Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Bydgoska bazylika w remoncie. Pierwszy etap prac potrwa do końca roku

Dodano: 14.11.2020 | 12:48

Na zdjęciu: Od kilku tygodni trwa remont zwieńczenia Bazyliki Mniejszej św. Wincentego á Paulo. Pierwsza część modernizacji potrwa do końca roku.

Fot. Szymon Fiałkowski / archiwum

Od miesiąca na dachu Bazyliki Mniejszej św. Wincentego á Paulo trwają prace remontowe. Pierwszy etap robót obejmujący remont latarni powinien potrwać do końca roku.

Jak mówi cytowany przez stronę diecezja.bydgoszcz.pl proboszcz bazyliki ks. Sławomir Bar, w ramach trwających prac zaplanowano wymianę okien i blach na latarni. – Odkryto wiele dziur. Do takiego stanu przyczyniły się między innymi warunki atmosferyczne oraz uderzenia piorunów – wylicza ks. Bar. I dodaje, że zdemontowany został również krzyż zwieńczający świątynię. Ma zostać na nowo poskładany. – Naszym marzeniem jest przywrócenie jego pierwotnego blasku, stąd pojawią się również złocenia – wskazuje proboszcz.

Obecny remont możliwy jest dzięki wsparciu finansowemu ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak podkreśla ks. Bar, modernizacja latarni nie byłaby możliwa, gdyby nie ofiarność parafian i przyjaciół bazyliki. – Zawsze możemy na nich liczyć – zaznacza ks. Sławomir Bar. Koszt robót to pół miliona złotych.

W trakcie prac otwarta zostanie kapsuła czasu umieszczona pod dachem bazyliki w 1964 roku. Ma zostać uzupełniona o współczesne dokumenty, prasę i pieniądze. Jak przekonuje ks. Bar, powinny one przetrwać kolejne 100 lat.

Blisko sto lat trwa już z kolei historia samej świątyni. Teren pod budowę obecnej bazyliki miasto, które wróciło już do Macierzy, przekazało Zgromadzeniu Księży Misjonarzy w pierwszej połowie lat 20. XX wieku. Po kilkuletniej budowie wzniesiono charakterystyczny obiekt wzorowany na rzymskim Panteonie (projekt wykonał Adam Ballenstedt, wywodzący się z Poznania architekt żyjący na przełomie XIX i XX stulecia). Samą parafię erygowano w 1924 roku. Jej powołanie (i budowa bazyliki) zbiegła się w czasie z jubileuszem 300-lecia istnienia zgromadzenia.

Kolejnym etapem prac ma być wymiana blachy na kopule bazyliki na miedzianą. – Bazylia, powiedzielibyśmy kolokwialnie, jest studnią bez dna. Tutaj ciągle jest coś do remontu. Musimy dbać o dziedzictwo narodowe, które zostało pozostawione przez naszych przodków – podsumowuje ks. Bar.