Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Jasiakiewicz: Radni PiS w sejmiku wielokrotnie głosowali przeciwko Bydgoszczy

Dodano: 15.10.2018 | 13:22

Na zdjęciu: Roman Jasiakiewicz.

Fot. Szymon Fiałkowski

Zdaniem Romana Jasiakiewicza bydgoscy radni województwa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości podczas głosowań w sejmiku opowiadali się przeciwko korzystnym zapisom dla miasta. Kandydat Koalicji Obywatelskiej odniósł się także do pytań o jego stosunek do Zbigniewa Ostrowskiego i zamieszania wokół finansowania budowy nowej siedziby Akademii Muzycznej.

Poniedziałkowa konferencja prasowa radnego województwa, ubiegającego się o ponowną elekcję była poświęcona kluczowym głosowaniom dla Bydgoszczy w sejmiku. A konkretniej temu, jak zachowali się podczas nich radni Prawa i Sprawiedliwości. Według Jasiakiewicza, nie zawsze głosowali oni zgodnie z bydgoską racją stanu. Kandydat Koalicji Obywatelskiej zaczął jednak konferencję od przypomnienia, że aż 11 z 33 radnych kończącej się kadencji nie będzie ubiegało się ponownie o mandat radnego. – Biorąc pod uwagę zmiany liczebności sejmiku z 33 do 30 osób, można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że sejmik po 21 październikiem będzie innym organem samorządu województwa – powiedział Jasiakiewicz.

Później radny przystąpił do krytyki przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, którzy jego zdaniem swoimi głosowaniami w mijającej kadencji stanęli naprzeciw głoszonym w trakcie kampanii deklaracjom. – Odnoszę wrażenie, że niektórzy kandydaci na radnych przez kampanię wyborczą tracą pamięć – zaczął Jasiakiewicz, podkreślając jednocześnie, że podział środków i praca samorządu województwa mogły wyglądać lepiej. – Trudno jednak mówić o innym rozdziale środków unijnych, skoro radni PiS w sejmiku wielokrotnie głosowali przeciwko Bydgoszczy – powiedział.

Korzystający z odręcznych notatek kandydat KO stwierdził, że radni partii Jarosława Kaczyńskiego – w tym wybrani przez bydgoszczan Andrzej Walkowiak i Michał Krzemkowski – głosowali przeciwko przyjęciu dotacji miasta Bydgoszczy na wykonanie dokumentacji projektowej czwartego kręgu Opery Nova wraz z parkingiem, a także na działania inwestycyjne dotyczące Filharmonii Pomorskiej (wspomniane przez niego głosowanie w sprawie uchwały 156/17 dotyczyło jednak całego budżetu województwa na 2018 rok, stąd też opozycyjny PiS nie poparł tego projektu). Radni PiS byli jednak za dotacją na remont katedry bydgoskiej.

Moje stwierdzenie, że ilość radnych PiS w sejmiku mogłaby być zagrożeniem dla wsparcia finansowego Bydgoszczy, nie jest pozbawione logiki i jest oparte na prawdzie. Co innego jest zgłaszać interpelacje i zadawać pytania, a co innego głosować za określoną kwestią – powiedział Jasiakiewicz.


CZYTAJ WIĘCEJ: Co z rozbudową Opery Nova o czwarty krąg?


Na spotkaniu z mediami radny został zapytany o to, jak teraz odnosi się do swojej krytyki wicemarszałka Zbigniewa Ostrowskiego, który znajduje się tuż przed nim na liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej do sejmiku. We wrześniu Jasiakiewicz uderzył w Ostrowskiego, wypominając mu bierność w sprawie zapisów planu zagospodarowania przestrzennego województwa, które były niekorzystne dla Bydgoszczy.

Ja nie muszę przechodzić na żadne strony mocy. Byłem z Bydgoszczą i ona w każdej konfiguracji politycznej jest dla mnie najważniejsza. Inny jest być może punkt widzenia na bydgosko-wojewódzką rzeczywistość członka zarządu województwa, a inny radnego województwa. Ja jestem blisko mieszkańców, oni nerwowo reagują na określone zachowania. Mieszkańcy Bydgoszczy, po zmianach w administracji i przy tej dwustołeczności, poczucie krzywdy. Ono zamiast być łagodzone mądrymi decyzjami, a nie do zachowania, że coś się Bydgoszczy zabiera. Bydgoszcz nic nikomu nie chce zabierać, ale nie życzy sobie, by naszemu miasto cokolwiek zabierano – powiedział Jasiakiewicz. Radny na ten przykład podkreślił, że koleje dużych prędkości powinny przebiegać przez miasto nad Brdą – podobnie jak w Emilianowie powinna być ulokowana platforma multimodalna.

Zapytaliśmy też Jasiakiewicza o losy rozbudowy Akademii Muzycznej – w założeniach budżetu państwa na 2019 roku nie ma żadnych pieniędzy na ten cel, a gwarantem jej realizacji miał być podpisany jesienią 2014 roku kontrakt terytorialny, czyli umowa pomiędzy rządem a samorządem województwa regulująca przekazywanie środków na inwestycje w województwach.


CZYTAJ WIĘCEJ: Co dalej z budową nowego kampusu Akademii Muzycznej?


Radny wojewódzki podkreślił, że bydgoszczanie są dumni z uczelni muzycznej i jej uczniów oraz pracowników. – Ja tylko przypomnę, że decyzja o rozbudowie akademii zapadła trzy lata temu, za poprzednich rządów. To nie jest nowość. Dzisiaj te ustalenia – a udział miasta, zwłaszcza co do gruntów, był nieobojętny – powinny być realizowane i kontynuowane. Chyba że to tylko gra wyborcza, w co nie chcę wierzyć – to zbyt poważna sprawa – zakończył Jasiakiewicz.