Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Miasto chce uchylenia pozwolenia na budowę Nordic Astrum. A karuzela z tramwajami na Babiej Wsi trwa

Dodano: 18.02.2022 | 07:30
Nordic Astrum tramwaje Babia Wieś

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Brakujący fragment torowiska na Babiej Wsi przebiegającego w sąsiedztwie placu budowy Nordic Astrum musi być gotowy do końca 2023 roku. Wszystko ze względu na konieczność rozliczenia dotacji unijnej przyznanej na rozbudowę ulicy Kujawskiej.

Fot. Szymon Fiałkowski

Urząd miasta zwrócił się do Ministerstwa Rozwoju i Technologii o rozważenie uchylenia pozwolenia na budowę Nordic Astrum na Babiej Wsi. Dokumenty sprawy od kilku miesięcy znajdują się w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego – dowiedziała się MetropoliaBydgoska.PL. W sprawie tej inwestycji, jak również kwestii odtworzenia pobliskiego torowiska tramwajowego liczba pytań jest nadal znacznie dłuższa niż lista odpowiedzi.

W listopadzie minęły cztery lata, odkąd wstrzymano prace przy budowie 50-metrowego apartamentowca. Choć – co warte podkreślenia i przypomnienia – nie wyszedł on nawet poza poziom zero. A dziura w ziemi, obecnie szczelnie wypełniona wodą, szpeci okolicę ścisłego centrum Bydgoszczy. W marcu natomiast miną również cztery lata, tyle że odkąd przez Babią Wieś nie przejeżdżają tramwaje.

Miasto interweniuje w sprawie Nordic Astrum

Do tego niemal tradycyjnego już zestawienia należy dodać nowy termin. Jak ustaliliśmy, blisko rok temu – bo na początku marca 2021 roku – prezydent Rafał Bruski wystosował do wspomnianego Ministerstwa Rozwoju i Technologii (gwoli ścisłości: wówczas był to jeszcze resort pracy) pismo, w którym zawnioskował o rozważenie uchylenia pozwolenie na budowę Nordic Astrum. I to pozwolenia, które w sierpniu 2016 roku sam wydał.

Kodeks postępowania administracyjnego dopuszcza możliwość uchylenia każdej decyzji ostatecznej, jeżeli – jak czytamy – „w inny sposób nie można usunąć stanu zagrażającego życiu lub zdrowiu ludzkiemu (…)”. A ze względu na tąpnięcie z listopada 2017 roku i szereg uszkodzeń jezdni czy budynku pod adresem Babia Wieś 8 takie argumenty można by brać pod uwagę. Sprawa została przekazana do GUNB. W kwietniu urząd wezwał prezydenta do złożenia wyjaśnień oraz przekazania akt sprawy. Z naszych ustaleń wynika, że nastąpiło to w drugiej połowie czerwca, gdy dokumenty wróciły z bydgoskiej prokuratury (jak wielokrotnie informowaliśmy, umorzyła ona postępowanie dotyczące ewentualnych błędów popełnionych w trakcie budowy). – Od tamtej pory nie mamy w tej sprawie żadnych informacji – mówi w rozmowie z nami Marta Stachowiak, rzecznik prasowa ratusza.

Podważenie pozwolenia na budowę w trybie przewidzianym w Kodeksie postępowania administracyjnego nie jest jednak ani zjawiskiem powszechnym, ani też prostym w realizacji. Zwraca na to uwagę Leszek Potentas, prezes spółki Projekt B29, która przejęła – w drodze licytacji komorniczej – działki pod budowę wysokościowca na Babiej Wsi od Nordic Development. – Osobiście nie sądzę, żeby GUNB zdecydował się uchylić pozwolenie na budowę. Wiązałoby się to przecież z koniecznością wypłaty odszkodowania – uważa Potentas. A przypomnijmy, że sam koszt działek, na których ma powstać Nordic Astrum, to 13,5 mln złotych.

Na działanie bydgoskiego magistratu można jednak spojrzeć też inaczej. A konkretnie – przez pryzmat nowelizacji Prawa budowlanego z 2020 roku. Wprowadziła ona zasadę, że po upływie pięciu lat od wydania decyzji o pozwoleniu na budowę nie podlega ona uchyleniu w żadnym trybie. Urzędnicy ubiegli ten termin, pozostawiając w ten sposób GUNB uchyloną furtkę właśnie do uchylenia pozwolenia z 2016 roku.

