Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

„Całbecki to Kopernik – wstrzymał województwo, ruszył Toruń”. Piotr Cyprys napisał list otwarty do mieszkańców regionu

Dodano: 22.03.2021 | 10:23

Na zdjęciu: Piotr Całbecki nie ukrywa, że chce, by samorząd województwa miał własnego przewoźnika obsługującego kolej.

Fot. Szymon Fiałkowski

Przewodniczący Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska Piotr Cyprys skierował list otwarty do mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. To reakcja na zapowiedź powołania przez marszałka Piotra Całbeckiego kolejowo-autobusowej spółki przewozowej. W liście Cyprys przypomina, że w grudniu urząd marszałkowski dokonał cięć w rozkładach jazdy, na czym ucierpiała zachodnia część województwa. – Pan Całbecki to rzeczywiście Kopernik naszych czasów: wstrzymał województwo, ruszył Toruń – pisze szef stowarzyszenia.

Przypomnijmy: W połowie grudnia, wraz z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy, w województwie kujawsko-pomorskim zawieszono część połączeń kolejowych. Sam urząd marszałkowski w ostatniej chwili podpisywał umowy z przewoźnikami na obsługę kujawsko-pomorskich linii kolejowych – roczna umowa na przewozy na liniach niezelektryfikowanych pomiędzy urzędem marszałkowskim i Arrivą została podpisana w piątek, 11 grudnia późnym popołudniem, a z POLREGIO (odpowiedzialną za połączenia na liniach zelektryfikowanych) – dopiero w sobotę wieczorem, 12 grudnia.




Pomysłem marszałka województwa Piotra Całbeckiego na uniknięcie ponownego „kryzysu kolejowego” jest propozycja uruchomienia własnej marszałkowskiej spółki przewozowej. Na najbliższym posiedzeniu sejmiku, zaplanowanym na 22 marca, radni rozpatrzą uchwałę w sprawie utworzenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Kujawsko-Pomorskie Samorządowe Przewozy Pasażerskie.

 Spółka miałaby zajmować się zintegrowanymi rozwiązaniami komunikacyjnymi, łączeniem tych dwóch elementów – komunikacji samochodowej i kolejowej. To jest dziś trudne z powodu problemów z utworzeniem jednego biletu na te usługi – wyjaśniał na naszych łamach wicemarszałek Zbigniew Ostrowski. I dodał, że departament transportu w urzędzie marszałkowskim pracuje nad szczegółami funkcjonowania samorządowego przewoźnika. – Wyrażenie przez sejmik zgody na utworzenie takiej spółki doprowadzi do przyspieszenia tych prac – zaznaczył Ostrowski. Pomysł rodzi jednak wiele niewiadomych, o których mówi w rozmowie z nami radny Roman Jasiakiewicz.

– Nie chcę być przeciwnikiem działań, ale chciałbym, aby z kolei mieli pożytek wszyscy mieszkańcy naszego województwa. Najpierw zbudujmy realną wizję połączeń – także z uwagi na uwarunkowania finansowe, i dopiero na nią nakładajmy instrumenty, które będą konieczne, by ją zrealizować– podkreślił radny sejmiku. Zdaniem Jasiakiewicza, marszałek rozpoczął działania od „instrumentu”, a nie od wizji.

"Całbecki to Kopernik - wstrzymał województwo, ruszył Toruń". Piotr Cyprys napisał list otwarty do mieszkańców regionu

Zobacz również:

Piotr Całbecki chce uruchomić własnego przewoźnika kolejowo-autobusowego

Wątpliwości co do powołania Kujawsko-Pomorskich Samorządowych Przewozów Pasażerskich wyrażają także bydgoscy społecznicy. W reakcji na pomysł urzędu marszałkowskiego, przewodniczący stowarzyszenia Metropolia Bydgoska Piotr Cyprys przesłał list otwarty do mieszkańców województwa. W piśmie organizacja stwierdza, że transport szynowy nie jest istotny dla marszałka. – Mogliśmy się przekonać o tym pod koniec ubiegłego roku, kiedy to wiele osób z powodu cięć nie mogło dojechać do pracy, lekarza, szkoły. Najbardziej na tym ucierpiała zachodnia część województwa. Czy to przypadek? – pyta retorycznie stowarzyszenie.

Zdaniem Cyprysa, samorząd województwa oszczędza na kolei, ale stać go na ponoszenie i planowanie innych wydatków. – Jak inaczej wytłumaczyć zamiar odkupienia przez pana Całbeckiego, nie z własnych pieniędzy, a samorządowych, przeznaczony do wyburzenia dom Grossówny oraz Dworzec Północny (sic!) w Toruniu. Czyżby pan Całbecki i Urząd Marszałkowski zamierzały prowadzić działalność swoistego biura nieruchomości? – twierdzi przewodniczący stowarzyszenia. W ostatnich dniach marszałek zadeklarował bowiem chęć pozyskania obu budynków.

Jesteśmy zainteresowani przejęciem budynku przy ulicy PCK w Toruniu, zwany często domem Heleny Grossówny. Byłaby to dobra lokalizacja siedziby jednej z naszych instytucji o charakterze społecznym. Jest to nieruchomość należąca do osoby prywatnej, ale podejmiemy rozmowy i jeżeli właściciel będzie zainteresowany, to planujemy kupić tę nieruchomość – mówił, cytowany m.in. przez portal Toruń Nasze Miasto, marszałek województwa.

W liście otwartym Cyprys pyta Całbeckiego, ile kosztować będzie odkupienie, rewitalizacja oraz funkcjonowanie Domu Grossówny oraz Dworca Północnego, zwracając uwagę, że obecna umowa na połączenia kolejowe opiewała na ponad 52 miliony złotych, a cięcia były uzasadnione złym stanem finansów samorządu województwa. Poza tym wyraża on też zaniepokojenie o realizacje zapowiadanych od lat inwestycji, które miały powstać dzięki zaangażowaniu finansowemu urzędu marszałkowskiego.

Kiedy w końcu bydgoszczanie zobaczą gotowy czwarty krąg Opery Nova? Kiedy rozpocznie się remont Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. dr Witolda Bełzy w Bydgoszczy? Kiedy zostanie rozbudowana o niezbędną infrastrukturę Filharmonia Pomorska? – czytamy w liście? Cyprys chce także uzyskać od marszałka deklaracje na temat wsparcia projektów, zgłoszonych przez samorządy w regionie do programu Kolej Plus.

– Jak widać w czasie pandemii likwidowane są połączenia kolejowe, bo brakuje podobno na nie środków, nie brakuje jednak na “pomysły” marszałka. Pan Całbecki to rzeczywiście Kopernik naszych czasów – wstrzymał województwo, ruszył Toruń.

– komentuje Cyprys, który domaga się „zdecydowanej reakcji polityków Platformy Obywatelskiej, z której wywodzi się pan marszałek, na jego poczynania”, ponieważ „konsekwentnie niszczą one województwo i przez które staje się stopniowo ścianą wschodnią w centrum Polski”.