Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Dantejskie sceny przy zajezdni MZK na Toruńskiej. Agresor groził lokatorom i wywołał pożar w budynku

Dodano: 26.01.2021 | 15:54

Na zdjęciu: Interweniujący w sobotę, 23 stycznia policjanci byli zmuszeni ewakuować kilka osób z płonącej klatki schodowej kamienicy przy ulicy Toruńskiej.

Fot. Robert Koniec

Chwile grozy przeżyli w minioną sobotę mieszkańcy kamienicy przylegającej do zajezdni tramwajowej MZK przy ulicy Toruńskiej. Agresywny 40-latek groził lokatorom śmiercią, po czym zabarykadował się w mieszkaniu. Interweniującym policjantom próbował utrudnić interwencję, wywołując pożar na klatce schodowej.

Dramatyczne sceny rozegrały się przed południem – policjanci z komisariatu na Wyżynach zostali powiadomieni o niebezpiecznym zachowaniu mieszkańca budynku kwadrans przed godziną jedenastą. – Miał on grozić zgłaszającym pozbawieniem życia, a także – uderzając tłuczkiem do mięsa – zniszczyć drzwi wejściowe do jednego z mieszkań – wylicza podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Gdy policjanci chcieli dostać się do mieszkania agresora, okazało się, że ten – aby utrudnić dotarcie do drzwi – podpalił drzwi lokalu znajdującego się obok. – Gdy funkcjonariusze podchodzili do pierwszej klatki kamienicy, zobaczyli wydobywający się z parteru dym. Działania policjantów musiały skupić się więc na ewakuowaniu mieszkańców z budynku – relacjonuje podkom. Kowalska. Z zagrożonego ogniem rejonu wyprowadzono osiem osób, w tym dwie osoby niepełnosprawne i jedno dziecko.

O napiętej i nietypowej sytuacji interweniujący patrol zdołał powiadomić dyżurnego komisariatu przy ulicy Ogrody. Na miejsce wezwani zostali – kilka minut po godzinie jedenastej – strażacy. W tym czasie policjanci próbowali ugasić ogień, wykorzystując do tego gaśnice znajdujące się w radiowozach. – Straż pożarna po dotarciu na miejsce dokończyła gaszenie, a także pomogła dostać się policjantom do zamkniętego na klucz mieszkania sprawcy – mówi Lidia Kowalska. Policjanci obezwładnili i zatrzymali 40-latka, który następnie trafił do policyjnego aresztu. Nikomu z ewakuowanych nic się nie stało.

Policja postawiła zatrzymanemu zarzuty kierowania gróźb karalnych w stosunku do dwóch osób, a także zniszczenia mienia jednej z nich. Grozi mu za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek sąd przychylił się do wniosku policjantów i prokuratora i aresztował mężczyznę na dwa miesiące.