Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czas rozpocząć rundę rewanżową. Enea Astoria zagra z BM Slam Stalą Ostrów

Dodano: 10.01.2020 | 09:48

Na zdjęciu: Koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz nie mają za sobą udanych tygodni.

Fot. Szymon Fiałkowski

W nadchodzącą sobotę Enea Astoria Bydgoszcz rozegra drugie spotkanie z rzędu na własnym parkiecie. Tym razem do grodu nad Brdą wybiorą się zwycięzcy ubiegłorocznego Pucharu Polski, czyli Stal Ostrów Wielkopolski. Początek spotkania, które odbędzie się w ramach 16 kolejki, o godz. 17:30.

Parafrazując słowa wypowiedziane w “Hamlecie” Szekspira, można śmiało powiedzieć, iż – Źle się dzieje w Astorii Bydgoszcz. Po trzech porażkach z rzędu wejście w nowy rok miało być dla bydgoskich koszykarzy swego rodzaju nowym otwarciem. Pierwszy akt 2020 roku okazał się niestety kompletną klapą. Start Lublin w brutalny sposób obnażył wszystkie braki Astorii i rozbił ją 104:75, sprawiając, że na koncie bydgoszczan pojawiła się dziesiąta porażka.

Martwić mogą nie tylko wyniki, ale także styl gry. Brak pomysłu w ataku oraz zaangażowania w obronie sprawiły, że “Asta” z drużyny ambitnie walczącej w defensywie oraz słynącej z doskonałego szybkiego ataku, stała się drugą najgorzej broniącą ekipą EBL, a i na atakowanej połowie wygląda bardziej na zagubione kotki niż wygłodniałe tygrysy z pierwszej połowy rundy. Z całą pewnością, aby zmienić zaistniały stan rzeczy, koszykarze Astorii muszą diametralnie poprawić grę w obronie, a w ofensywie musi pojawić się lider, który weźmie ciężar zdobywania punktów na swoje barki.

Dla BM Slam Stali aktualne rozgrywki, także nie należą do najłatwiejszych. Ostrowianie kiepsko weszli w sezon i przez bardzo długi czas okupowali dolne miejsca w ligowej tabeli. Dla drużyny, która w ostatnich latach regularnie walczyła o medale, było to nie do zaakceptowania. Z tego powodu działacze “Stalówki” zdecydowali się na zwiększenie aktywności na rynku transferowym i do drużyny dołączyli dwaj weterani polskich parkietów – Filip Dylewicz oraz Łukasz Wiśniewski, a także Amerykanin Donte McGill.

Czytaj także: Mocne słowa Artura Gronka po meczu ze Startem Lublin

Pierwszego z nich sympatykom koszykówki w Bydgoszczy z pewnością nie trzeba przedstawiać. Ten blisko 40-letni wychowanek Astorii to multimedalista mistrzostw Polski oraz dwukrotny MVP finałów. Sezon 2019/2020 Dylewicz rozpoczął na parkietach pierwszoligowych, broniąc barw Polonii Leszno, jednakże w trakcie rozgrywek zdecydował się na powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej i była to słuszna decyzja, bo “Dylu” w Stali gra sporo i pomimo wieku, wciąż utrzymuje bardzo wysoki poziom.

Podopieczni Łukasza Majewskiego, który w trakcie trwającego sezonu zastąpił na stanowisku pierwszego trenera Jacka Winnickiego, przyjadą do Bydgoszczy napędzeni dwoma zwycięstwami z rzędu. Astoria będzie musiała zwrócić szczególną uwagę na Nikolę Jevtovicia. Serbski środkowy nie obraził się po odsunięciu go od zespołu i gdy został do niego przywrócony, od kilku spotkań jest bezapelacyjnym liderem Stali. Oprócz Jevtovicia obrona bydgoszczan będzie musiała uważać na duet Jay Threatt – Paulius Dambrauskas, który w pierwszym meczu napsuł Astorii sporo krwi.

Sobotni rywale bydgoskiej drużyny mają dwa szczególne mankamenty. Są to rzuty za trzy punkty i zbiórki (w obu elementach 14. miejsce w lidze). W aspekcie walki pod tablicami wyjątkowo istotna będzie dobra forma Adama Kempa. Podkoszowy kolos Astorii w meczu ze Startem Lublin dał się zdominować swojemu vis a vis Jimmiemu Taylorowi i w całym meczu zdobył zaledwie 5 “oczek”. Cofając się jednak pamięcią do ubiegłego tygodnia, z całą pewnością można stwierdzić, że każdy zawodnik Astorii musi jak najszybciej oczyścić głowę i zapomnieć o tej dotkliwej porażce. Jedynym wyjątkiem może być Michał Chyliński, który powoli wraca do swojej optymalnej formy. Kapitan zdobywa coraz więcej punktów.

Bardzo dużym kłopotem “Asty” jest na tą chwilę pozycja silnego skrzydłowego. Michał Nowakowski od kilku meczów jest cieniem zawodnika, który tak bardzo przydawał się przez pierwszą połowę rundy. Ten koszykarz, który jeszcze rok temu przywdziewał koszulkę z herbem Stali Ostrów, gra na bardzo słabej 38-procentowej skuteczności, a także jest regularnie ogrywany przez swoich bezpośrednich rywali na pozycji. Najlepszym tego przykładem jest ostatni występ Kacpra Borowskiego, który przy kryciu Nowakowskiego i Szyttenholma zapisał na swoim koncie 14 punktów na 80% skuteczności. Wspomniany Szyttenholm mimo iż zostawia w każdym meczu na boisku całe serce, nie jest zmiennikiem, który mógłby wskoczyć do pierwszej piątki i zastąpić Nowakowskiego.

Czy Enea Astoria wygra ze Stalą Ostrów Wielkopolski?

Sobotnie starcie będzie otwarciem rundy rewanżowej dla obu ekip. Pierwszy pojedynek pomiędzy tymi drużynami miał miejsce we wrześniu w Ostrowie i padł łupem beniaminka -94:88. Teraz pogrążona w kryzysie Astoria powinna uważnie obejrzeć powtórkę otwierającego sezon triumfu. Tam wyglądała dokładnie tak jak, powinna wyglądać i po szalonym meczu okraszonym dogrywką ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kibicom w Bydgoszczy pozostaje mieć nadzieję, że ich ulubieńcy wrócą z dalekiej podróży, a zawodnicy przypomną sobie jak grać w koszykówkę i dadzą swoim wiernym fanom drugie domowe zwycięstwo w sezonie.

Wejściówki na to spotkanie będzie można nabyć w piątek w biurze klubu w hali Arena przy ul. Toruńskiej 59 (wejście od strony rzeki Brdy) w godzinach 9-11, a także internetowo na stronie astoriabydgoszcz.ticketik.pl. Zakup biletów będzie również możliwy godzinę przed rozpoczęciem meczu w kasach biletowych. Koszt to: 30 zł – normalny, 15 zł – ulgowy.

Transmisję z meczu przeprowadzi Polsat Sport Extra.

Sebastian Torzewski