Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Po wycieku danych z wojska. Lewica chce kontroli w MON i jednostce w Bydgoszczy

Dodano: 19.01.2022 | 11:02

Na zdjęciu: Konferencja przedstawicieli Lewicy odbyła się przed wejściem do Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.

Fot. Szymon Fiałkowski

Politycy Lewicy chcą kontroli w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych oraz resorcie obrony. To pokłosie wycieku danych z jednostki. – Chcemy, aby wnioski z kontroli zostały upublicznione – mówi szef klubu parlamentarnego Nowej Lewicy.

Środowa (19 stycznia) konferencja prasowa, którą zorganizowali przedstawiciele Lewicy: Krzysztof Gawkowski, Michał Wysocki i Daniel Kaszubowski odbyła się przed wejściem do Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Jak informował w ubiegłym tygodniu portal Onet.pl, to właśnie z tej jednostki doszło do wycieku danych, a w sieci pojawiło się niemal 1,8 mln wojskowych zapisów. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Żandarmeria Wojskowa.

– Jak określają zagraniczne media, doszło do kompromitacji wojsk na wschodniej flance NATO. Cały czas nie mamy wiedzy, jakie działania zostały podjęte przez rząd i resort obrony, aby ta kompromitująca sytuacja została szybko zażegnana – mówi Gawkowski i dodaje, że wystąpił do ministra obrony Mariusza Błaszczaka z wnioskiem o wszczęcie kontroli w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych, która – jego zdaniem – jest niezbędna, aby ustalić, jak doszło do wycieku. – Domagamy się, aby w tej kontroli brały udział czynniki społeczne, powinny być w nią zaangażowane osoby, które w roli ekspertów będą patrzyły resortowi obrony na ręce, a kontrola powinna zostać upubliczniona – podkreśla szef klubu parlamentarnego Nowej Lewicy. Według Gawkowskiego, doszło do ujawnienia tajnych i ściśle tajnych informacji, które były klauzulowane przez NATO. – To niedopuszczalne, aby taką sprawę zamiatać pod dywan – przyznaje polityk. Jak ocenia, to co się stało z wyciekiem danych kompromituje nasz kraj w NATO. – Pokazuje to, jak jesteśmy nieodpowiedzialnym partnerem i dlatego szybkie decyzje w tej sprawie są niezbędne – argumentuje. Gawkowski postuluje, aby ujawniono dane z protokołu pokontrolnego związanego z wyciekiem danych.

W ocenie Daniela Kaszubowskiego to, co wydarzyło się z wyciekiem danych z inspektoratu, jest wynikiem konsekwencji działań w resorcie obrony. – Gdy za kadencji Macierewicza likwidowano Wojskowe Służby Wywiadowcze, również doszło do wycieku danych osobowych, wrażliwych. Gdy wycofywaliśmy się wraz z amerykańskimi wojskami z Afganistanu, pozostawiliśmy tam wielu współpracowników. To, co się wydarzyło w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych jest pewną konsekwencją nieporadności i bezradności osób zajmujących się nadzorem nad polskim wojskiem – ocenia Kaszubowski.

Krzysztof Gawkowski zapowiada, że jeszcze dzisiaj zwróci się do dowódcy inspektoratu gen. bryg. Artura Kępczyńskiego o informację na temat tarczy cybernetycznej, która ma bronić inspektorat. – Mam nadzieję na szybką reakcję i informację, czy taka ochrona cybernetyczna występuje i czy rzeczywiście kroki w sprawie zabezpieczenia danych tajnych i ściśle tajnych są podejmowane – mówi. Gawkowski przyznaje, że podtrzymuje deklarację złożoną podczas konferencji w sejmie o to, aby kontrolę przeprowadzono także w resorcie obrony. – Wystąpiliśmy już z pismami odnośnie tego, kiedy mogłaby się ona odbyć. Jeśli nic ona nie przyniesie, nie zostaną nam przedstawione informacje, to wtedy odbędzie się kontrola w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych. Oczekujemy, że Najwyższa Izba Kontroli zostanie dopuszczona do dokumentów. Mamy wstępne zapewnienie od prezesa NIK Mariana Banasia, że podejmie się takiej kontroli – podkreśla w odpowiedzi na nasze pytanie Gawkowski i na zakończenie wyraża nadzieję, że dane z kontroli zostaną upublicznione. – Dane już wyciekły, tutaj ktoś powinien ponieść konsekwencje, bo takie zachowania są uznawane w NATO za kompromitację – kończy.

0 0 votes
Article Rating
Szymon Fiałkowski
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments