Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Dyrekcja szpitala gotowa do negocjacji z ratownikami.”Nie tylko oni są źli, że tyle dostają”

Dodano: 24.10.2017 | 16:09

Dyrekcja jest gotowa do negocjacji z ratownikami.

Na zdjęciu: Protest ratowników medycznych z Nowego Szpitala rozpoczął się tydzień temu

Fot. Maciej Rejment

Wracamy do tematu strajku ratowników medycznych z Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie, który rozpoczął się niespełna tydzień temu. We wtorek głos w tej sprawie zabrał dyrektor placówki. 

CZYTAJ WIĘCEJ: Protest ratowników medycznych z Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie

Dyrektor Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie Jarosław Gierszewski przyznaje, że temat dotyczący płac dla ratowników medycznych pojawiał się już wcześniej. – To nie jest tak, że ten temat nagle się pojawił. O propozycjach dla ratowników medycznych rozmawialiśmy już od lipca, natomiast kwestia dotycząca wzrostu płac dla nich nas poróżniła – mówi w rozmowie z nami dyrektor Gierszewski.

Ratownicy w liście do naszej redakcji przedstawili wyliczenia, z których wynikało, że placówka otrzymuje dobowo ok. 4 166 zł na karetkę „S” i 3 123 zł na każdą z trzech kartek „P”, a przy takim budżecie szpital ma „zarabiać” na ratownictwie medycznym ok. 1,3 mln zł. Dyrektor Gierszewski tej sumy nie potwierdza. Zapewnia jednak, że rozmowy obu stron nadal będą trwały.

Cały czas będą toczyły się negocjacje. Pamiętajmy, że zarządzamy budżetem całego Nowego Szpitala, a ratownictwo medyczne jest jedną z jego części. Musimy pracować na rzecz pacjentów, bo oni są dla nas najważniejsi. To też nie jest tak, że lekarze, czy pielęgniarki są dla nas mniej ważni niż ratownicy medyczni. Staramy się te wszystkie środki rozdzielać racjonalnie, choć nie tylko ratownicy są źli, że tyle dostają. Staramy się pogodzić wszystkie strony – mówi Jarosław Gierszewski.

Jak usłyszeliśmy, dyrekcja nie jest zadowolona z faktu, że doszło do sporu. – Jesteśmy gotowi do rozmów z ratownikami medycznymi, natomiast każda ze stron musi też zrozumieć, że nie wszystkie elementy oczekiwań uda się spełnić od razu. Na niektóre rzeczy trzeba poczekać, odłożyć je w czasie. Mogę zapewnić, że z naszej strony jako dyrekcji Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie jest wola i cierpliwość do wyjaśniania tego problemu – podkreślił dyrektor placówki. – Pytanie jest jednak takie, czy druga strona, jest gotowa do tego, by zobaczyć tę kwestię od drugiej strony, czyli kontrahenta i chcą wysłuchać naszej propozycji – zakończył Jarosław Gierszewski.