Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Mocny sprzeciw samorządowców podczas konferencji „Samorządy zmieniają Polskę” [ZDJĘCIA]

Dodano: 10.02.2017 | 15:41

Na zakończenie konferencji wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast przyjęli wspólne stanowisko.

Na zdjęciu: Gospodarzem konferencji był Rafał Bruski.

Fot. Stanisław Gazda

-Spotykamy się, gdyż w ostatnim czasie bardzo źle mówi się o samorządach i samorządowcach. Kwestionowuje się dorobek samorządów. Zupełnie niesłusznie…

Mówienie, że „w Polsce jest mnóstwo takich malutkich księstewek, takich dyktaturek, tyranii nawet, i one muszą zostać zlikwidowane w interesie Polaków” oraz że „zmiana jest potrzebna, bo w wielu miejscach są takie długie kadencje – ponad 20 lat na poziomie większych miast, a na poziomie gmin to bywa nawet, że to jest ok. 40 lat, bo zdarza się, że dawni naczelnicy gmin są dziś ciągle wójtami” – nie sprzyja, łagodnie mówiąc, ani demokracji ani dobrym, zdrowym stosunkom społecznym w danej gminie, w danym mieście, czyli krótko mówiąc zmiana jest potrzebna – tak uzasadniał Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zaproszenie wszystkich wójtów i prezydentów gmin oraz miast, a także starostów powiatów naszego województwa do Bydgoskiego Centrum Targowo-Wystawienniczego, gdzie zorganizowana została konferencja „Samorządy zmieniają Polskę”, która miała na celu pokazanie pozytywnych przykładów działalności samorządów oraz dyskusję na temat proponowanych zmian ustrojowych w zakresie działań administracji samorządowej.

Gospodarz spotkania zaprezentował slajdy, które miały uzmysłowić poziom zaufania mieszkańców naszego regionu do władz samorządowych. To 426558 tysięcy oddanych głosów na wybranych w wyborach samorządowych w 2014 roku wójtów, burmistrzów i prezydentów, to 234727 głosów oddanych w regionie na PiS w wyborach parlamentarnych 2015 roku. To 68 procentowe zaufanie do władz lokalnych miast i gmin przy 30 procentowym zaufaniu do posłów i senatorów oraz 38 procentowym zaufaniu do rządu.

Każdy, kto na nas zagłosował, doceniał pracę, którą wykonujemy, wypełnienie obietnic, które składaliśmy, a przecież najlepszą weryfikacją oceny naszej pracy były i są wybory. Zatem obalanie istniejącego systemu jest przede wszystkim nieuczciwe, a zapowiadane zmiany niezgodne z Konstytucją RP – przekonywał włodarz Bydgoszczy, dodając iż w żadnym kraju europejskim nie obowiązuje model proponowany przez PiS.

Wójt Osielska Wojciech Sypniewski na wstępie swojego wystąpienia zauważył, że „rzecz nie jest w tym, iż ogranicza się nam czynne prawo wyborcze, a mieszkańcom bierne, ale w tym, że nie chce się pamiętać o tym, iż jedyną reformą, która sprawdziła się po roku 1989 była reforma samorządowa i że usiłuje się wprowadzać zmiany niezgodnie z Konstytucją RP”.  Sypniewski stwierdził, że „należy bronić samorządów, dlatego że one się po prostu sprawdzają, więc pozwólmy ludziom opowiedzieć się za tym, o czym są przekonani, że są to działania i wybór jak najbardziej prawidłowe”.

Od 26 lat Burmistrz Kowala Eugeniusz Gołembiewski:

Zmiany które się obecnie dzieją i mają się dziać, realizowane są w trybie poselskim, a nie jako projekty rządowe, co jest wielkim błędem, a może wręcz świadomym wyborem, jednakże realizacja projektów poselskich, wydaje się być prostą drogą pozwalającą w krótkim czasie „potrzebną” ustawę przyjąć i szybko ją uchwalić. My, samorządowcy, oczekujemy, że wszystkie ważne projekty, a zwłaszcza te dotyczące samorządności powinny być projektami rządowymi, zatem z mocy prawa muszą być one poddane konsultacji społecznej. Tak więc to, że projekty ustaw metropolitalnych, projekty dotyczące kadencyjności są dziełem poselskim jest nie do zaakceptowania!  Emocje budzą też planowane zakusy, by wyłączyć z administracji zespolonej powiatowe sanepidy, inspektoraty nadzoru budowlanego oraz powiatowe urzędy pracy, co sprawi, że powiaty staną się wydmuszkami – strukturami bez pieniędzy i kompetencji. Jako samorządowcy, żądamy od władz przedstawienia całościowej wizji kształtu samorządności terytorialnej w Polsce, co pozwoliłoby na merytoryczną, a nie tylko emocjonalną dyskusję. Warto byłoby także przywrócić w Polsce fundamentalną zasadę obowiązującą w całej cywilizowanej Europie – zasadę subsydialności i pomocniczości, która wyraża się w stwierdzeniu: Tyle samorządności, ile się tylko da. Tyle państwa, na ile jest to konieczne.

