Sprzedaż alkoholu na stacjach paliw. Bydgoski poseł pyta o możliwość wprowadzenia całkowitego zakazu
Dodano: 02.11.2024 | 19:59Na zdjęciu: Włodzisław Giziński powołuje się na badania spożycia alkoholu przez kierowców.
Fot. Szymon Fiałkowski/archiwum
Rząd planuje zakazać nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Bydgoski parlamentarzysta Włodzisław Giziński pyta, czy zasadne nie byłoby jednak całkowite usunięcie alkoholu ze stacji.
Poseł powołał się na pilotażowe badanie ankietowe przeprowadzone w sierpniu tego roku przez Fundację „Trzeźwość“ oraz Fundację dla Dziecka i Rodziny „Wschodzące Słońce“. Sprawdzono w nim, jak często kierowcy, którzy są uzależnieni od alkoholu, kupują alkohol na stacji paliw, wypijają go i następnie prowadzą samochód lub inny pojazd.
Uczestnikami badania byli pacjenci poradni terapii uzależnienia, dziennych oddziałów terapii uzależnienia oraz szpitalnych oddziałów terapii uzależnienia od alkoholu z 12 województw.
– Wyniki ankiety są zatrważające – podkreśla Giziński. Jak wynika z badań, 70% ankietowanych przyznało się do prowadzenia samochodu będąc pod wpływem alkoholu, 73% kupowało alkohol na stacji paliw, zatrzymując się po drodze, zaś 48% wypijało alkohol kupiony na stacji paliw przed wyruszeniem w dalszą drogę (piwo 55% kierowców – 0,5 l i więcej; wódkę 40% kierowców – 50 ml i więcej). Niektórzy wypijali i piwo, i wódkę lub i piwo, i wino. Co więcej, 51% kierowców kontynuowało picie alkoholu w czasie podróży.
– Łączna wartość kosztów społeczno-ekonomicznych wynikających ze spożywania alkoholu w Polsce szacowana jest na ok. 93,3 mld zł, a przychody budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego od napojów alkoholowych w roku 2020 wyniosły 13,4 mld zł. Oznacza to, że rocznie polskie państwo traci na handlu alkoholem prawie 80 mld zł – wylicza poseł Giziński.
Rząd wprowadza nowe przepisy
Jak podkreśla parlamentarzysta, stacje paliw w Polsce prowadzą obecnie sprzedaż alkoholu 24 godziny na dobę przez 7 dni. Nie potrwa to jednak długo, gdyż Ministerstwo Zdrowia zakończyło niedawno prace nad przepisami ograniczającymi dostępność do alkoholu. Nowe regulacje zakładają, że na stacjach benzynowych sprzedaż alkoholu będzie zakazana w godzinach 22:00-6:00, a także zakaz promocji cenowej alkoholu, obostrzenia dotyczące opakowań oraz zobowiązanie sprzedawców do weryfikacji wieku kupującego w razie wątpliwości. Przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku.
Nowym przepisom dotyczącym sprzedaży alkoholu na stacjach sprzeciwiają się Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) oraz Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP), które uważają, iż jest to dyskryminacja stacji paliw sprzedających obecnie alkohol, których i tak jest tylko 5,5 tysiąca wobec blisko 121 tysięcy wszystkich punktów sprzedających alkohol w Polsce.
Giziński skierował zapytanie do minister zdrowia, czy nie byłoby zasadne wprowadzenie całkowitego zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Odpowiedź na pismo jeszcze nie nadeszła. Próby wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych były podejmowane już wcześniej. Na razie jednak nie przyniosło to rezultatu.
- Sprzedaż alkoholu na stacjach paliw. Bydgoski poseł pyta o możliwość wprowadzenia całkowitego zakazu - 2 listopada 2024
- Horror Zawiszy. Trzy gole i dwie czerwone kartki w doliczonym czasie gry - 2 listopada 2024
- Jak idzie sprzedaż biletów na ABRAMCZYK Polonię? Klub podał dane - 1 listopada 2024
Kolejna bzdura. Czy kierowcy kupują na stacjach paliw alkohol i wsiadają za kółko? Po pierwsze ceny tam są znacznie wyższe niż w innych sklepach, po drugie Bydgoszcz nasycona jest tyloma punktami sprzedaż alkoholu, w tym czynnymi 24 h, że zamknięcie sprzedaży na stacjach paliw to propagandowa hucpa. Po trzecie, nie lubię jak ktoś narzuca co mam pić, jeść, ogrzewać dom, bo uważa że to dla mojego dobra. Po czwarte miasto czerpie z koncesji niezłą kasę.
Widać, że ten pan na zdjęciu to jakiś ważniak. Bez kija nie przystąp. To nic, że wygląda jak menel, w wyświechtanym ubranku, źle ogolony, z niechlujną czupryną, bo najważniejsze, że ma troskę w oku i przenikliwe spojrzenie na bolączki nas wszystkich, szarych ludzików. Dobrze jest mieć tak oddanego obrońcę. Szkoda jedynie, że walczy o to, aby nam zakazać kupna alkoholu na stacjach benzynowych, bo sądząc po jego „przepisowo” fioletowym nosku i obrzęku twarzy, zapewne ma lepsze dojścia do tych dóbr, więc ta „troska w oku” już kierowców nie dotyczy. A może by się tak zajął samym sobą i innym żyć… Czytaj więcej »
Kolejny bydgoski geszefciarz z uśmiechniętej Polski, który wprowadzałby tylko kolejne obostrzenia na uciemiężony Polski Naród.
Prędzej czy później wszyscy zostaniecie należycie rozliczeni.
Rzeczywiście wygląda wyjątkowo niechlujnie.
Panie Torzewski, redaktorze naczelny, przestań Pan blokować dodawanie opinii na „tak” pod komentarzami.
Kuźwa następny nawiedzony ,żeby nie wóda to by to państwo zbankrutowało ,może znowu o 13,00 wprowadzić sprzedaż ?
Dlaczego nie mogę dodać komentarza na plus pod opiniami?