Chemik Moderator po rundzie jesiennej. „Chcemy, żeby do zespołu trafiało jeszcze więcej wychowanków”
Dodano: 06.01.2021 | 18:03Na zdjęciu: Piłkarze Chemika Moderatora zajmują piąte miejsce w rozgrywkach IV ligi.
Fot. Szymon Fiałkowski
W tym roku minie siedemnaście lat, od kiedy Piotr Gruszka po raz pierwszy został trenerem Chemika Bydgoszcz. Szkoleniowiec, który w ubiegłym roku świętował 50. urodziny, przyznaje, że ostatnie miesiące w jego pracy były wyjątkowe.
– To był najdziwniejszy okres w mojej dotychczasowej przygodzie z piłką. Wiosna była trudna dla wszystkich: sztabu trenerskiego, piłkarzy pierwszego zespołu i młodych zawodników. Nie było łatwo zaplanować przygotowania, gdy nie można trenować i nie wiadomo, kiedy się to zmieni – mówi Gruszka. Trener Chemika dodaje, że akademia starała się zorganizować dzieciom zajęcia zastępcze, zachęcała do treningów nagrywanymi filmami, ale dopiero wznowienie zajęć w klubie pozwoliło wrócić do normalności.
Po rundzie jesiennej Chemik Moderator zajmuje 5. miejsce w tabeli IV ligi. W kilku meczach bydgoszczanie zagrali bardzo dobrze, ale nie uniknęli też kilku wpadek, przez co wiosną będę musieli zapunktować, aby zapewnić sobie miejsce w grupie mistrzowskiej.
– Była to dla nas dobra runda, w niektórych spotkaniach nawet bardzo. Cieszy mnie, że to nad czym pracowaliśmy podczas treningów, przenieśliśmy na ligę: w większości meczów byliśmy stroną przeważającą, graliśmy atakiem pozycyjnym, górowaliśmy w aspektach taktycznych, stwarzaliśmy okazje – mówi Gruszka i dodaje. – Niestety przydarzyły się nam mecze, w których straciliśmy punkty, na co nie powinniśmy sobie pozwolić. Z Zawiszą i Unią Gniewkowo po dwa oczka i to w ostatnich akcjach meczów (remisy po 2:2) oraz punkt przez gola strzelonego nam w końcówce przez Chełminiankę (1:2). Gdyby nie to, w tabeli mielibyśmy pięć punktów więcej i wyższą pozycję.
Zdaniem Gruszki jednym z głównych problemów zespołu była skuteczność. W ataku szkoleniowiec dysponował 19-letnim Gabrielem Pieczyńskim (2 gole) i o rok młodszym Grzegorzem Adamskim (3 trafienia). – Obaj są młodzi, ale mają duże umiejętności. Po odpowiednim przepracowaniu okresu przygotowawczego, na wiosnę z pewnością jeszcze bardziej je zaprezentują. Czas gra na ich korzyść – uspokaja szkoleniowiec.
Łącznie jesienią w Chemiku wystąpiło dziewięciu zawodników w wieku juniorskim. Niektórzy jak Adamski, Oskar Chęś, Maciej Sobczyk czy zaledwie 15-letni bramkarz Oskar Klon grali regularnie. – Młodzi zawodnicy są wprowadzani stopniowo. W rundzie jesiennej zapoznali się z ligą. Z każdym meczem wyglądali coraz lepiej i pewniej. W dodatku nasza drużyna U-19 awansowała do ligi makroregionalnej. Wierzę, że wiosną umiejętnie pogodzimy ich jakościowe występy we wszystkich rozgrywkach – mówi Gruszka.
Walka o awans do rozgrywek centralnych trwała do ostatniej kolejki I ligi juniorów starszych. Ostatecznie promocję uzyskały Elana Toruń i Chemik, a Olimpia Grudziądz i MUKS CWZS Bydgoszcz musiały obejść się smakiem. W ostatniej kolejce, w decydującym spotkaniu, młodzi chemicy pokonali właśnie rówieśników z Gdańskiej.
Wiosną bydgoszczanie zagrają z Wdą Świecie i Sportisem Łochowo. Gruszka nie określa konkretnego celu na drugą część sezonu. – Pierwszy zespół w każdym meczu gra o trzy punkty. Chciałbym też, żeby trafiało do niego jak najwięcej zawodników z grup młodzieżowych. Założeniem akademii z kolei jest utrzymanie złotej gwiazdki PZPN. Moje cele są spójne z tym, o czym powiedziałem: młodzi zawodnicy w pierwszym zespole, odgrywający w nim znaczące rolę, co mogłoby ich premiować do gry w wyższych ligach, a może i w dalszej perspektywie w reprezentacji Polski. Tego szczerze im, a także sobie, życzę – kończy szkoleniowiec.
- Sześciu zawodników odchodzi z Elany. Powodem zmiana systemu trenowania - 27 czerwca 2025
- Bestialski mord w hodowli alpak. Jest decyzja w sprawie aresztu - 27 czerwca 2025
- Z Wdy Świecie do Ekstraklasy. Oskar Kubiak ma nowy klub - 27 czerwca 2025