Dzakanowski przegrał proces z Bruskim. Musi przeprosić i zapłacić
Dodano: 27.09.2017 | 16:24Na zdjęciu: Bogdan Dzakanowski ma przeprosić prezydenta za naruszenie jego dóbr osobistych.
Fot. ST / archiwum
W środowe popołudnie w siedzibie Sądu Okręgowego w Bydgoszczy ogłoszono wyrok w sprawie procesu prezydenta Rafała Bruskiego przeciw radnemu Bogdanowi Dzakanowskiemu o naruszenie dóbr osobistych. Sąd uznał, że oskarżony jest winny.
Przypomnijmy, że trwający kilka miesięcy proces dotyczył słów, które radny wygłosił w lutym ubiegłego roku podczas konferencji „Równi i równiejsi – czyli jak załatwić sobie drogę i kanalizację na koszt miasta”. Dzakanowski mówił wtedy, że to dzięki decyzji prezydenta doszło do utwardzenia drogi i doprowadzenia kanalizacji do działki byłego już zastępcy prezydenta Łukasza Niedźwieckiego na bydgoskich Jachcicach. Zdaniem radnego stało się tak dlatego, że Niedźwiecki jest członkiem Platformy Obywatelskiej i byłym współpracownikiem Rafała Bruskiego. Za takie stwierdzenia prezydent zdecydował się zgłosić sprawę do prokuratury.
Prowadzone śledztwo i przesłuchania wielu świadków doprowadziły sędziego prowadzącego tę sprawę do przekonania, że doprowadzenie kanalizacji i utwardzenie drogi do wspomnianej posesji nie było osobistą decyzją prezydenta, a o tym, kto jest właścicielem działki Bruski dowiedział się dopiero po konferencji Dzakanowskiego. – Materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że Pan Rafał Bruski cokolwiek kazał, cokolwiek polecił osobiście – podkreślał sędzia Wojciech Rybarczyk dodając, że zorganizowana przez radnego konferencja wykraczała poza działania w interesie publicznym, lecz była atakiem prywatnym.
Sąd zadecydował, że Dzakanowski musi przeprosić Bruskiego w terminie siedmiu dni od dnia uprawomocnienia się wyroku poprzez złożenie pisemnego oświadczenia, które kończy się zdaniem: „Ubolewam nad swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem”. Co więcej, radny musi również wpłacić pięć tysięcy złotych na rzecz hospicjum im. księcia Jerzego Popiełuszki przy Parafii Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy oraz przekazać na rzecz powoda kwoty 1930 zł tytułem kosztu procesu. Bruski żądał od radnego wpłacenia 10 tysięcy złotych na rzecz hospicjum, lecz sąd uznał, że ta kwota jest za wysoko, co do popełnionego czynu.
– Sąd rozstrzygając tę sprawę nie skupiał się na kwestii prawidłowości tych wszystkich decyzji podejmowanych w związku z wykonywaniem tej inwestycji drogowo-wodociągowo-kanalizacyjnej na ulicy Saperów, tylko na zarzucie postawionym przez pana Dzakanowskiego podczas konferencji. Słowo „załatwienie” tam bezpośrednio nie padło, ale mieszkańcy mogli wywnioskować, że zwykły mieszkaniec nie może uzyskać takiej rzeczy (…). Czym innym jest krytyka, która jest jak najbardziej dopuszczalna w ramach działania radnego, a czym innym jest stawianie konkretnych zarzutów nieuczciwości, bo do tego te słowa się sprowadzały – mówił sędzia w uzasadnieniu wyroku.
W trakcie procesu radny stanowczo podkreślał, że nie zamierza przepraszać, bo nie czuje się winny. Słów sędziego po ogłoszeniu wyroku wysłuchał z kamienną miną i opuścił salę jeszcze przed zakończeniem spotkania i powrócił na obrady sesji rady miasta. Prezydent Bydgoszczy w trakcie ogłaszania wyroku przebywał w ratuszu na tych samych obradach.
- Biznes w Plenerze, czyli wyjątkowe spotkanie przedsiębiorców z Kujaw i Pomorza [ZDJĘCIA] - 27 czerwca 2025
- Z oceanu prosto na Twój stół! Poznaj zalety dzikiego łososia - 26 czerwca 2025
- Pielęgnacja skóry po zabiegach laserowych – jak przyspieszyć regenerację? - 26 czerwca 2025