Nadzór budowlany chce zasypania wykopu

To jednak nie koniec wątpliwości prawnych, z którymi musi mierzyć się nowy inwestor. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał bowiem zabezpieczyć teren placu budowy. A mówiąc wprost – zasypać wykop. A to oznaczałoby konieczność pojawienia się na Babiej Wsi – bagatela – 600-700 wywrotek z kruszywem. Dla inwestycji byłby to już ostateczny cios, dlatego decyzję PINB oprotestowano. Marek Chorzępa, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, potwierdza w rozmowie z nami, że rozpatruje sprawę Nordic Astrum w drugiej instancji. – Kończy nam się czas na wydanie orzeczenia. Powinno to nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni – mówi w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL.

Zastanawiający może być, w obliczu tych komplikacji, optymizm prezesa Potentasa. Konsekwentnie powtarza on, że chce zbudować apartamentowiec. – Fatalna atmosfera wokół inwestycji, problemy poprzedniego właściciela, wieloletnia przerwa w robotach i jeszcze zawiłości administracyjne. Nie rozumiem, skąd ta chęć budowy – sugeruję w rozmowie z Leszkiem Potentasem. Ale natychmiast odpowiada on, że „projekt już kilka lat temu mu się spodobał”. – I dlatego chcę go realizować, nawet jeśli konieczne będzie przygotowanie projektu zamiennego – twierdzi prezes spółki Projekt B29.

Jak deklaruje Potentas, właściwe prace w tym kierunku ruszyły dopiero w listopadzie i, przez okres świąteczno-noworoczny oraz epidemię, postępowały powoli. Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że nowy właściciel czekał kilka miesięcy na prawomocne potwierdzenie nabycia działek na Babiej Wsi. Z racji tego niemal niemożliwe jest podanie choćby przybliżonego kalendarza wznowienia prac budowlanych.

Kręte tory do końca rozbudowy Kujawskiej

Podobnie jest w przypadku torowiska na Babiej Wsi, które posiada 130-metrową wyrwę. W związku z uszkodzeniem skarpy od wielu miesięcy toczą się dyskusje o technologii jej wzmocnienia i posadowienia torów. Fiaskiem zakończyły się negocjacje Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej z wykonawcami rozbudowy Kujawskiej. A przywrócenie ruchu tramwajów to przecież warunek konieczny rozliczenia (najpóźniej do końca 2023 roku) tej inwestycji dofinansowanej ze środków Unii Europejskiej.

Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP, przekonuje w rozmowie z nami, że ogłoszenie przetargu na budowę brakującego fragmentu linii tramwajowej będzie możliwe po wykonaniu prac geotechnicznych zleconych przez Miejskie Wodociągi i Kanalizację. Tyle że te na razie się jeszcze nie rozpoczęły. Postępowanie mające wyłonić ich wykonawcę zostało pod koniec grudnia unieważnione. Alternatywą jest zabezpieczenie osuwiska przez inwestora Nordic Astrum. Ale tutaj także, co oczywiste, konkretów brakuje.

Leszek Potentas deklaruje, że jest w stałym kontakcie z urzędem miasta. A wszystkie przeszkody konstrukcyjne są możliwe do rozwiązania. Z drugiej strony – do zarządu dróg nadal nie wpłynął żaden wniosek ze strony nowego inwestora. Nierozwiązana pozostaje chociażby kwestia, jak na plac wstrzymanej budowy miałby wjechać ponownie ciężki sprzęt.

Nierozwiązaną pozostanie także najprawdopodobniej kwestia odszkodowania, którego drogowcy domagali się od Nordic Development za konieczność wprowadzenia zastępczej komunikacji na Babiej Wsi. Mowa o blisko 200 tysiącach złotych. Sprawa trafiła do bydgoskiego sądu jeszcze w 2020 roku. – Postępowanie procesowe trwa. Nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy – wskazuje w odpowiedzi na nasze pytania Tomasz Okoński.

Z naszych informacji wynika jednak, że brak daty rozprawy to efekt zawieszenia postępowania. Wszystko z uwagi na zmiany właścicielskie działek oraz fakt, że Nordic Development od dawna neguje w tej sprawie swoją winę. Jak słyszymy, sąd ma teraz za zadanie ustalić właściwe strony postępowania.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jack
Jack
2 lat temu

Panie niepodpisany redaktorze! Taki przydługi artykuł, a wniosek jest następujący – Miasto Bydgoszcz będzie musiało zwrócić unijne dofinansowanie uzyskane na remont ul. Kujawskiej! Prezydent narzeka na Polski Ład a sam ma Bruski Ład.

Jack
Jack
2 lat temu

Jam mam filmy jak pompowali wodę z piaskiem zwykłymi pompami a potem się dziwią że drogi i budynki siadły, tych wszystkich inżynierów do ponownej szkoły trzeba wysłać

Tomas
Tomas
2 lat temu

Coś nowego w tak ciekawym temacie?