Wyburzenia na terenie dawnego zamku bydgoskiego. Będzie park czy zabudowa?
Zdjęcia: Szymon Fiałkowski
Rozbiórka budynku przedszkola Alf przy ulicy Przy Zamczysku i Grodzkiej dobiega końca. Jak wskazuje nazwa ulicy, w miejscu placówki niegdyś znajdował się zamek bydgoski. Czy bardzo cenna, historyczna działka zostanie zabudowana? Przypomnijmy, że stowarzyszenie Bydgoszcz G10 proponowało stworzenie w tej lokalizacji parku zamkowego.
W 2020 roku władze Bydgoszczy zadecydowały o zamknięciu przedszkola Alf, mieszczącego się na Starym Mieście. Dzieci i wychowawcy opuściły zielony budynek. Kilka miesięcy temu zapadła decyzja o jego rozbiórce. Informacje na ten temat pojawiły się przed wyborami samorządowymi i wywołały lawinę spekulacji co do przyszłości terenu. Działka „Alfa” to nie jest zwykły teren – to na niej powstał gród, a następnie zamek bydgoski.
Budowla została wzniesiona za czasów panowania Kazimierza Wielkiego – króla, który nadał Bydgoszczy prawa miejskie. Rozpoczęcie budowy szacuje się właśnie na rok powstania miasta (1346) lub 1347. Trzy wieki później, podczas potopu szwedzkiego został zniszczony. Zamkowe ruiny istniały do 1895 roku, kiedy to władze pruskie postanowiły „uprzątnąć” ślady dawnej potęgi władcy, który zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną.
Teraz obiekt, znajdujący się terenie zamku, znów zostaje rozebrany. Zgodnie z wydanym w lipcu pozwoleniem na budowę, ADM prowadzi rozbiórkę dawnego przedszkola – jak widać na poniższych ujęciach, dobiega ona końca. Co dalej? Ratusz zapewnia, że teren zamku zostanie przebadany przez archeologów. Tego typu badania prowadzono jeszcze w czasach pruskich, ale i w 1970 roku (m.in. przez wybitnego bydgoskiego archeologa Czesława Potemskiego), latach 90. i już w XXI wieku. Wyburzenie „Alfa” stwarza możliwość rekonstrukcji obiektu, który był stosunkowo niewielki. To jednak nie wszystkie pomysły na uratowanie historycznej tkanki przed poważną ingerencją.
Park Zamkowy zamiast zabudowy?
Już w styczniu tego roku, kiedy informacja o wyburzeniu przedszkola dopiero wychodziła z ratusza i zaczęła zataczać szersze kręgi, stowarzyszenie Bydgoszcz G10. Jego członkowie podkreślają, że fundamenty zamku – miejsca narodzin przyszłego miasta – mają wielką wartość.
– Dlatego z baczną uwagą obserwujemy informacje medialne sugerujące możliwość sprzedaży tej bezcennej dla miasta działki w ręce prywatne. Poprzednie, podobne sprzedaże kluczowych działek i obiektów przyniosły efekty dużo gorsze od zakładanych. Działka po spalonych spichrzach straszy nas do dziś, a Młyny Rothera odżyły dopiero po ponownym odkupieniu obiektu przez miasto – podawali przykłady nieudanych transakcji ratusza.
G10 zasugerowało, że tak ważny teren powinien pozostać w rękach miasta w formie „Parku Zamkowego” – zagospodarowanej zieleni, być może z fragmentaryczną prezentacją fundamentów zamku, a także nowym miejscem prezentacji istniejącej makiety.
– Makieta taka mogłaby zostać rozbudowana o system fos i umocnień, a także stać się elementem wyjątkowego pokazu wykorzystującego światła, dźwięki i najnowsze technologie. Ponadto w czasach, w których przestrzenie zielone zaczynają odgrywać kluczową rolę w mieście, a niedawna rozbudowa ronda Bernardyńskiego znacząco zmniejszyła ilość przestrzeni zielonej w najbliższej okolicy, warto zatrzymać ten teren jako miejsce w dużej mierze oddane naturze – przekonywali społecznicy. Pozostawienie terenu dawnego przedszkola w formie parku otwierałoby furtkę do tego, by w przyszłości profesjonalnie odsłonić część fundamentów zamku w formie atrakcji turystycznej.
Propozycja Parku Zamkowego pojawiła się później w kampanii wyborczej jako jedna z propozycji programowych Bydgoskiej Prawicy. W rozwiniętą na przełomie lutego i marca dyskusję włączył się ratusz, zapewniając, że działka nie będzie (póki co) wystawiona na sprzedaż, a jej dalsze losy zależą od badań archeologów. Dodajmy jednak, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza zabudowę historycznej części obecnego Starego Miasta.
– Plan ma 10 lat. Takie dokumenty mają to do siebie, że powstają, a jak trzeba, to się je zmienia. To już się wielokrotnie zdarzało – odpowiedział natomiast prezydent Rafał Bruski na nasze pytania dotyczące cennej działki. Dodał też, że podczas prac na zlecenie KPEC w tym rejonie napotkano na ruiny w miejscu, gdzie się ich nie spodziewano.
– To był pierwszy sygnał, że dotychczasowa wiedza nie do końca pokrywa się z rzeczywistością. Gdy przedszkole się wyprowadziło, przyjęliśmy taką kolejność – najpierw chcemy wyburzyć budynek, potem przeprowadzić badania archeologiczne, a potem zdecydujemy, co dalej. Nie musimy realizować tego, co jest w planie. Jak będziemy chcieli coś innego, zmienimy plan – obiecał prezydent zapewniając, że działka nie była wyceniana i nie przygotowuje się jej sprzedaży. Pozostaje zatem czekać na wyniki prac odkrywców; może okażą się one przełomowe i zmienią dotychczasową wiedzę o historii grodu i zamku bydgoskiego.
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024
- Przystanki wiedeńskie przy Placu Praw Kobiet już czynne. Prace przy placu Wolności jeszcze trwają - 11 grudnia 2024
- Bydgoszcz buduje markę turystyczną. Naszą siłą jest Brda i jej ponadprzeciętna oferta atrakcji - 10 grudnia 2024