Próba samobójcza przy nabrzeżu Brdy. Desperata uratowali policjanci

Dodano: 18.03.2017 | 09:51

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek w rejonie ulicy Fordońskiej.

Na zdjęciu: Szybka interwencja policji zapobiegła tragedii.

Fot. archiwum

Szybkiej interwencji policjantów zawdzięcza życie 16-latek, który próbował targnąć się na nie w miniony czwartek po południu. Funkcjonariusze ze Śródmieścia odnaleźli nastolatka nad Brdą.

Akcję poszukiwawczą mundurowi rozpoczęli po sygnale od dyżurnego, który odebrał około godziny 18:30 zgłoszenie o próbie samobójczej 16-letniego chłopaka. Z przekazanych informacji wynikało, że miał on sobie podciąć żyły. – Do jednego z mieszkań przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie został skierowany patrol – relacjonuje podkom. Przemysław Słomski z biura prasowego kujawsko-pomorskiej policji.

Po przybyciu na miejsce policjantów okazało się, że na klatce schodowej, jak i przed nią znajdują się liczne ślady krwi. – Mimo wielokrotnego pukania nikt nie otwierał drzwi – dodaje Słomski. Jako że lokal znajdował się na parterze, jeden z interweniujących dostał się do mieszkania przez uchylone okno. – W środku, oprócz licznych śladów krwi, nikogo nie było. Mimo to, na miejsce wezwano pogotowie – wyjaśnia podkom. Słomski.

Dalsze kroki mundurowi skierowali za śladami krwi. Doprowadziły one ich aż do ulicy Fordońskiej, w rejon stacji paliw, a dalej na nabrzeże rzeki Brda. – Po przejściu kilkudziesięciu metrów znaleźli leżącego nastolatka – mówi Słomski. 16-latek był przytomny, na jego przedramionach widoczne były jednak obficie krwawiące liczne rany. Funkcjonariusze udzielili desperatowi pierwszej pomocy, równocześnie wzywając karetkę.

Zespół ratowników medycznych zajął się chłopakiem, przewożąc go do szpitala, gdzie trafił pod specjalistyczną opiekę.