Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kobiety znów wychodzą na ulice miast. Kolejny strajk już jutro. „Widzimy, o co toczy się gra”

Dodano: 16.01.2018 | 11:27

Kobiety będą protestowały przeciwko odrzuceniu projektu "Ratujmy Kobiety".

Na zdjęciu: W Bydgoszczy, demonstracja kobiet odbędzie się na Starym Rynku.

Fot. Stanisław Gazda/archiwum

Kobiety znów wyjdą na ulice polskich miast. Będą protestować po decyzji posłów, którzy w ubiegłym tygodniu odrzucili w pierwszym czytaniu projekt „Ratujmy kobiety”.

Obywatelski projekt, którego inicjatorem była Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska), zakładał liberalizację przepisów dotyczących aborcji. Chodziło między innymi o prawo do przerywania ciąży na żądanie kobiety do końca dwunastego tygodnia oraz przywrócenie tak zwanej awaryjnej antykoncepcji bez recepty, czy regulację stosowania przez ginekologów klauzuli sumienia. Projektowana w ubiegłym tygodniu przez posłów ustawa miała też ułatwić dostęp do metod i środków zapobiegania ciąży, a także zakładała wprowadzenie darmowej i łatwo dostępnej antykoncepcji. Posłowie podjęli jednak decyzję o odrzuceniu projektu i to już w pierwszym czytaniu. 202 posłów zagłosowało za jego odrzuceniem, 194 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu.

– 10 stycznia 2018 r., Sejm głosami posłów PiS, PSL, Kukiz’15 i innych prawicowych przystawek zdecydował, że będzie procedować projekt zaostrzający prawo aborcyjne i zmuszający kobiety do noszenia i rodzenia płodów niezdolnych do samodzielnego życia autorstwa Kai Godek, która swój wybór w tej sprawie miała, a teraz prowadzi krucjatę, żeby pozbawić go wszystkie inne kobiety – piszą organizatorki protestu, który jutro odbędzie się na bydgoskim Starym Rynku. I zaznaczają, że według Godek, celem jest całkowity zakaz aborcji w Polsce i możliwość zamykania kobiet w więzieniach za poronienia.

– Głosami prawicy i prawicy udającej centrum, w tym posłów i posłanek udających opozycję, wyrzucił do kosza obywatelski projekt #RatujmyKobiety. Nie głosował nad liberalizacją prawa, legalizacją aborcji. Nie głosował za skończeniem z prawicową hipokryzją. Nie głosował nad ustawą. Głosował – zaledwie – w sprawie przekazania projektu do dalszych prac – dodają przedstawicielki protestujących. 

Jutro w całym kraju odbędą się kolejne pikiety mobilizacyjne strajku kobiet. Jak mówią, tym protestem chcą pokazać, że widzą to, o co w tej chwili toczy się gra – czyli o całkowity zakaz aborcji w Polsce. – Obudziłyśmy się w Polsce, w której za nieodrzucaniem projektu gwarantującego nam moralne prawa reprodukcyjne byli Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak i Krystyna Pawłowicz – zaznaczają i przypominają, że odrzucenie projektu liberalizującego prawo aborcyjne zawdzięczają nie tylko 166 głosom posłów PiS, ale i „tchórzliwej ucieczce” z sali plenarnej blisko 40 posłów opozycji.

W Bydgoszczy, kobiety demonstrować będą na Starym Rynku. Demonstrację zaplanowano na godzinę 18:00.

Szymon Fiałkowski