Pożegnanie Buszkiewicza z ABRAMCZYK Polonią? Mocny wpis mechanika, Kanclerz zabiera głos
Dodano: 07.11.2024 | 11:44Na zdjęciu: Według medialnych informacji, Olivier Buszkiewicz nie będzie już w sezonie 2025 zawodnikiem ABRAMCZYK Polonii Bydgoszcz.
Fot. Archiwum
Wszystko wskazuje na to, że w sezonie 2025 w barwach ABRAMCZYK Polonii Bydgoszcz nie zobaczymy już Oliviera Buszkiewicza. Sam zawodnik – jak informują WP SportoweFakty – chciał nawet podpisać tzw. kontrakt warszawski przy Sportowej 2, ale nie wyrażono zainteresowania taką propozycją. Mocny wpis w mediach społecznościowych zamieścił mechanik zawodnika, a do sprawy odniósł się także prezes i właściciel bydgoskiego klubu.
Przypomnijmy: Buszkiewicz dołączył do ABRAMCZYK Polonii przed sezonem 2023. W swoim premierowym sezonie z Gryfem na kevlarze stanowił duet młodzieżowców z Wiktorem Przyjemski, zaś w minionych rozgrywkach jeździł z Franciszkiem Karczewskim. W 2024 r., Buszkiewicz wystąpił w piętnastu meczach bydgoskiej drużyny w Metalkas 2 Ekstralidze i ze średnią 1,184 został sklasyfikowany na 49 miejscu w rankingu najskuteczniejszych zawodników rozgrywek.
Wspomnijmy, że na początku lipca Buszkiewicz miał poważny upadek w jednym z wyścigów podczas turnieju kwalifikacyjnego Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Opolu i od tego momentu musiał przez kilka tygodni pauzować (zawodnik miał m.in. poważny problem z okiem), a do jazdy wrócił na decydujące mecze sezonu ligowego.
Buszkiewicz odejdzie z ABRAMCZYK Polonii? Wymowny wpis jego mechanika
Wszystko wskazuje na to, że Buszkiewicz pożegna się z ABRAMCZYK Polonią, choć jak na razie ani klub, ani ze strony zawodnika nie ma na razie oficjalnego potwierdzenia tego faktu. Nie jest jednak tajemnicą, że prezes i właściciel klubu Jerzy Kanclerz oraz żużlowiec rozmawiali na temat dalszej współpracy, jednak obie strony – jak informowały WP SportoweFakty – nie doszły do porozumienia. Portal w ostatnich godzinach poinformował, że zawodnik, dla którego sezon 2025 będzie ostatnim w gronie młodzieżowców, chciał podpisać w Bydgoszczy tzw. kontrakt warszawski (to umowa, która nie gwarantuje żużlowcowi startu w klubie w 2025, ale daje mu możliwość poszukania innej drużyny), to nawet i takie rozwiązanie nie zostało na Sportowej 2 przyjęte.
Jarosław Galewski z WP SportoweFakty jako pierwszy informował, że miejsce Buszkiewicza w bydgoskiej drużynie ma zająć Kacper Andrzejewski, który ma podpisać dwuletnią umowę, a według naszych informacji, w ostatnim czasie mocno przyspieszyły rozmowy i ten transfer może być przesądzony, bo młodzieżowiec pożegnał się z wicemistrzem Polski Betard Spartą Wrocław (wraz z Andrzejewskim, ze składu Sparty odchodzi także inny junior Filip Seniuk). Galewski przekazał także, że wśród zawodników, z którymi rozmawiał prezes i właściciel ABRAMCZYK Polonii byli także m.in. Miłosz Wysocki (Wybrzeże Gdańsk), czy Mateusz Affelt (Apator Toruń). Ten pierwszy jest w sytuacji takiej samej, jak Buszkiewicz, tj. sezon 2025 będzie dla niego ostatnim wśród młodzieżowców, a Affelt nadal szuka nowego klubu po tym, jak w Toruniu postawiono w formacji młodzieżowej na duet Antoni Kawczyński, Krzysztof Lewandowski.
