Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Stalowa część pomnika w Dolinie Śmierci zostanie zdemontowana

Dodano: 21.10.2024 | 10:43

Na zdjęciu: Ten widok - oby na chwilę - stanie się przeszłością.

Fot. BB

Stalowe elementy pomnika w Dolinie Śmierci – czyli słupy i pozostałe trzy kłosy – zostaną zdemontowane. W ujawnionej przez naszą redakcję ekspertyzie stanu technicznego 50-letniego monumentu wyraźnie wskazano, że konstrukcja wymaga pilnego remontu. Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie wykonana renowacja symbolu niemieckich zbrodni z 1939 roku.

Uszkodzenie kilkunastometrowego pomnika nastąpiło na przełomie kwietnia i maja tego roku – wówczas przechylił się jeden z trzech kłosów na jego szczycie. Przyczyną „złamania” metalowego elementu była korozja. Wszystkie szczytowe elementy nie miały bowiem odpływu zbierającej się po deszczach wody.

Reakcją urzędu miasta na uszkodzenie było zlecenie wykonania ekspertyzy technicznej stanu monumentu. Najpierw, na początku lipca dokonano demontażu chylącego się ku upadkowi kłosa. Dokumentację wykonywano w sierpniu i wrześniu: jako pierwsi dotarliśmy do jej zapisów.

Ekspertyza wskazała, że poza słupami w stanie awaryjnym jest również cokół pomnika; eksperci dostrzegli „siatkę rys i spękań” widocznych m.in. przy schodach – jedno z nich ma szerokość 8 mm. Potwierdzili też ogniska korozji kłosów. – Zdiagnozowano pękniecie spoiny łączącej segmenty rury i zaawansowaną korozję szczelinową – czytamy w dokumencie.


CZYTAJ WIĘCEJ: Pomnik w Dolinie Śmierci wymaga pilnej naprawy! Znamy treść ekspertyzy


Badanie objęło też zdemontowany, uszkodzony kłos – brak możliwości odpływu wody spowodował, że blacha nośna mocująca element szczytowy skorodowała i z 12 mm zmniejszyła się do 2,3 mm! Była to główna przyczyna jego przechylenia – nie bez znaczenia były też warunki atmosferyczne (silne wiatry powodowały „bujanie” elementu szczytowego). W środkowym także zaobserwowano odspojenie od słupa – to oznacza, że również on może spaść na ziemię.

Według wykonawców ekspertyzy, pomnik autorstwa Józefa Makowskiego został wykonany nieprofesjonalnie i ze złej jakości materiałów – co w połączeniu z korozją, wiekiem konstrukcji, brakiem przeglądów technicznych oraz bieżących napraw spowodowało jego obecny, fatalny stan techniczny. – Ze względu na zaawansowaną korozję blach łoża „kłosów” jako elementu nośnego mocującego je do słupa, należy jednoznacznie stwierdzić, że obiekt jest w stanie awaryjnym i może zagrażać bezpieczeństwu ludzi i mieniu – czytamy w uzyskanej przez nas dokumentacji.

Autorzy wskazali, że należy niezwłocznie przystąpić do naprawy budowli – i to najlepiej przed zimą. Zalecili też demontaż pozostałych kłosów i ich wzmocnienie w warsztacie, by zabezpieczyć je przed osadzaniem wody. Miasto posłuchało się zapisów i ogłosiło przetarg na usunięcie pozostałych kłosów, ale także trzech stalowych słupów o wysokości około 20 m. – Powyższe elementy należy zdemontować do wysokości betonowego cokołu – czytamy w opisie postępowania.


PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: 30 lat po zabójstwie na Pikniku Country w Fordonie. Jak impreza zamieniła się w tragedię


Ta decyzja oznacza, że po 50 latach pomnik przestanie – miejmy nadzieję, że na krótko – górować nad Fordonem. Termin składania ofert upływa 25 października; wykonawca po podpisaniu umowy będzie miał 14 dni na demontaż pozostałych części jednego z symboli tej części Bydgoszczy. Kiedy można spodziewać się naprawy? Jak się dowiadujemy, pieniądze na odnowienie upamiętnienia masowych mordów z początku II wojny światowej mają znaleźć się w przyszłorocznym budżecie, a miasto ma zaopiekować się całym kompleksem martyrologicznym. Dodajmy, że wcześniej zleciło ono oczyszczenie symbolicznych grobów zlokalizowanych przy drodze brukowej, stanowiących element architektoniczny miejsca pamięci w Dolinie Śmierci.