Radni chcieli porozmawiać o S10. Ale dyrektor GDDKiA na sesji się nie pojawi
Dodano: 24.04.2017 | 16:22
Proszę o przełożenie terminu mojego uczestnictwa na sesji do czasu, gdy będę mógł przekazać więcej informacji - mówi Jarosław Gołębiewski.
Na zdjęciu: Jarosław Gołębiewski (w środku) odbiera od wojewody Mikołaja Bogdanowicz pierwsze ZRID-y dla drogi S5.
Fot. MetropoliaBydgoska.PL
Jednym z punktów najbliższej, środowej sesji rady miasta miało być sprawozdanie szefa regionalnego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jarosława Gołębiewskiego dotyczące postępów przy realizacji zadań związanych z drogą ekspresową S10. Ale do spotkania nie dojdzie. Zamiast tego, dyrektor wysłał rajcom wyjaśnienia na piśmie.
Cykliczne, bo odbywające się co dwa, trzy miesiące spotkania, dyrektora GDDKiA z radnymi były standardem wprowadzonym w czasie, gdy bydgoskiemu oddziałowi szefował Mirosław Jagodziński. Dzięki temu rada miasta systematycznie zapoznawała się najpierw z działaniami zmierzającymi do budowy drogi ekspresowej S5, a później – również S10.
Radni chcieli tę współpracę kontynuować również po objęciu schedy po Jagodzińskim przez Jarosława Gołębiewskiego, ale na jego debiut na sesyjnej mównicy trzeba będzie poczekać. Jak tłumaczy nowy (powołany w lutym br. – przyp. red.) dyrektor drogowców, nie jest w stanie osobiście przybyć na sesję z uwagi na zaplanowane spotkania związane z rozpoczęciem prac budowlanych przy S5. Przypomnijmy, że przed Wielkanocą wojewoda wydał pierwsze zezwolenia na realizację inwestycji drogowej właśnie dla tej trasy [CZYTAJ WIĘCEJ].
Gołębiewski, mimo że na sesji się nie pojawi, zostawił radnym kilka informacji związanych z S10. Tłumaczy w nich, że prace nad dokumentacją techniczną (Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowym wraz z materiałami o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji) nie są na tyle zaawansowane, aby „przedłożyć konkretne rozwiązania projektowe czy techniczne”. Zapewnia przy tym, że bydgoska GDDKiA traktuje kwestię S10 jako „priorytetową”.
Wiadomo jednak, że w tym stwierdzeniu może być sporo kurtuazji z uwagi na sygnały, które docierały w sprawie „ekspresówki” w marcu. Wówczas Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwo przyznało, że dla grupy dróg ekspresowych bierze pod uwagę budowę w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Nie zadeklarowało jednak wprost, czy to oznacza, że to odcinki (w tym S10 pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem) będą płatne. Między wierszami można było jednak wyczytać, że wolnych środków na realizację 50-kilometrowej trasy obecnie nie ma.
Jarosław Gołębiewski przypomina też, że na terenie województwa kujawsko-pomorskiego toczą się liczne inwestycje drogowe, nad którymi GDDKiA sprawuję pieczę. Mowa nie tylko o S5, ale również obwodnicy Inowrocławia. Prace na jej sporym odcinku znajdują się w zaawansowanej fazie i mają zakończyć się w połowie roku. Wiadomo jednak, że także i tu pojawiają się problemy z finansowaniem inwestycji – chodzi o północny łącznik między drogami krajowymi nr 15 i 25 [WIĘCEJ NA TEN TEMAT W ARTYKULE „Okrężna droga do obwodnicy”].
Finiszuje z kolei pierwszy etap prac towarzyszących budowie wspomnianej obwodnicy – kończy się modernizacja ulicy Toruńskiej. Z wtorku na środę drogowcy mają rozpocząć remont ulicy Staszica. Pod koniec maja mają przenieść się z kolei na ulicę Dworcową.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022