Brutalne zabójstwo w pobliżu cmentarza. Sprawa zbrodni sprzed lat znajdzie swój finał w sądzie
Dodano: 11.08.2020 | 10:13O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformowała prokuratura.
Na zdjęciu: Do sądu wysłano akt oskarżenia po zabójstwie, do którego doszło w 2012 roku.
Fot. Szymon Fiałkowski / zdjęcie ilustracyjne
Śledczy z Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód zakończyli postępowanie w sprawie zabójstwa, do którego doszło osiem lat temu. Do Sądu Okręgowego w Toruniu skierowali akt oskarżenia, a na ławie oskarżonych zasiądzie 42-latek.
Do tragedii doszło w połowie lutego 2012 roku w okolicy toruńskiego cmentarza. Zwłoki zabitego odnaleziono kilka tygodni później, zaś sprawca czynu uciekł z Polski. Wpadł w połowie listopada ubiegłego roku na Wyspach Brytyjskich.
– Mężczyźni mieszkali w Toruniu, w tym samym budynku. Utrzymywali ze sobą relacje sąsiedzkie, zdarzało się, że wspólnie spożywali alkohol – relacjonuje rzecznik prasowy toruńskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Kukawski. Sama tragedia rozegrała się 19 lutego 2012 r. – Od godziny 11:00 obaj mężczyźni spożywali alkohol, a kiedy go brakowało, do sklepu wychodził Jacek Sz. – dodaje Kukawski. Na terenie nieużytków przy cmentarzu komunalnym, Sławomir B. zadał Jackowi Sz. ciosy nożem w okolice szyi, pleców oraz ręki. Po zdarzeniu udał się do znajomego, gdzie – jak opisują śledczy – demonstrował posiadane przez siebie dwa noże: jeden typu finka, a drugi scyzoryk. – Powiedział też, że zrobił coś głupiego, że „zaciukał Jacka” – opisuje rzecznik toruńskiej prokuratury.
Dobę po zdarzeniu udał się do mieszkania konkubenta swojej siostry. – Chciał, aby ten zakończył pracę wcześniej niż zwykle – słyszymy w prokuraturze. Później wspomnianego konkubenta prosił o podwiezienie na lotnisko w Bydgoszczy, a następnie obaj udali się do Gdańska. – Pytany o powody wyjazdu Sławomir B. stwierdził, że „prawdopodobnie ciuknął Jacka i może mieć kłopoty” – podkreśla Kukawski. Zwłoki Jacka Sz. odnaleziono na polanie JAR 15 marca 2012 r. (jeszcze w lutym zgłoszono jego zaginięcie, jak i Sławomira B.).
Śledczy za B. najpierw wystawili list gończy, a później także Europejski Nakaz Aresztowania. Mężczyzna wpadł 21 listopada ub.r. – Przesłuchany w charakterze podejrzanego Sławomir B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień – informuje Andrzej Kukawski. Wiadomo, że 42-letni B. na proces poczeka za kratkami, bowiem zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Mężczyźnie za zabójstwo grozić może kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
- Nie żyje Bartosz Kustra. Był dziennikarzem sportowym Polskiego Radia PiK - 5 października 2024
- Nowa profesor na UKW. Na bydgoskiej uczelni kieruje katedrą psychologii - 4 października 2024
- Asta zaczyna sezon w Sisu Arenie. Rusza sprzedaż biletów na mecz z GKS-em Tychy - 4 października 2024