Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Międzynarodowe imprezy na Torze Regatowym – to zapowiadał prezydent Bruski

Dodano: 11.07.2017 | 11:49

Jest szansa, że czasy świetności dla bydgoskiego Toru Regatowego nie będą jedynie wspomnieniem...

Na zdjęciu: Brdyujście. Tor Regatowy.

Fot. Stanisław Gazda

Powstanie spółki Bydgoskie Obiekty Sportowe „zaklepane” zostało przez bydgoskich radnych w listopadzie 2016 roku. Zgodnie z sugestią prezydenta Bruskiego miał nią zarządzać Piotr Drażdżewski, dyrektor Łuczniczki. Spółka miałaby za zadanie odpowiadać za funkcjonowanie, modernizację oraz budowę należących do niej obiektów m.in. bydgoskiego Toru Regatowego. Tyle że o spółce nagle słuch zaginął i jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, temat wróci dopiero po wybudowaniu w Bydgoszczy lodowiska…

Ale wróćmy do Toru Regatowego. Pomyśleć, że w okresie międzywojennym, bydgoski Tor Regatowy był miejscem ustanowienia rekordu Polski we frekwencji na zawodach wioślarskich. W 1929 roku, dwudniowe Mistrzostwa Europy obejrzało ponad 30 tysięcy widzów… W połowie drugiej kadencji prezydent Rafał Bruski zapowiadał, że Tor Regatowy w Bydgoszczy na nowo ożyje i będzie miejscem międzynarodowych imprez regatowych.

Póki co bydgoski Tor Regatowy wymaga szeregu zmian. Do końca 2015 roku realizowany był projekt pod nazwą Przebudowa Toru Regatowego „Brdyujście” polegający na budowie przepustu i poszerzeniu akwenu mety oraz przebudowie i remoncie wieży sędziowskiej. Rzeczywiście, w 2016 roku ratusz pochwalił się, zmodernizowaniem wieży sędziowskiej oraz poszerzeniem akwenu mety na Torze Regatowym. Ze środków Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego zakupiono rowery wodne. Te zadania kosztowały blisko 2 mln zł. Gdyby jeszcze pomyślano o oznakowaniu systemem Albano, wykonaniu wysuwanych pomostów i tablic naprowadzających łodzie a także zamontowaniu elektronicznej tablicy świetlnej ¬– wówczas bydgoski Tor Regatowy odpowiadałby wszystkim wymogom FISA i mógłby liczyć na przyznanie organizacji dużych imprez międzynarodowych. Tymczasem patrząc chociażby na kalendarz tegorocznych imprez wioślarskich Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego w Bydgoszczy na bydgoskim Torze Regatowym jedynie w maju i we wrześniu organizuje ono mistrzostwa Bydgoszczy. Miejscem poważniejszych zawodów są głównie Kruszwica i Poznań. A szkoda – uważa prezes klubu Marcin Badziągowski – że jeżeli chodzi o wioślarstwo, to dla tej dyscypliny sportu Tor Regatowy „umiera”. To nie jest na rękę klubowi, gdyż wyjazdy na regaty do innych miast wiążą się z kosztami, no i nie odczuwa się w mieście, że Bydgoszcz jest stolicą polskiego wioślarstwa.

Kajakarstwo może nie jest tak medialne i popularne w Bydgoszczy jak wioślarstwo, ale i kajakarzom również marzy się, by Tor Regatowy nie był dla nich jedynie miejscem do przeprowadzania treningów. Z tym nie ma większych problemów. –No, gdyby glony były częściej koszone – byłaby prawie pełnia szczęścia – mówi Tomasz Paluszczak, trener sekcji kajakarzy CWZS Zawisza w Bydgoszczy. -A co do imprez dużej rangi – dodaje – kajakarze na Torze Regatowym w Bydgoszczy organizują co cztery lata zawody nadziei olimpijskich z udziałem kilkunastu państw. Kolejne będą za dwa lata. To trochę mało jak na miasto z tak poważnymi tradycjami w sportach wodnych i tak ogromnymi możliwościami, jakie daje sama natura.

„W imieniu władz związku wyrażam nadzieję że rozpoczęte przez Miasto Bydgoszcz prace na torze regatowym w Brdyujściu pozwolą na pozyskanie kolejnych dużych imprez sportowych dla Polski o które to już wystąpiliśmy na lata 2016- 2017” – mówił już w 2012 roku podczas Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego prezes Polskiego Związku Kajakowego.

Od roku 2012 bydgoski Tor Regatowy znajduje się w gestii miejskiej jednostki organizacyjnej – hali sportowo-widowiskowej „Łuczniczka”. Jej dyrektor Piotr Drażdżewski zapowiada, że na jesieni Tor Regatowy czekają poważne prace polegające na wyburzeniu obecnej trybuny i budowie nowej. Wiązać się to będzie również ze zmianami w podziemnej infrastrukturze. Na przyszły sezon nowa trybuna ma być gotowa.