Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Finał prokuratorskiego śledztwa po tragedii na obwodnicy Bydgoszczy. Kierowca auta dostawczego zasiądzie na ławie oskarżonych

Dodano: 22.01.2020 | 13:47

Śledztwo w sprawie wyjaśnienia przyczyn tragedii prowadziła Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe.

Na zdjęciu: Do tragicznego w skutkach wypadku doszło na początku roku ubiegłego roku w Emilianowie.

Fot. KWP Bydgoszcz

W sądzie znajdzie swój finał tragedia z początku lipca ubiegłego roku na krajowej dziesiątce w Emilianowie. Na ławie oskarżonych zasiądzie 27-latek, który kierował samochodem dostawczym.

Przypomnijmy: do tragedii doszło 3 lipca 2019 r. na odcinku DK10 w Emilianowie. Krótko po godzinie piątej rano, osobowy chevrolet zderzył się z ciężarowym mercedesem, a następnie oba pojazdy zapaliły się. Dopiero, gdy strażakom udało się ugasić pożar, ze zgliszcza auta osobowego, wydobyto zwłoki mężczyzny, który siedział za kierownicą chevroleta.

W związku z tym wypadkiem, policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę. To on kierował samochodem dostawczym i – jak wówczas informowały służby – miał wyprzedzać ciężarowego mercedesa w niedozwolonym miejscu, zaś kierujący chevroletem odbił, aby uniknąć czołowego zderzenia. 27-latkowi zatrzymano prawo jazdy.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe. I – jak się dowiadujemy – zakończyła je skierowaniem do bydgoskiego Sądu Rejonowego aktu oskarżenia wobec 27-latka. – Wysłany on został pod koniec 2019 roku – mówi Łukasz Kawalec z prokuratury Bydgoszcz-Południe i dodaje, że śledczy czekają obecnie na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy, niewykluczone, że będzie to miało miejsce jeszcze przed świętami Wielkanocnymi.

Hipolitowi W. postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jak dodaje prok. Kawalec, mężczyzna przyznał się do winy i w toku prokuratorskiego postępowania składał wyjaśnienia, a prokuratura zastosowała wobec niego środki wolnościowe. – Miał on dozór policyjny, zatrzymane prawo jazdy i paszport – podkreśla przedstawiciel bydgoskiej prokuratury.

Mężczyźnie grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Szymon Fiałkowski