Legendarny trener i zawodnik wierzy w ABRAMCZYK Polonię
Dodano: 06.09.2025 | 15:13Na zdjęciu: Legenda bydgoskiego klubu wierzy w bezpośredni awans ABRAMCZYK Polonii.
Fot. Szymon Fiałkowski
Finał Metalkas 2. Ekstraligi zbliża się wielki krokami. Były zawodnik i trener bydgoskiego klubu wierzy w końcowy sukces ABRAMCZYK Polonii. – Może jestem nieobiektywny, ale to zespół, który przekonuje mnie do siebie bardziej. Fogo Unia ma pewne luki – mówi MetropoliaBydgoska.PL Andrzej Koselski.
Decydujący dwumecz wzbudza ogromne poruszenie w środowisku żużlowym. Trudno się dziwić. To konfrontacja najbardziej utytułowanego klubu w historii polskiego żużla, Fogo Unii i czwarta drużyny wszech czasów, ABRAMCZYK Polonii. Choć oba mecze w rundzie zasadniczej padły łupem leszczynian, Andrzej Koselski wierzy, że tym razem będzie inaczej.
– Bardziej przemawia do mnie zestawienie bydgoskiego. Oczywiście jestem związany z tym klubem od wielu lat i trudno odizolować opinię od moich osobistych sympatii. Niemniej każdy senior ABRAMCZYK Polonii może wziąć na swoje barki odpowiedzialność za końcowy wynik spotkania i zakręcić się nawet w okolicach kompletu, w zależności od dyspozycji dnia. Zawodnicy się uzupełniają, nie ma słabych punktów, to dobrze rokuje – mówi Andrzej Koselski w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL.
Dlatego ABRAMCZYK Polonia bardziej do niego przemawia
Ekspert uważa że tego samego nie można powiedzieć o Fogo Unii, w której składzie widzi pewne luki. – Grzegorz Zengota może w jednym meczu wypaść znakomicie, a już w kolejnym pojechać słabo. Jest nierówny. Josh Pickering odstaje od reszty zespołu, a w pojedynkach z bydgoskimi seniorami może czekać go niezwykle trudne zadanie. Zwłaszcza że ostatnio nie grzeszy formą – podkreśla Koselski.
– Oczywiście Fogo Unii w żadnym wypadku nie należy lekceważyć. Janusz Kołodziej to bardzo solidny żużlowiec. Miałem okazję dobrze go poznać, jeszcze wtedy, gdy byłem trenerem reprezentacji kraju. Zawsze przykładał się do swojej pracy i był bardzo sumienny. Benjamin Cook błyszczy na polskich torach już drugi sezon z rzędu. Nazar Parnicki też zrobi swoje, jestem o tym przekonanym. Za to trzech seniorów w takim dwumeczu, to moim zdaniem będzie za mało – dodaje.
„Nie myśleć o żadnych barażach”
Pierwszy mecz odbędzie się w Bydgoszczy, w niedzielę 07 września o godz. 16:30. Więcej informacji na temat tego spotkania zawarliśmy w osobnej zapowiedzi. Na przygotowanie toru znacząco może wpłynąć pogoda, bo przez większą część soboty w mieście nad Brdą padało. Zawodnicy gospodarzy byli zadowoleni z uwagi na fakt rozegrania pierwszego spotkania u siebie. To okazja do zbudowania zaliczki przed wymagającym rewanżem.
– Za moich czasów akurat woleliśmy kończyć rywalizację na domowym torze. Z drugiej strony, to czynnik, który nie ma olbrzymiego znaczenia. Pamiętam i takie i takie przypadki, w których rozstrzygaliśmy losy rywalizacji na swoją korzyść, gdy byłem zawodnikiem Polonii. Teraz należy się skupić. Nie myśleć o żadnych barażach, które będą pozwalały zrehabilitować się po ewentualnej porażce. Na razie jest finał i ja wierzę, że bydgoszczanie wyjdą z niego zwycięsko. Młodzież też notuje zwyżkę formy i w konfrontacji z leszczyńską wcale nie jest bez szans – podsumowuje Andrzej Koselski.
- 43-latek uciekał przed policją. Okazało się, że od 13 lat nie ma ważnego przeglądu - 25 października 2025
- Pechowe zakończenie sezonu Toma Brennana. Żużlowiec ABRAMCZYK Polonii przejdzie operację - 25 października 2025
- Okole wypiękniało. Kamienica przy Staroszkolnej zyskała nowe piętro - 24 października 2025












