IV liga dwóch prędkości [KOMENTARZ]
Dodano: 06.08.2021 | 20:15Na zdjęciu: Lech Rypin i BKS Bydgoszcz przeszły latem duże zmiany.
Fot. Szymon Fiałkowski
Dzisiaj z prawie każdego miejsca na naszym portalu będą na Was spoglądać piłkarze regionalnych klubów. Skarb IV ligi to siedemnaście (a może osiemnaście…) artykułów o każdym z klubów, który wystartuje w rozpoczynających się w piątek rozgrywkach. Rozgrywkach, w których potentaci są coraz mocniejsi, a słabi mają coraz większe problemy.
Przygotowanie „Skarbu IV ligi” było ciekawą podróżą przez lokalny futbol. Raz rozmawialiśmy z trenerami opisującymi klubowy model gry, założenia taktyczne i przemyślane transfery. A po chwili – z prezesami, którzy od lat zmagają się z tymi samymi trudnościami – brakiem pieniędzy i chętnych do gry.
W niektórych klubach mogliśmy korzystać z codziennie aktualizowanych mediów społecznościowych z profesjonalnymi grafikami i skrótami meczów. Czasem jednak okazywało się, że ostatni post opublikowano rok temu…
Różnica między czołówką a dołem tabeli IV ligi – sportowa i finansowa – jest coraz większa. Najlepsi myślą o tym, jak awansować do III ligi, w której piłka nożna jest już praktycznie profesjonalna. Słabsi czasem walczą nie tyle o utrzymanie, co o przetrwanie. Najnowszym przykładem jest Legia Chełmża, która na dzień przed startem rozgrywek wycofała się z IV ligi.
O ile różnica między mocnymi a słabymi jest ogromna, tak granica między jedną grupą a drugą – bardzo wąska. Nieco ponad rok temu Pomorzanin Toruń cieszył się z awansu do III ligi. Dzisiaj tego zespołu już nie ma. W kadrze zostanie najprawdopodobniej jeden (!) zawodnik z poprzedniego sezonu.
ZOBACZ SKARB IV LIGI – SKŁADY, OPINIE, TRANSFERY
W ślady Pomorzanina już rok temu chciała pójść Włocłavia. Nawet ściągnęła zawodników, którzy pomogli torunianom wywalczyć awans. Skończyło się rozczarowaniem i wyzwiskami ze strony kibiców. Włocłavia jednak nie rezygnuje, przebudowała skład i ponownie jest głównym faworytem rozgrywek.
Kawałek dalej nastroje są zupełnie inne. Lider po raz drugi w tym roku przebudował kadrę. W klubie mogą być jednak spokojni, bo od lat skutecznie szkolą młodzież. Nie mieli więc problemu ze skompletowaniem kadry na nowy sezon. Podobnie jest we Wdzie Świecie i Chemiku Bydgoszcz. Niedawni III-ligowcy nie wytrzymali w starciu z drużynami z Wielkopolski czy Pomorza, więc skupili się na IV lidze. W obu zespołach znajdziemy wielu młodych zawodników, którzy szybko dostają szansę w seniorskiej piłce. I właśnie tak powinno to wyglądać. Albo tak jak w Gniewkowie, gdzie drużynę oparto na zawodnikach pochodzących z gminy. Opłaca się, bo frekwencji i atmosfery na meczach może małemu klubowi pozazdrościć wielu większych rywali.
Jeśli o frekwencję chodzi, to lepiej już raczej nie będzie. Pokolenie, które musiało iść na mecz lokalnej drużyny, aby zobaczyć jakikolwiek futbol, jest coraz starsze. A obecni dwudziestolatkowie są przyzwyczajeni do włączenia Barcelony albo PSG na telefonie, a nie do śledzenia zmagań na piątym poziomie rozgrywkowym.
Skoro jednak czytacie ten tekst, to jest duże prawdopodobieństwo, że te wszystkie lokalne Unie, Sparty, Starty i inne kluby, które choć dzielą nazwę z dziesiątkami innych drużyn i nigdy niczego nie wygrały, są dla Was bardzo ważne. Dla takich jak Wy publikujemy dziś Skarb IV ligi. Udanej lektury i pasjonującego sezonu!