Komu politycy PiS przekazali nagrody? Mazurek: Z Kownackim nie ma kontaktu

Dodano: 16.05.2018 | 18:21

Rzecznik partii rządzącej odniosła się do kwestii nagród na specjalnym briefingu prasowym.

Na zdjęciu: Były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki zapewnił, że pieniądze z nagrody przekazał na Caritas.

Fot. Sebastian Torzewski

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek ogłosiła podczas środowego briefingu prasowego, że niemal wszyscy politycy partii przekazali już nagrody, które otrzymali, pracując w rządzie bądź ministerstwach, na cele charytatywne. – Nie mamy informacji jedynie od czterech osób – potwierdziła. W tym gronie znalazł się były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki.

We wtorek minął wskazany przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego termin na dokonanie przelewów nagród otrzymanych w czasie, gdy premierem była Beata Szydło. Pieniądze nie miały trafić jednak z powrotem do budżetu państwa, ale zasilić konta Caritasu lub – jak zapewniała Mazurek – innych organizacji charytatywnych. – Nie mamy jedynie informacji od czterech osób – z jedną z nich nie ma kontaktu, a pozostałe trzy nie są czynnymi politykami – wskazała.

Na pytanie, o kogo chodzi, odparła, że między innymi o Bartosza Kownackiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej w czasie, gdy resortem kierował Antoni Macierewicz. To z nim przedstawiciele partii nie mieli możliwości porozmawiania. Na liście znalazły się ponadto nazwiska byłej minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, Dariusza Jackiewicza, który szefował nieistniejącemu już ministerstwu skarbu oraz eksministra finansów Pawła Szałamachy.

Wkrótce po tym oświadczeniu do Bartosza Kownackiego dotarł portal wPolityce.pl. Były wiceszef MON zapewnił, że pieniądze (ponad 40 tysięcy złotych) wysłał, a powodem braku kontaktu był wyjazd zagraniczny. – Ja się z takimi rzeczami nie obnoszę – podkreślił parlamentarzysta PiS wybrany do sejmu z okręgu bydgoskiego. Z informacji RMF FM wynika, że pieniądze z nagrody trafiły na konto wspomnianego Caritasu.

O ujawnienie wysokości nagród zabiegał wywodzący się z naszego regionu poseł PO Krzysztof Brejza. Z otrzymanych przez niego odpowiedzi wynikało, że konstytucyjni ministrowie otrzymali w 2017 roku od 65 do 82 tysięcy złotych. Najwięcej – ówczesny minister spraw wewnętrznych, a obecnie obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Wśród nagrodzonych znalazł się także obecny premier, a wcześniej wicepremier Mateusz Morawiecki (75 tys. zł). Nagrodę przyznała sobie także ówczesna szefowa rady ministrów Beata Szydło – 65 tys. zł.

Na liście nagrodzonych, oprócz ministrów oraz sekretarzy i podsekretarzy stanu, znaleźli się również wojewodowie i wicewojewodowie. Na konto Mikołaja Bogdanowicza trafiło 25 tys. zł, natomiast do Józefa Ramlaua – o osiem tysięcy złotych mniej.