Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Spór o odszkodowanie za uszkodzenie mostu Uniwersyteckiego trafił do sądu. Jest termin rozprawy

Dodano: 29.10.2024 | 23:21

Na zdjęciu: Most Uniwersytecki był w styczniu 2021 roku zamknięty dla ruchu pojazdów.

Fot. Archiwum

W połowie listopada ruszy proces w sprawie odszkodowania za naprawę Mostu Uniwersyteckiego. Miasto Bydgoszcz domaga się od wykonawcy inwestycji – Transprojekt Gdański 10,5 miliona złotych.

O tym, że miasto będzie wnioskować o odszkodowanie od wykonawcy inwestycji, prezydent Rafał Bruski informował radnych już w styczniu ubiegłego roku. – Chcemy odzyskać pieniądze, które wydaliśmy na prace związane z zabezpieczeniem mostu – mówił Bruski podczas sesji Rady Miasta i już wtedy przyznawał, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten, że sprawa zakończy się w sądzie.

Tak też się stało. Jak się dowiedzieliśmy, sprawa z powództwa miasta przeciwko wykonawcy inwestycji – firmie Transprojekt Gdański trafiła już do Sądu Okręgowego. – Będzie ona rozpatrywana przez VIII Wydział Gospodarczy Sądu Okręgowego – mówi w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL sędzia Karolina Halagiera, rzecznik prasowa wydziału cywilnego Sądu Okręgowego. Dodaje przy tym, że znany jest już termin pierwszej rozprawy. – Została ona wyznaczona na środę, 13 listopada – informuje.


SPRAWDŹ TAKŻE: WSZYSTKIE INFORMACJE O AWARII I NAPRAWIE MOSTU UNIWERSYTECKIEGO W BYDGOSZCZY


Awaria mostu Uniwersyteckiego w Bydgoszczy – sprawa była badana także przez prokuraturę

Przypomnijmy, że sprawa trafiła także na biurka śledczych z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Oni badali dwie kwestie. Pierwszą z nich było nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego zdrowiu lub życiu wielu osób w wielkich rozmiarach w postaci zawalenia się mostu Uniwersyteckiego poprzez opracowanie błędnej dokumentacji projektowej. Firmą odpowiedzialną za projekt był Transprojekt Gdański, a głównym projektantem – Tadeusz Stefanowski, który nie jest już związany z tą firmą. Prokuratura to postępowanie umorzyła.

Stwierdzono, że doszło do nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa, natomiast z powodu przedawnienia nie można było sformułować zarzutów – wyjaśniła Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy tłumaczyli też powody takiej decyzji: – Błędy zostały wykryte w 2020 roku, a więc siedem lat po otwarciu mostu Uniwersyteckiego, tymczasem do przedawnienia dochodzi w tym przypadku po pięciu latach od popełnienia czynu.

Gdańscy prokuratorzy sprawdzali także ewentualne niedopełnienie obowiązków przez pracowników ZDMiKP w Bydgoszczy, jednak tutaj śledczy nie dopatrzyli się nieprawidłowości.

Szymon Fiałkowski