Sytuację związaną z Olivierem Buszkiewiczem skomentował w mediach społecznościowych kilkanaście dni temu Marcel Kajzer, który był mechanikiem żużlowca w sezonie 2024 (oprócz niego, z młodzieżowcem współpracował także Adrian Gomólski, jednakże w trakcie rozgrywek nawiązał współpracę z Pawłem Trześniewskim z ROW-u Rybnik, a w 2025 roku, będzie wraz z Pawłem Piskorzem prowadził inny klub Metalkas 2 Ekstraligi, Texom Stal Rzeszów).
– Jak widzę ostatnie doniesienia medialne to jest mi cholernie przykro i źle. Może ja czegoś nie rozumiem lub nie widzę. Wygląda na to, że niektórzy mają krótką pamięć. Przecież Olivier do czasu upadku w Opolu 4.07.2024 był trzecim juniorem Metalkas 2 Ekstraligi, przed nim byli tylko zawodnicy, którzy w nowym sezonie będą jeździć w kategorii U-24, miał średnią 1.389 (0.784 w 2023) – napisał Kajzer na swoim profilu w mediach społecznościowych i dodał o jeździe młodzieżowca: – Robił piękne show, wygrywał z seniorami wyścigi z udziałem Krzysztofa Buczkowskiego były zawsze wygrane przewagą dla zespołu.
Mechanik wspomniał, że po upadku w Opolu kibice wręcz domagali się informacji odnośnie tego, kiedy Buszkiewicz wróci na tor po kontuzji podczas wspomnianych kwalifikacji MIMP. – Kibice domagali się informacji, kiedy wróci po kontuzji, że jest bardzo potrzebny, że bez niego nie mamy szans możemy pomarzyć o Ekstraklasie. I dziś żałuję tego strasznie, że wrócił, bo nie powinien – gorzko przyznał Kajzer i nie ukrywał, że sam mobilizował zawodnika. –
Było dużo emocji z otoczenia prawie dwa miesiące rozstania z ściganiem i treningami na torze. Za mało czasu, wszedł z dnia na dzień bo był potrzebny Olivier sprzed 4 lipca – zaznaczył, dodając, że wszystkie silniki, jakimi dysponował żużlowiec były na bieżąco na serwisie, by świeżość, moc i prędkość zostały na najwyższym poziomie.
– My zaczynaliśmy od nowa tor, silniki i zaległości w braku jazdy, której było tak mało za mało, by wrócić do formy, nie wspominając o dyskomforcie, który odczuwał Olivier. Bo nikt nie wie, jak naprawdę wyglądała jego sytuacja zdrowotna i nie szukam tu usprawiedliwienia. Podjął rękawice i ryzykując swoje zdrowie zrobił co mógł. Jak ktoś ma pojęcie o sporcie, psychice, presji, emocjach, ciśnieniu udziału w finale, którym nagrodą jest awans nie powie, że junior jest winny braku awansu przez dwa wykluczenia po walce ataku na punktowanej pozycji – napisał dalej Marcel Kajzer i dodawał: – Daj człowieka, a paragraf sam się znajdzie. Dziś można obwiniać każdego. Skoro Olivier robił po 5 punktów to przyzwyczaił kibiców klubu do jakiegoś poziomu. Wszystko fajnie, jak jest dobrze, jest show.
Na koniec mechanik dodał, że to Buszkiewicz sam podjął decyzję o starcie w play-off. – Olivier sam podjął ostateczną decyzję o starcie w play-offach pod wpływem emocji, presji i prośbie jednej osoby z klubu, by spróbować. Gdzie zielone światło było już co do oka bezpieczeństwa dla innych. Jednak nikt tego nie wie, że konsekwencje w przypadku upadku i uderzenia głową niosły za sobą ogromne ryzyko końca kariery i bycia inwalidą i ja tutaj nie żartuję. Powiedzieli mu możesz być bohaterem, dać awans, ja również w to wierzyłem. Smutne było też to, że nagle był pod parasolem ochronnym, by nie upaść i nie dostał możliwości przygotowania trenowania.
