Grażyna Ciemniak nie dostanie pieniędzy od miasta. Sąd oddalił jej wniosek

Dodano: 27.02.2019 | 17:54

Na zdjęciu: Grażyna Ciemniak w ostatnich wyborach samorządowych startowała z list Prawa i Sprawiedliwości. Popierała również kandydata na prezydenta Tomasza Latosa.

Fot. Sebastian Torzewski

Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej byłej zastępczyni prezydenta Grażyny Ciemniak, która domagała się od miasta wypłaty zaległego, jej zdaniem, wynagrodzenia.

Sprawa pochodzi jeszcze z 2014 roku, gdy Ciemniak – będąc zastępczynią Rafała Bruskiego – zdecydowała się objąć mandat poselski po Jarosławie Katulskim, który zrezygnował z niego i wybrał miejsce w sejmiku województwa. Gdy w 2015 roku zakończyła się sejmowa kadencja, a Ciemniak nie uzyskała reelekcji, uznała, że pozostaje w stosunku pracy z ratuszem. Ten odpowiadał jednak, że stosunek pracy ustał, gdy wybrała miejsce na Wiejskiej. Sprawa o zaległe wynagrodzenie za styczeń 2016 roku trafiła więc przed oblicze sądu.

Już w połowie czerwca 2016 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy podzielił zdanie urzędu miasta. Uznano, że wspomniany stosunek pracy z Grażyną Ciemniak został rozwiązany za porozumieniem stron już w grudniu 2014 roku. Była członkini PZPR, SLD, a także PO odwołała się do Sądu Okręgowego, który w marcu 2017 roku podtrzymał jednak decyzję sądu pierwszej instancji.

Ostatnią drogą, która pozostała Ciemniak, była kasacja do Sądu Najwyższego. Musiała ona jednak wykazać błędy proceduralnego we wcześniejszym postępowaniu. Tak się jednak nie stało, sąd odrzucił bowiem jej wniosek już w listopadzie ubiegłego roku. Oddalenie roszczenia jest więc prawomocne.

W ostatnich wyborach samorządowych Grażyna Ciemniak dość niespodziewanie, o czym informowaliśmy, postanowiła startować z list Prawa i Sprawiedliwości. Otrzymała jednak niewiele ponad 300 głosów i nie uzyskała mandatu w radzie miasta.