Dawid Retlewski zapewnił Sokołowi zwycięstwo z Zawiszą. „Cieszę się, że mogłem zagrać w Bydgoszczy”

Dodano: 24.03.2025 | 13:20

Na zdjęciu: Dawid Retlewski zdobył dla Sokoła bramkę w meczu z Zawiszą.

Fot. Szymon Fiałkowski

Dawid Retlewski to wychowanek Chemika, syn wieloletniego bramkarza tego klubu – Andrzeja. W III lidze zadebiutował w wieku 17 lat, później był na testach w drużynach ówczesnej Młodej Ekstraklasy i jeździł na konsultacje młodzieżowych reprezentacji Polski. Ostatecznie w 2011 roku trafił do 2-ligowej wtedy Bytovii Bytów.

W kolejnych latach napastnik często zmieniał kluby. Grał w 1 lidze w Miedzi Legnica oraz Flocie Świnoujście i w 2 lidze w Chojniczance, Rakowie Częstochowa, Nadwiślanie Góra, Raduni Stężyca, Wiśle Puławy i Stomilu Olsztyn. W III lidze był królem strzelców i jest najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek od momentu utworzenia wspólnej grupy dla czterech województw.

Przed rozpoczęciem obecnego sezonu Retlewski dołączył do Sokoła Kleczew i jak na razie zdobył 9 bramek. Zdecydowanie mniej niż Patryk Mikita, ale w niedzielnym hicie kolejki to „Retel” umieścił piłkę w siatce, dając Sokołowi cenne zwycięstwo 1:0.

– Na koniec sezonu okaże się, jak ważny to był gol. My stąpamy twardo po ziemi. Kluczowa była dziś nasza wola walki. Czasem biegamy jak spuszczeni ze smyczy i to mi się podoba w naszej drużynie – mówił napastnik po zakończeniu spotkania. Obecnie Sokół ma cztery punkty przewagi nad Pogonią II Szczecin, pięć nad Błękitnymi Stargard i dziewięć nad Zawiszą.

– Pracowaliśmy przez 96 minut na to zwycięstwo i na pewno zabolałoby nas, gdybyśmy stracili bramkę w końcówce. Zawisza miał parę sytuacji, głównie na początku drugiej połowy, ale reszta to był taki mecz walki.

Od momentu odejścia z Chemika Retlewski występował na Lubelszczyźnie, Dolnym i Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach, ale w naszym województwie występował przez zaledwie półtora roku, gdy grał dla Wdy Świecie. Zapewnia jednak, że o rodzinnym mieście wciąż pamięta.

– Bydgoszcz to jest moje miasto, gdzie się urodziłem i na pewno tu wrócę. Cieszę się, że mogłem tu zagrać. Rodzina przyszła na mecz. Zawsze wspominam miasto z sentymentem i pewnie niedługo tu wrócę – zapowiedział 33-latek.