Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Bieg im. Braci Mikrutów w Koronowie. Dyrektor MGOSiR odniósł się do niskiej frekwencji

Dodano: 30.09.2024 | 09:36

Na zdjęciu: W biegu głównym wystartowało zaledwie 24 zawodników

Fot. exbee

Po zmianach organizacyjnych Bieg im. Braci Mikrutów (bieg główny) spotkał się z bardzo niską frekwencją. Dyrektor MGOSiR Piotr Kazimierski przyznaje się do błędów.

Dawniej to była spora impreza. Były biegi dla dzieci i młodzieży oraz bieg główny na 10 km, który wiódł m.in. ulicami Dworcową, Alejami Wolności, Przemysłową, Letniskową i Pomianowskiego. W tym roku odbyła się XII edycja. I wprowadzono sporo zmian. W ubiegłym roku biegacze zmagali się 14 maja – w tym miał być to 15 września. Później przesunięto jeszcze wydarzenie o tydzień ze względu na złe warunki atmosferyczne. Skrócono też dystans z 10 km na 5 km. Oprócz tego zmieniono trasę. Bieg zawsze kojarzony był, że prowadził ulicami miasta. Teraz trasa częściowo wiodła przez tereny piaszczyste.

100 zł za udział w biegu głównym

Kontrowersje wzbudziła też kwota wpisowego. Uczestnicy biegów dziecięcych i młodzieżowych musieli zapłacić za udział w wydarzeniu 5 zł. Uczestnicy biegu „rodzice z dziećmi” byli zobowiązani do uiszczenia wpisowego w kwocie 30 zł. Uczestnicy biegu głównego musieli zapłacić 100 zł.

Na starcie 24 zawodników

O ile frekwencja w biegach dziecięcych i młodzieżowych była spora (głównie dzięki zaangażowaniu szkół) to bieg główny okazał się organizacyjną klapą. Wystartowało bowiem 24 zawodników. Wśród mężczyzn jako pierwszy linię mety pokonał Kamil Łaz, a wśród kobiet najszybsza była Krzysia Błażejak.

Bez podziałów na chłopców i dziewczynki

Ze sprawy tłumaczył się podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Koronowie dyrektor MGOSiR Piotr Kazimierski. „Maglował” go radny Wojciech Skoczek. – Jeżeli chodzi o bieg i dwie dziewczynki to w najniższych kategoriach wiekowych nie dokonujemy rozdzielań na chłopców i dziewczynki, te dzieci tak naprawdę nic z tego specjalnie nie rozumieją, tak samo było w zeszłym roku – tłumaczył Kazimierski. – Doszło do sytuacji, gdzie ja sam powiedziałem, że będą rozdzielone zapominając o tym tak naprawdę w czasie trwania imprezy. Jedna z mam się do nas zwróciła – odpisałem, że jeżeli jej dziecko ma się poczuć przez to gorzej to ja z największą przyjemnością osobiście ufunduje jakąś nagrodę dla niej, jako że była najszybszą z dziewczynek ale zajęła niestety czwarte miejsce – dodał.

„Musimy ogłaszać ten bieg szybciej”

Kazimierski stwierdził też, że warto podyskutować o przyszłości biegu np. podczas komisji sportu i kultury. – Mieliśmy taką samą ilość dzieci startujących w tym roku jak i zeszłym – zaznaczył. – Największy ubytek mieliśmy przy biegu głównym. Tam spadek mieliśmy o około 50 osób. Rozmawialiśmy po biegu z osobami, które biegają z czego to wynika, to wskazali nam wprost – musimy ogłaszać ten bieg szybciej. Wyszliśmy z założenia, że w przyszłym roku już w miesiącu lutym takowa informacja pójdzie. Zaproponowali nam również, abyśmy pomyśleli o tym czy nie zrobić dwóch dystansów, czyli 5 i 10 km. Bo jak to biegacz jeden woli taką trasę, drugi woli taką trasę. Sam przebieg trasy to też co biegacz, to inna opinia. Jedni mówili, że przebieg kawałkiem ul. Krzyżowej po piasku im trochę przeszkadzał, bo są przyzwyczajeni do biegania po ulicach. Inni mówili, że lubią trasy leśne, więc jak najbardziej takie zróżnicowanie terenu bardzo im odpowiadało – dodał.

„Udane rozmowy przy zupie”

Sporo osób w Koronowie zarzuca Kazimierskiemu brak odpowiedniej wiedzy na temat sportu i organizacji imprez. Ten odpiera te zarzuty twierdząc, że był przez ostatnie pięć lat koordynatorem MTB Koronowo Maraton. – Jako punkt honoru stawiam sobie, aby Bieg im. Braci Mikrutów stanął z powrotem jeżeli chodzi o ilość uczestników. Udane rozmowy przy zupie wskazują, że mamy możliwość i sposobność, aby ten wkład poprawić. Organizacja biegu orientacyjnie kosztowała nasz budżet około 18 tys. zł. To już są mniej więcej koszta pomniejszające o datki, które otrzymaliśmy od sponsorów – dodał.