Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czy Tomasz Latos nie spełnia obietnic? Zdaniem polityków Platformy nie zrobił nic

Dodano: 06.09.2018 | 22:30

Na zdjęciu: Tomasz Latos jest kandydatem wskazanym przez Prawo i Sprawiedliwość na prezydenta Bydgoszczy.

Fot.

Politycy Platformy Obywatelskiej postanowili podsumować działalność poselską Tomasza Latosa. Jak przekonują, obecny kandydat na prezydenta Bydgoszczy nie wywiązał się z żadnej obietnicy sprzed trzech lat.

Ulotki wyborcze odgrywają jak na razie niebagatelną rolę w trwającej kampanii.  Tyle że nie są to ulotki tegoroczne, a kilkuletnie. Wczoraj Rafał Bruski ze swoim programem z 2014 roku w ręku pokazywał, co udało mu się zrealizować. – Każdy powinien rozliczyć się z obietnic – tłumaczył prezydent. [CZYTAJ WIĘCEJ: „Inni obiecują, ja buduję” cztery lata później. Prezydent Bruski podsumowuje minioną kadencję] Dzisiaj jego partyjni koledzy rozliczyli z obietnic posła Tomasza Latosa, wręczając dziennikarzom materiały promujące obecnego kandydata na prezydenta przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku.

Pan poseł Latos tylko obiecuje. Jeśli przeanalizujemy dokładnie, to wychodzi nam wynik 0:6 – mówił Paweł Olszewski.  Skąd taki rezultat? Latos, starając się o mandat poselski, postawił przed sobą sześć zadań. Jak wyjaśniali politycy PO, żadne z nich nie zostało zrealizowane.  Zaczęli od reformy służby zdrowia, w przypadku której Latos zamierzał skupić się na dostępie do lekarzy i leczenia. – Czas oczekiwania na wizytę u lekarza nie skrócił się, a wydłużył. Do tego dochodzą niedobory w finansowaniu szpitali, o których słyszę – mówił poseł  Zbigniew Pawłowicz. Były dyrektor Centrum Onkologii skrytykował też aktywność Latosa w kwestii powołania Uniwersytetu Medycznego. – Pan poseł Latos powtarza, że przewodniczącymi komisji nauki i zdrowia są przedstawiciele PO, ale większość w prezydiach mają  przedstawiciele PiS-u i to ich decyzja jest wiążąca – mówił poseł.

Na konferencji oprócz parlamentarzystów pojawił się też Łukasz Krupa, czyli dyrektor biura stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz. Związek gmin i powiatów został powołany po tym, jak rząd nie wydał rozporządzeń wykonawczych do ustawy o metropoliach. Tymczasem Latos – jak zauważają przedstawiciele Platformy – obiecywał „zapewnienie Bydgoszczy centralnej pozycji w regionie i tworzonej metropolii”. Gdy było już jasne, że zapisy korzystnej dla Bydgoszczy ustawy nie wejdą w życie, prezydent Bruski przedstawił projekt ustawy zakładającej powstanie Bydgoskiego Związku Metropolitalnego. – Prezydent skierował projekt ustawy z prośbą o nadanie biegu legislacyjnego. Była to doskonała okazja, żeby odbyć dyskusję o zrównoważonym rozwoju i o tym, co regiony tracą. Ten projekt został w szufladzie posła Latosa – przypominał Krupa. – Nie wiem, czy to brak chęci, czy lenistwo – mówił Paweł Olszewski.


WSZYSTKO O KAMPANII W NASZYM SERWISIE –  WYBORY 2018 BYDGOSZCZ


Ostatni z wymienionych skupił się na tematach infrastrukturalnych – opóźnieniach w budowie S5 i S10. Powołał się przy tym na fragment wywiadu z cyklu Studio Metropolia z Tomaszem Latosem. – Od jednego z biznesmenów słyszałem kiedyś, że rok opóźnienia w jej (S5) powstawaniu to pięć lat opóźnienia w mieście – stwierdził w tamtej rozmowie Latos. Jak zaś wyliczał Olszewski, opóźnienia łączne sięgają już ponad 2000 dni. Poseł określił je mianem „gigantycznych”. Przedstawił też aktywność Latosa w staraniach o „wzrost inwestycji otwierających możliwość poprawy sytuacji na rynku pracy” i „pozyskanie funduszy na rewitalizację Kanału Bydgoskiego”.  – Zero spotkań z zarządem bydgoskiego parku przemysłowego, zero spotkań z zarządem Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego i zero interpelacji i zapytań w tych sprawach – wyliczał Olszewski. Tyle samo interpelacji i zapytań oraz pism do prezydenta miasta wystosował Latos w sprawie Kanału Bydgoskiego.

Tomasz Latos zaprosił dziennikarzy na konferencję dwie godziny wcześniej. – Ja od dwudziestu lat jestem w polityce – mówił poseł, który przypominał, że dwie kadencje był radny, a teraz czwartą jest posłem. –  Zawsze podsumowywałem swoją działalność.  Co więcej, za każdym razem w kolejnych wyborach uzyskiwałem lepszy wynik, a państwo jako media ocenialiście mnie jako – przepraszam za brak skromności – najlepszego parlamentarzystę, a wcześniej najlepszego radnego – mówił  Latos. Ze swoich obietnic zamierza się rozliczyć na koniec kadencji, czyli za czternaście miesięcy. – Chyba że zostanę wolą wyborców wybrany na urząd prezydenta. Wówczas rozliczę się w tym momencie. Nie jest rolą posłów Olszewskiego i Pawłowicza wyręczanie państwa i obywateli.

Sebastian Torzewski