Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Brutalne zabójstwo 13-letniej dziewczynki. Bydgoska prokuratura zamknęła śledztwo

Dodano: 26.09.2024 | 10:29

Na zdjęciu: Zatrzymany do sprawy Mikołaj J. na proces czekać będzie w tymczasowym areszcie.

Fot. KPP Inowrocław / archiwum

Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy zakończyli śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa 13-letniej Nadii z Inowrocławia. Już wiadomo, że za ten czyn odpowie jej znajomy, który na proces w sądzie poczeka w tymczasowym areszcie.

Przypomnijmy: do tragedii doszło w połowie października 2022 roku w Inowrocławiu. Rodzice najpierw przekazali policjantom informację o zaginięciu ich 13-letniej córki, której ciało w trakcie akcji poszukiwawczej ujawniono w jednym z pustostanów. Do sprawy zatrzymany został 18-letni mężczyzna, jak się okazało – był on znajomym Nadii. Śledczy od razu postawili mu zarzut z art. 148 p. 2 kodeksu karnego, tj. zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Śledztwo w tej sprawie przekazane zostało do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, która nadzorowała czynności wykonywane przez pion kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, a dzisiaj (26 września) poinformowała o zamknięciu dochodzenia i skierowaniu do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy aktu oskarżenia wobec mężczyzny. – Uzyskane w sprawie dowody, m.in. wyniki sekcji zwłok pokrzywdzonej oraz oględzin zabezpieczonych w sprawie dowodów rzeczowych i śladów biologicznych, a także analiza zapisów monitoringu pozwoliły przyjąć, że w dniu zdarzenia Mikołaj J. zwabił pokrzywdzoną w ustronne miejsce przy ul. Długiej w Inowrocławiu pod pozorem spotkania, gdzie zadał jej kilkanaście ciosów przyniesionych przez siebie nożem – relacjonuje rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska. Wiemy, że zarówno narzędzie zbrodni, jak i telefon oraz buty i odzież, jakie miał na sobie mężczyzna, zostały zabezpieczone.

Brutalne zabójstwo 13-letniej dziewczynki. Bydgoska prokuratura zamknęła śledztwo

Zobacz również:

Nie żyje skatowany chłopiec z Fordonu. Wstrząsające kulisy dramatu

Przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej sekcja zwłok dziewczynki wykazała, że w wyniku doznanych obrażeń doznała poważnych obrażeń wewnętrznych, które doprowadziły do wykrwawienia i jej śmierci. Napastnik po zdarzeniu najpierw udał się do jednego z pobliskich sklepów, a po południu spotkał się ze znajomymi. – Nie okazał żadnych emocji związanych z popełnioną zbrodnią – zdradzają śledczy z prokuratury.

Mężczyzna specyficznie zachowywał się także w trakcie wykonywanych czynności w prokuraturze. – Pierwotnie przyznał się do popełnienia czynu, składając obszerne wyjaśnienia, których treść w toku dalszych czynności śledztwa wielokrotnie zmieniał – mówi prok. Adamska-Okońska i dodaje, że J. mnożył przedstawiane przez siebie wersje przebiegu zdarzenia.

Wiadomo także, że mężczyzna na proces czekać będzie w tymczasowym areszcie. Sąd niedawno przedłużył wobec niego stosowanie tego izolacyjnego środka zapobiegawczego na kolejne trzy miesiące, a za zarzucony mu czyn grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Szymon Fiałkowski