Głos zabrał również prezydent Inowrocławia, Ryszard Brejza:

 – Do tej pory władza była przekazywana z góry, ze szczebla państwowego właśnie samorządom. Dziś toczy się ostra walka między dwoma koncepcjami państwa. Odbywa się brutalna centralizacja. My nie walczymy o własne stołki, ale o Polskę zdecentralizowaną, bronimy jednocześnie osiągnięć naszych mieszkańców. W Polsce dzieje się niebezpieczna rzecz. Lojalność wobec państwa, zastępowana jest lojalnością wobec partii – zaznaczył Ryszard Brejza.

Mocno zabrzmiały słowa Marcina Skonieczki, wójta gminy Płużnica: „Nie dajmy się zastąpić Misiewiczami”. Gromkie brawa zebrał także prezydent Grudziądza Robert Malinowski, który swoją wypowiedź rozpoczął słowami: „Naczelny książę, książęta, członkowie grup mafijnych i skorumpowani”.

Forum zakończyło przyjęcie  przez aklamację stanowiska, w którym samorządowcy z terenu Kujawsko-Pomorskiego wyrazili swoje zaniepokojenie propozycjami zmian funkcjonowania samorządów w Polsce:

My, niżej podpisani wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, wyrażamy swoje zaniepokojenie propozycjami zmian funkcjonowania samorządów w Polsce.

Odnowiony w roku 1990 samorząd terytorialny stał się fundamentem rozwoju kraju. Samorządy zmieniają Polskę, a Polacy co cztery lata rzetelnie oceniają te zmiany w ramach demokratycznych zasad wyrażonych w wolnych wyborach. Do tej pory, stworzony wspólnie w wyniku kompromisu, kierunek decentralizacji Państwa był akceptowany przez wszystkie ugrupowania polityczne. Żadna z propozycji zmian formułowanych na przestrzeni ostatnich 27 lat nie zakładała tak głębokiej ingerencji w wolną wolę obywateli jak te przedstawiane aktualnie.

Wprowadzanie fundamentalnych zmian krótko przed wyborami, bez żadnych konsultacji z obywatelami, ma na celu wyłącznie ułatwienie realizacji politycznych celów. Taka sytuacja godzi we wspólny dorobek polskiej samorządności i podstawowe zasady demokracji.

Żadne propozycje nie mogą być antyobywatelskie, niekonstytucyjne i bezpośrednio uderzające w inne demokratycznie wybrane organy władzy. Wprowadzenie przepisów odbierających obywatelom prawo do demokratycznej oceny wcześniej wybranego wójta, burmistrza i prezydenta to nie tylko łamanie elementarnej zasady niedziałania prawa wstecz – lex retro non agit, ale przede wszystkim ograniczenie obywatelom ich konstytucyjnych praw i wolności, wynikających z art. 62 Konstytucji RP. Mieszkańcy w trakcie wyborów potrafią znacznie lepiej ocenić kompetencje dotychczasowych władz, niż politycy rządzącej partii postrzegający rzeczywistość tylko z perspektywy Parlamentu.

Radykalne zmiany w ordynacji wyborczej, takie jak zmiany okręgów wyborczych, ograniczenie możliwości udziału w wyborach komitetom obywatelskim, podniesienie wyborczego progu, a także zasada dwukadencyjności, która obejmuje przeszłe i obecne kadencje pozbawiając tym samym konkretne osoby gwarantowanego w art. 169 Konstytucji RP biernego prawa wyborczego, mają wyłącznie polityczny cel. 

Apelujemy zatem do Rządu, Posłów i Senatorów o poszanowanie konstytucyjnych zasad powszechnych wyborów i niewprowadzanie do ordynacji zapisów, które uniemożliwią obywatelom wybór swoich politycznych przedstawicieli w pełni demokratyczny sposób. Ufajcie w mądrość Polaków”.