Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Jadłodzielnia na Gdańskiej padła ofiarą wandali. „Nie wykluczamy zmiany miejsca” [ZDJĘCIA]

Dodano: 24.01.2018 | 15:13

W miniony weekend zostało zniszczone wejście do utworzonej przez społeczników wspólnej spiżarni.

Na zdjęciu: Uroczyste otwarcie Jadłodzielni przy ulicy Gdańskiej nastąpiło 13 czerwca ubiegłego roku.

Fot. Stanisław Gazda

Zerwana tablica informacyjna, nadpalone drzwi, uszkodzona lampa i powyrywane kable – to tylko niektóre efekty chuligańskich wybryków, do których doszło w miniony weekend w siedzibie Jadłodzielni przy ulicy Gdańskiej. – Robimy dalej swoje, bo widzimy, że to przynosi efekty, choć czasami ręce opadają – komentuje jeden z twórców tego miejsca i zarazem radny SLD Ireneusz Nitkiewicz.

Nitkiewicz w Jadłodzielni pojawił się w miniony poniedziałek rano, aby odbyć zwyczajowy dyżur, który trwa od 9:00 do 10:00. Zamiast jednak jak zwykle wydawać potrzebującym zgromadzone jedzenie, musiał zrobić swoisty protokół zniszczeń. Uszkodzone zostały drzwi, znajdująca się nad nimi tablica oraz lampa oświetlająca wejście do pomieszczenia. Dodatkowo, pod drzwiami ktoś oddał mocz, a przy oknie zostawił niezgrabny napis. – Komu przeszkadza to, co robimy? I komu przeszkadza to, że za własne pieniądze odnowiliśmy część klatki? – pyta retorycznie Nitkiewicz.

Mimo zniszczeń, Jadłodzielnia będzie funkcjonowała dalej. – Ale to zdarzenie pokazuje, że system dyżurów, który wprowadziliśmy, jest słuszny. Nie można zostawić pomieszczenia otwartego non stop bez opieki. Strach pomyśleć, co wówczas moglibyśmy tam zastać – mówi nam radny Nitkiewicz. I zapewnia, że winy za zniszczenia na pewno nie ponoszą osoby korzystające z pomocy Jadłodzielni. – Po pierwsze dlatego, że osoby te czekają pod bramą. A po drugie, jeszcze w czwartek, gdy odbywał się popołudniowy dyżur, wszystko było na swoim miejscu – podkreśla. Sprawy zniszczeń nie zamierza, przynajmniej na razie, zgłaszać na policję.

Niewykluczone jednak, że Jadłodzielnia zmieni swoją lokalizację. Nitkiewicz bierze taki scenariusz pod uwagę. – Jeżeli udałoby się znaleźć inne, spokojniejsze miejsce, to na pewno to rozważymy – przekonuje. – To na razie jednak jedna z możliwości, a wszystkie będziemy analizowali na spokojnie.

Jadłodzielnia przy ulicy Gdańskiej 79 została otwarta w połowie czerwca ubiegłego roku. Mieści się w lokalu ADM, który wyremontowała grupa społeczników. Stanowi rozszerzenie odbywającej się od kilku lat w Święta Bożego Narodzenia inicjatywy „Ciepło serca w słoiku” zainicjowanej przez Sandrę Pawłowską. Z usług Jadłodzielni można skorzystać w każdy poniedziałek (we wspomnianych godz. 9:00 – 10:00) oraz w czwartek (między 15:00 a 16:00). Jedzenie można z kolei przynosić także do biura SLD przy ulicy Paderewskiego 28/2 od poniedziałku do czwartku w godzinach 9:00 – 15:00. – Każda pomoc dla Jadłodzielni jest cenna – kończy Ireneusz Nitkiewicz.