Kajzer wspomniał przy tym, że zawodnik miał mieć zakaz trenowania na innych polskich torach oraz nie wystąpił w przełożonej rundzie Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów, która odbyła się we Wrocławiu i z między innymi tego powodu nie był w 100% gotowy na finał. – Najbardziej boli to, że po takim sezonie do 7 lipca, dziś jest niechciany, niepotrzebny. Kolejny cios psychiczny dla juniora. Niektórzy wcale się z tym nie liczą… Przedmiot? Zabawka? A później dzieją się tragedie, ale o nich też się już nie pamięta – zakończył współpracownik Oliviera Buszkiewicza.
Buszkiewicz odejdzie z ABRAMCZYK Polonii? Jerzy Kanclerz zabiera głos
W temacie głos zabrał na łamach WP SportoweFakty prezes i właściciel żużlowego klubu Jerzy Kanclerz. – Ważna była dla mnie perspektywa współpracy. Olivier będzie mieć ostatni sezon w gronie juniorów, a ja chciałem zawodnika, na którego będzie można stawiać minimum przez dwa lata – wytłumaczył Kanclerz i dodał, że po lipcowej kontuzji podczas rundy MIMP w Opolu, Buszkiewicz nie był już takim samym zawodnikiem jak przed urazem. – Te dwa aspekty były dla mnie kluczowe – dodał. Nie ukrywał przy tym, że zawodnik bardzo chciał zostać w ABRAMCZYK Polonii i w ostatnim czasie zarówno on, jak i mechanik spotkali się około tydzień temu z Kanclerzem.
W trakcie spotkania, jak relacjonuje prezes, padła ze strony zawodnika propozycja walki o skład i podpisania kontraktu za drobną sumę na przygotowanie do rozgrywek w 2025 roku, ale ta została odrzucona. – Uważam, że zawodnik bez odpowiedniego budżetu nie zainwestuje właściwie w sprzęt – zaznaczył Kanclerz i dodał, że proponował zawodnikowi klub, gdzie miałby gwarancję startów i perspektywę rozwoju, ale w odpowiedzi dostali pytanie o możliwość podpisania tzw. kontraktu warszawskiego, co także nie spotkało się z zainteresowaniem Jerzego Kanclerza.
Jednocześnie, prezes podkreślił, że nie jest prawdą, jakoby klub miał naciskać na szybki powrót Buszkiewicza po kontuzji. – Decyzję podejmują lekarze, a nie prezes czy ktokolwiek ze sztabu szkoleniowego. Olivier postanowił, że spróbuje, ale nikt nie mówił, że ma coś robić na siłę – dodał w rozmowie z Jarosławem Galewskim. Przyznał też, że jest wdzięczny zawodnikowi za jazdę w klubie z Gryfem na kevlarze.
ABRAMCZYK Polonia Bydgoszcz – taka może być formacja młodzieżowa w sezonie 2025
Skład żużlowego klubu z Bydgoszczy na nowy sezon jest już praktycznie skompletowany. Ostatnią niewiadomą jest nazwisko drugiego młodzieżowca (wiele wskazuje na to, że faktycznie będzie nim Kacper Andrzejewski, ale potwierdzenia jeszcze nie ma). Wiemy za to, że po wypożyczeniu do Orła Łódź, ponownie w barwach ABRAMCZYK Polonii pojedzie Bartosz Nowak. Ponadto, formację młodzieżową mają uzupełnić Emil Maroszek i Adam Putkowski, a od września 2025 r., uprawniony do startów w lidze będzie Maksymilian Pawełczak.
- Pożegnanie Buszkiewicza z ABRAMCZYK Polonią? Mocny wpis mechanika, Kanclerz zabiera głos - 7 listopada 2024
- Nowe auta w WORD Bydgoszcz. Mamy statystyki zdawalności egzaminów - 6 listopada 2024
- Stadion żużlowej Polonii. Jest przetarg na montaż odwodnienia liniowego - 6 listopada 2024