Dyrektor Camerimage do marszałka Całbeckiego: Proszę o pomoc i spotkanie. Inne miasta czekają
Dodano: 17.01.2019 | 13:33Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl
Na zdjęciu: Marek Żydowicz chce dodatkowego wsparcia od władz województwa, aby Camerimage 2019 również odbyło się w Kujawsko-Pomorskiem.
Fot. Stanisław Gazda
Trwa korespondencyjna ofensywa Marka Żydowicza. Tym razem prezydent fundacji Tumult prosi o pilne spotkanie z władzami regionu. Chce omówić ewentualne wsparcie dla Camerimage. – Do końca miesiąca musimy udzielić odpowiedzi innym miastom zainteresowanym przyjęciem festiwalu – twierdzi Żydowicz.
W przeciwieństwie do korespondencji z prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim, list wysłany w środę do marszałka Piotra Całbeckiego oraz innych członków zarządu województwa jest stosunkowo krótki. Już na wstępie dyrektor Żydowicz przypomina, że Bruski „przedstawił oczekiwania wobec festiwalu Camerimage, które niemal w całości są nierealne”. Przypomnijmy, że prezydent proponuje dla tegorocznej edycji festiwalu wsparcie w wysokości 1,5 miliona złotych, ale pod warunkiem spełnienia grupy wymagań. Żydowicz uważa, że jest to oferta „obraźliwa”, a za tę kwotę „Camerimage w Bydgoszczy nie zostanie”.
Dlatego też Marek Żydowicz zwraca się do władz województwa o „analizę możliwości udzielenia pomocy w zatrzymaniu festiwalu w regionie”. „Proszę o pilne spotkanie w celu omówienia, czy i w jakim zakresie władze byłyby gotowe udzielić festiwalowi większego niż dotychczas wsparcia” – pisze dyrektor Camerimage. I dodaje, że pilność spotkania wynika z faktu konieczności „udzielenia odpowiedzi innym miastom zainteresowanym przyjęciem Camerimage”, co musi nastąpić „do końca miesiąca”. Jakie to miasta i ile ich jest? Zapytaliśmy o to przedstawicieli fundacji Tumult. Zgodnie z przewidywaniami nie chcieli oni ujawnić ich listy. – Na razie jesteśmy na etapie negocjacji i niestety nie możemy jeszcze udzielać takiej informacji – wyjaśnia Aleksandra Paprocka odpowiedzialna w fundacji za kontakt z mediami.
Sprawa przeniesienia festiwalu z Bydgoszczy do innego miasta jest zresztą języczkiem u wagi. Marek Żydowicz mówił o tym podczas gali zamknięcia Camerimage 2018, ale w kolejnych tygodniach przekonywał, że był to raczej „dramatyczny apel” niż ogłoszenie jednostronnego rozwoju z Bydgoszczą. W urzędzie marszałkowskim, jak udało nam się ustalić, treść pisma jest już znana. – Trudno na razie je oceniać, ale niewykluczone, że jest to blef – mówi nam jeden z urzędników.
O list dyrektora Żydowicza zapytaliśmy również wicemarszałka Zbigniewa Ostrowskiego. Nie chciał on komentować motywacji prezydenta Tumultu, ale podkreśla, że sprawa jest „świeża” i „złożona”. – Na pewno będziemy zastanawiali się nad tym podczas posiedzenia zarządu. Być może, ale nie na pewno, w przyszłym tygodniu (posiedzenia odbywają się w każdą środę – dod. red.). Dla nas w kontekście Tumultu ważne jest, że Camerimage był motywacją do szybszych prac nad rozbudową Opery Nova. A nawet w obliczu konfliktu na linii prezydent Bruski – Marek Żydowicz nie wykonywaliśmy w tej sprawie nerwowych ruchów – podkreśla w rozmowie z nami Ostrowski.
Wicemarszałek województwa dodaje, że z jego punktu widzenia „Bydgoszcz jest najlepszą lokalizacją dla festiwalu”, a gdyby rozpatrywać inne miasta w regionie to „ma wątpliwości”, czy zaplecze w Toruniu byłoby gotowe do jego przejęcia. – Konflikt wokół festiwalu mnie martwi, zwłaszcza że najnowsze pismo ustawia nas w roli moderatorów tej dyskusji czy nawet rozjemców. W tym piśmie widać też, że Marek Żydowicz bierze pod uwagę trzecią drogę. Do mnie jednak żadne nazwy miast zainteresowanych organizacją Camerimage jak dotąd nie dotarły – kończy Ostrowski.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022