Jak poprawić sytuację bydgoskiego sportu? Kukiz’15 proponuje budowę nowego stadionu i zajęcia dla dzieci opuszczających wf
Dodano: 26.09.2018 | 21:48Na zdjęciu: Kandydaci Kukiz'15 do rady miasta: Krzysztof Drozdowski, Maciej Borkowski i Sebastian Grysiak podczas dzisiejszej konferencji w Fordonie.
Fot. BB
Specjalne zajęcia dla dzieci nieuczęszczających na lekcję wychowania fizycznego, stworzenie rady sportowej miasta i budowa nowego stadionu żużlowego – to pomysły Kukiz’15 na wzrost aktywności mieszkańców i poprawę sytuacji sportu wyczynowego.
Kukiz’15 kontynuuje maraton spotkań z mediami – w poniedziałek komitet poruszył temat inwestycji drogowych w Bydgoszczy, a we wtorek poruszyli oni temat polityki senioralnej. Wcześniej, bo w piątek lider fordońskiej listy Kukiza Krzysztof Drozdowski zaprezentował program dla Fordonu. W środowe popołudnie komitet zaprosił dziennikarzy przed stadion przy ulicy Sielskiej w Fordonie – konferencja odbyła się przed meczem Pucharu Polski pomiędzy SP Zawisza a Budowlanym KS Bydgoszcz (spotkanie zakończyło się wygraną BKS 1:3). Jej tematem była rzecz jasna sytuacja bydgoskiego sportu.
Środowisko związane z Pawłem Skuteckim twierdzi, że stan bydgoskiego sportu jest „przerażający”. W maju (wspólnie z Marcinem Sypniewskim) zorganizowało ono debatę na ten temat – dyskusja nie cieszyła się jednak większym zainteresowaniem, ponieważ wzięło w niej udział zaledwie kilka osób. – Ja osobiście uważam, że miasto powinno wspierać nie tyle dyscypliny, co pewne marzenia i nadzieje. Jestem w stanie zaakceptować, żeby wspierane były kluby, które nie są w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mi jako bydgoszczaninowi zależałoby, żebyśmy w siatkówce czy koszykówce byli w elicie. Jeśli dojdzie do spadku – pomóżmy – argumentował podczas debaty Paweł Skutecki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Relacja z debaty „Bydgoszcz zasługuje” na temat sportu
Ekspertem komitetu w tematach sportowych jest bez wątpienia Maciej Borkowski – były koszykarz i trener Astorii. Zdaniem Borkowskiego, miasto powinno położyć nacisk na szkolenie dzieci i młodzieży. – To jest kolebka sportu wyczynowego. Smuci mnie fakt, że przeglądając składy drużyn ligowych, jest w nich coraz mniej wychowanków. Oni wyjeżdżają do innych miast. Musimy ich zatrzymać – ja wiem, że to są wysokie koszty i jest to proces długofalowy, wymagający niesamowitej pracy trenerskiej – mówił trener. Jeżeli kandydaci Kukiza dostaliby się do rady miasta, chcieliby wejść w skład komisji kultury fizycznej, turystyki i sportu.
– Przejrzałem dzisiaj radnych, którzy się w niej znajdują. Nie składają żadnych interpelacji – poza jednym panem, który walczy o bydgoskiego Zawiszę (chodzi o Tomasza Regę – przyp. red.). To ja się pytam: po co oni zasiadają w tej komisji? – stwierdził Borkowski.
Z ust byłego trenera Astorii padły też konkretne pomysły ewentualnych działań na rzecz bydgoskiego sportu. – Będę proponował stworzenie rady sportowej Bydgoszczy, zrzeszającej na zasadzie dobrowolności wszystkie kluby. Naszą propozycją jest też stworzenie zajęć alternatywnych dla rodziców i ich dzieci, które nie chodzą na wf. Udostępnijmy sale szkolne, wyznaczmy nauczyciela. Może to sprawi, że pokochają wychowanie fizyczne – ogłosił kandydat na radnego.
Później głos zabrał Paweł Skutecki. Kandydat Kukiz’15 na prezydenta wciąż broni swojej tezy, że bydgoski sport w trakcie kadencji Rafała Bruskiego nie rozwija się tak, jak powinien. – Bydgoszczanie wciąż utożsamiają się ze swoimi klubami – Polonią, Zawiszą. Klimatu do sportu nie tworzy to, co stało się wokół gry Zawiszy na Gdańskiej. Na pewno wybudujemy stadion dla Polonii, a Zawisza musi wrócić na Gdańską – tłumaczył Skutecki. Lider bydgoskich „kukizowców” odniósł się w swojej wypowiedzi do jednego z punktów programowych ugrupowania, zakładających budowę nowego stadionu żużlowego w zupełnie innej lokalizacji. Jakiej? O tym mieliby zadecydować mieszkańcy.
– To będzie wymagało bardzo szerokich konsultacji. Jest to jeden z tematów, o który należałoby zapytać bydgoszczan w referendum. To zbyt poważna decyzja, żeby podejmował ją samodzielnie prezydent albo rada miasta – stwierdził Skutecki. Poseł jest świadomy faktu, że kibice Polonii utożsamiają się z obiektem przy ulicy Sportowej, dlatego też proponuje, aby funkcjonował on jako stadion wielofunkcyjny. – Stadion typowo żużlowy, a nawet sportów motorowych, zlokalizowałbym gdzie indziej. W centrach miast takich obiektów już się nie stawia. To dezorganizuje komunikację w mieście – argumentował.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Aquapark, nowy stadion dla Polonii i więcej tożsamości, czyli program Kukiz’15 dla Bydgoszczy
Zapytaliśmy też Pawła Skuteckiego o to, jak powinno wyglądać finansowanie sportu przez miasto – zwłaszcza w sytuacji, kiedy spora część polskich klubów czerpie pieniądze z miejskiej kasy. Nawiązaliśmy też do dzisiejszych doniesień odnośnie klubu siatkarskiego Łuczniczka, który wedle słów Rafała Bruskiego jest zadłużony na ponad milion złotych.
– Dzisiaj kluby to też przedsiębiorstwa. To zazwyczaj prywatne podmioty i trudno się spodziewać, żeby bydgoszczanie zrzucali się na płacenie prywatnych długów. W ten sposób na pewno nie powinno się to odbywać – odpowiedział poseł.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024