Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Debata na temat ustawy 2.0. „Pod względem legislacji ta ustawa jest fatalna”

Dodano: 29.05.2018 | 21:09
Benedykt Odya, Jarosław Burczyk, Jacek Woźny, Marek Macko

Na UKW odbyła się debata w sprawie reformy szkolnictwa wyższego.

Na zdjęciu: Debatę otworzyli wykładowcy UKW (od lewej): prof. Benedykt Odya, prof. Jarosław Burczyk, rektor uczelni prof. Jacek Woźny oraz prof. Marek Macko.

Fot. Stanisław Gazda

Debata o korzyściach i zagrożeniach wynikających z Ustawy 2.0 odbyła się w auli senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. O zmianach dyskutowali parlamentarzyści i przedstawiciele bydgoskich uczelni.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom spotkanie nie było otwarte, o co wcześniej postulowano. – To spotkanie jest potrzebne, zwracamy uwagę na pewne kwestie, które nas niepokoją – mówił prof. Jacek Woźny, rektor UKW. Zwrócił za to uwagę, że już w tej chwili do ustawy, którą promuje resort nauki i szkolnictwa wyższego, zgłoszono ponad 800 poprawek, z czego ponad setka z nich miała być opiniowana podczas dzisiejszego posiedzenia sejmowej komisji.

Prof. Woźny zauważył, że po wejściu w życie ustawy 2.0 jeszcze większa odpowiedzialność spadnie na barki rektorów. – Już teraz rektor ma wielką odpowiedzialność za uczelnię – przyznał Woźny. I zwrócił uwagę, że bydgoska uczelnia nie ma oddziałów autonomicznych, które funkcjonują na innych uniwersytetach, na przykład w Łodzi, gdzie każdy z wydziałów osobno odpowiada za budżet.

Prof. Jarosław Burczyk, prorektor UKW ds. nauki, podkreślił z kolei, że przyjęcie ustawy oznacza podniesienie wartości badań i nauki. – Od 1 czerwca powinniśmy znać nowy system klasyfikacji naukowych – dodał. Wiele wskazuje jednak na to, że ten termin jest nierealny. Odpowiedzialny za sprawy finansowe na uniwersytecie prof. Zbigniew Bukowski przyznał, że wzrost środków na szkolnictwo wyższe jest niewystarczający. – Finansowanie szkół wyższych odbywa się poprzez subwencje, a nie dotacje. Od przyszłego roku planowane są podwyżki dla pracowników akademickich. – My na takie podwyżki potrzebujemy około dziesięciu milionów złotych – mówi prof. Bukowski i wylicza: kolejne 3 mln zł są potrzebna na opłaty do Zintegrowanego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Nie szczędził gorzkich słów pod adresem ministerialnego projektu. – Pod względem legislacji ta ustawa jest fatalna – zaznaczał.

– Popieramy tę ustawę, ale mamy się czego bać – otwarcie przyznał rektor UTP prof. Tomasz Topoliński. Potwierdził on opinię prof. Bukowskiego o finansowaniu uczelni. – Pieniędzy nam nie wystarczy, musimy ich dostać zdecydowanie więcej – przekonywał. Podczas spotkania głos zabrali również parlamentarzyści. – To niezwykle ważne spotkanie, wszelkie uwagi z niego przekażę wicepremierowi Gowinowi – zapowiedział poseł Tomasz Latos. – Mam poczucie potrzeby działań na rzecz podnoszenia się naszych bydgoskich uczelni w rankingach – dodał polityk PiS. Jak mówi, więcej będzie wiadomo po tym, jak do ustawy zostaną przyjęte poprawki.

Zdecydowanie bardziej pesymistyczny w swoich ocenach jest za to poseł PO Michał Stasiński. – Już reforma Anny Zalewskiej dotycząca szkolnictwa przyniosła katastrofalne skutki. A niesłuchanie i lekceważenie ze strony władzy jest nagminne. Termin wprowadzenia tej ustawy pokazuje, ze nie ma miejsca na analizy. Jest powiedziane, że w październiku ta ustawa ma wejść w życie – tłumaczył Stasiński. Podkreślał też, że sam widzi zagrożenia w jej finansowaniu. – Widzę je wśród samorządów, które mogą zostać obciążone kosztami. Na co będą pieniądze? Na podwyżki dla kadry naukowej czy na tzw. piórnikowe przed wyborami? Jestem pesymistą, będzie bałagan, hałas i za mało pieniędzy – zakończył Stasiński.

Szymon Fiałkowski