Co dalej z kwestią darmowej wody dla mieszkańców Łęgnowa? Radni nadal bez stanowiska
Dodano: 23.05.2018 | 08:02Na zdjęciu: Paweł Bokiej (pierwszy z lewej) twierdzi, że miasto powinno zapewnić mieszkańcom Łęgnowa-Wsi darmowe dostawy wody.
Fot. Sebastian Torzewski
Pat w sprawie darmowych dostaw wody dla Łęgnowa-Wsi – podczas wtorkowego posiedzenia komisji gospodarki komunalnej radni nie zdołali przegłosować stanowiska będącego podstawą odpowiedzi na marcową petycję mieszkańców.
Kwestia bezpłatnego dostarczania wody dla Łęgnowa po raz kolejny podzieliła radnych. Petycją mieli się bowiem zająć już w kwietniu. Wówczas zdecydowali się jednak o przesunięcie terminu rozpatrzenia jej o miesiąc. We wtorek radny-sprawozdawca Paweł Bokiej (PiS) zaproponował, aby przychylić się do wniosku mieszkańców i „wypełniając rolę gospodarza” zapewnić im darmową wodę. Przypomnijmy, że z uwagi na skażenie terenu – jeszcze w czasach PRL – substancjami chemicznymi, między innymi toluenem czy fenolem, zobligowane do tego były Zakłady Chemiczne Zachem. Te jednak zostały zlikwidowane, a syndyk spółki Infrastruktura Kapuściska nie zamierzał zapewniać wody bez opłat – tłumaczył się przepisami prawa i brakiem możliwości działania „na szkodę masy upadłościowej”.
Wniosek radnego Bokieja nie znalazł jednak większości wśród kilkunastoosobowej komisji. Poparli go radni opozycji oraz wiceprzewodniczący rady miasta z ramienia SLD Lewica Razem Jan Szopiński. Przeciwko byli radni Platformy Obywatelskiej, którzy wspierają w ten sposób prezydenta Rafała Bruskiego. Ten już w pierwszej połowie kwietnia zapowiedział, że nie przewiduje możliwości darmowych dostaw wody dla Łęgnowa. – Dlaczego miasto ma płacić za wodę, skoro nie miało z firmą (Zachemem – red.) nic wspólnego? – pytał retorycznie Janusz Czwojda. I dodawał, że to budżet państwa powinien finansować mieszkańcom Łęgnowa wodę, gdyż był „beneficjentem funkcjonowania i sprzedaży Zachemu”.
– Ale budżet państwa płacić nie chce – odpowiedział mu Szopiński. Przypomniał także, że pojawiła się propozycja, aby koszty dostaw wody dla mieszkańców Łęgnowa pokryło miasto, a następnie wystąpiło na drodze sądowej przeciwko syndykowi. Podobną opinię wygłosił podczas wystąpienia obywatelskiego w ubiegłym miesiącu Sebastian Grysiak z Łęgnowa-Wsi, który przekonywał, że możliwy jest też scenariusz, aby mieszkańcy osiedla uzyskali dopłaty do wody miejskiej na podstawie średniego zużycia. Obecnie korzystają bowiem, głównie do podlewania ogrodów, z przydomowych studni, które – jak wynika z badań naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej – są skażone z uwagi na działalność nieistniejącego już Zachemu.
» W ankiecie MetropoliaBydgoska.PL, którą opublikowaliśmy 9 kwietnia bezpośrednio po deklaracji prezydenta Bruskiego, że nie zamierza finansować dostaw wody dla mieszkańców Łęgnowa, 58 procent głosujących poparło to stanowisko, 36 procent było przeciwnego zdania.
Dyskusji radnych przysłuchiwała się Renata Włazik, autorka petycji. – Jeżeli jesteście państwo przeciwko naszej propozycji, to proszę takie informacje na maila, żebym mogła przekazać ją mieszkańcom na naszej grupie na Facebooku. Będziecie państwo współwinni podniesienia kosztów remediacji tego terenu – wskazywała. – Może wobec tego potrzebna byłaby kampania edukacyjna w szkole na temat zagrożeń związanych z wykorzystywaniem przez mieszkańców skażonej wody? – zaproponowała Anna Mackiewicz, zastępczyni prezydenta miasta odpowiedzialna za gospodarkę komunalną. – Dyrekcja szkoły nie chce angażować się w tę sprawę – odparła Włazik.
Radna Agnieszka Bąk (PO) ostatecznie zadeklarowała, że na kolejne posiedzenie komisji przygotuje alternatywne stanowisko wobec tego zaproponowanego przez Pawła Bokieja.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022