Chciał rozmawiać z policjantką, groził wybuchem gazu w mieszkaniu

Dodano: 30.11.2017 | 13:31

W budynku przebywało osiemnaście osób!

Na zdjęciu: 25-latek został już zatrzymany przez policjantów

Fot. KPP Nakło

25-latek groził wysadzeniem w powietrze mieszkania w Minikowie, jeśli nie odwiedzi go policjantka.

Mężczyzna zadzwonił na policję i zagroził, że jak nie przyjedzie do niego patrol z policjantką, to odkręci gaz i wysadzi w powietrze budynek wielorodzinny. Jak informuje st. asp. Edyta Nadolna z biura prasowego nakielskiej policji, 25-latek wypowiadał się chaotycznie i był zdenerwowany. – Mężczyzna krzyczał, że będzie rozmawiał tylko z kobietą – policjantką, a jak jego żądanie nie zostanie spełnione, to w ciągu pięciu minut odkręci gaz i rzuci zapałkę – dodaje st. asp. Nadolna.

Po przybyciu na miejsce, policjanci niemal natychmiastowo powiadomili pozostałe służby, bowiem w powietrzu wyczuwalna była silna woń gazu. Mężczyzna został przekonany do tego, by otworzył drzwi mieszkania i wyjrzał na korytarz, bo tam czekała na niego funkcjonariuszka. – Mundurowi obezwładnili 25-latka i zakręcili ulatniający się w mieszkaniu gaz – podkreśliła rzecznik komendy policji w Nakle.

Zagrożenie wybuchem było realne, bo strażacy użyli specjalnego czujnika do wykrywania gazów wybuchowych. Wskazał on stężenie tej substancji, która mogła spowodować wybuch lub zatrucie osób. W chwili zdarzenia w budynku znajdowało się osiemnaście osób, w tym czworo dzieci i dwie osoby niepełnosprawne. Mieszkanie zostało przewietrzone, co usunęło niebezpieczne stężenie gazu.

25-latek został w asyście policji zabrany do szpitala. Tam lekarze udzielili mu pomocy medycznej, a następnie trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za ten czyn grozi mu teraz nawet do dziesięciu lat więzienia.