Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Jeremi Przybora upamiętniony w Fordonie. Odsłonięto rzeźbę

Dodano: 03.06.2023 | 19:26

Na zdjęciu: Rzeźbę odsłonili: Konstanty Przybora (syn Jeremiego) z żoną, Magda Umer, rektor PBŚ Marek Adamski, przewodniczący RO Nowy Fordon Jan Kwiatoń, wiceprezydent Iwona Waszkiewicz i jej autor Piotr Tołoczko.

Fot. BB

Na kampusie Politechniki Bydgoskiej odsłonięto rzeźbę Jeremiego Przybory, upamiętniającą okres dzieciństwa artysty spędzony w Fordonie. Przygotowywany od lat posąg wykonany przez dr Piotra Tołoczkę docelowo może znaleźć się w innej lokalizacji – pojawił się pomysł, by stał się elementem „fordońskiego Central Parku”, który powstałby na niezagospodarowanej połaci terenu przy Galerii Fordon.

Jeremi Przybora (1915-2004) to polski poeta, pisarz, satyryk, znany jako współtwórca Kabaretu Starszych Panów. Już od dziecka był związany z Fordonem i Bydgoszczą: w okresie dzieciństwa spędzał wakacje w rodzinnym majątku Miedzyń Wielki, który znajdował się w rejonie Dębu Napoleona i „owczarni” na osiedlu Tatrzańskim. Twórca „Kabaretu Starszych Panów” przechowywał w pamięci ciepłe wspomnienia tego miejsca i tak je opisywał: W letnim słońcu, pogodnej panoramie barw, postaci nieba i obłoków, na których tle widzę wśród uśmiechów i okrzyków wzlatujące piłki, latawce i kółka serso.

W jednym z wywiadów Jeremi Przybora wspominał także słynny fordoński dąb Napoleona oraz patefon, który zobaczył po raz pierwszy u swojego dziadka w Bydgoszczy. Podkreślał, że to urządzenie zmieniło jego życie. Przybora uczył się w Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika (aktualnie II LO w Bydgoszczy). Ćwiczył także w Bydgoskim Towarzystwie Wioślarskim. W latach 1945-1948 pracował w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw.

Jeremi Przybora ma rzeźbę w Fordonie

Pomysł upamiętnienia wybitnego polskiego artysty w tak bliskim mu miejscu kiełkował od wielu lat. Motorem napędowym była Rada Osiedla Nowy Fordon na czele z jej przewodniczącym Janem Kwiatoniem. Idea przekuła się w stworzenie rzeźby, a jej stwórcą był wykładowca Politechniki Bydgoskiej dr Piotr Tołoczko. Dzięki Kwiatonowi i innym orędownikom przypomnienia związków Przybory z Fordonem zaczął on pracę nad nią – najpierw musiał ją sobie wyobrazić. Zainspirował się wspomnieniami, zapisanymi w „Memuarach” Jeremiego Przybory. To w nich opisał, że w latach dziecinnej beztroski wędrował bezdrożami w okolicach Miedzynia Wielkiego, a także przepiękną aleją czereśniową w rejonie zabudowań, a także puszczał wspomniane latawce. Dodatkowym źródłem inspiracji były spacery wraz z najbliższymi Przybory po Górkach Fordońskich. I tak powstał zamysł „chłopca z latawcem”.

Chciałem wykorzystać wspomnienia Jeremiego Przybory z dzieciństwa – podkreślił artysta. W jego wizji rzeźba nie przedstawiała kabareciarza jako „Starszego Pana” z melonikiem, a jako kilkuletniego chłopca, bo właśnie w takim wieku Przybora przebywał na terenach wokół Fordonu. Tołoczko przyznał, że obawiał się przyjęcia jego pomysłu. – Trafiłem jednak na ludzi, którzy stwierdzili, że jest to właściwy sposób na przedstawienie Przybory. Tym potwierdzeniem były wizyty, które odbyły się kilka lat temu. Syn Jeremiego – Konstanty Przybora – przyjechał do Fordonu i powiedział, że ten pomysł jest fajny. Dziękuję za taką odwagę – powiedział wykładowca Wydziału Sztuk Projektowych PBŚ.

Uroczystość odsłonięcia rzeźby odbyła się w sobotę, 3 czerwca na fordońskim kampusie Politechniki Bydgoskiej. Termin nie był przypadkowy: tego dnia, Politechnika Młodego Odkrywcy świętowała Dzień Dziecka. Zgromadzonych powitał gospodarz – prof. Marek Adamski. – Dziękuje przewodniczącemu Rady Osiedla Nowy Fordon za inicjatywę i piękną historię, która zaszczepiła naszych artystów. Dr Tołoczko poświęcił wiele czasu, by ją przekuć w rzeźbę, którą Politechnika będzie miała zaszczyt mieć w swojej otwartej przestrzeni – podkreślił rektor uczelni.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: 50-lecie VII Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]


Zastępczyni prezydenta Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz podkreśliła, że uczelnia z siedzibą w Fordonie otwiera się bardzo na mieszkańców Fordonu. – Organizuje wiele wydarzeń, takich jak to dzisiejsze – dodała. Najważniejszymi gośćmi byli jednak najbliżsi Jeremiego Przybory, na czele z wspomnianym już synem Konstantym. – Dziękuję, że znaleźli się tacy ludzie, jak Jan Kwiatoń i jego towarzystwo, którzy wystąpili z taką inicjatywą – podkreślił potomek jednego ze Starszych Panów. Chwalił też Tołoczkę za stworzenie dzieła, które „spodobałoby się tacie”. – Okolice Fordonu były dla niego rajskim krajem dzieciństwa, a Bydgoszcz po II wojnie światowej dały możliwość powrotu do normalności i była miejscem, gdzie zaczęła się jego kariera – zaznaczył Konstanty Przybora.

Na uroczystości nie zabrakło przyjaciółki artysty – piosenkarki Magdy Umer. – Jeremi Przybora zawsze mówił, że tutaj był szczęśliwy i myślę, że byłby szczęśliwy, widząc to, co się tutaj dzieje – powiedziała.

Czy rzeźba Jeremiego Przybory stanie w nowym fordońskim „Central Parku”?

Rzeźba Jeremiego Przybory stoi obecnie przy Audiotorium Novum PBŚ, w samym sercu fordońskiego kampusu uczelni. Jaka będzie jej docelowa lokalizacja? Rada Osiedla Nowy Fordon widziałaby ją w rejonie dawnego majątku rodziny artysty, a konkretnie w „centrum” Fordonu, czyli na obszarze przy Galerii Fordon. Pierwotny pomysł zakładał ustawienie posągu przy skrzyżowaniu Pelplińskiej i Skarżyńskiego, ale na przeszkodzie stanęło uzbrojenie podziemne. Pojawiła się jednak nowa, inspirująca idea.

Słyszałem, że miałoby powstać arboretum albo inne założenie, które miałoby głębsze znaczenie edukacyjne – takie wspaniałe miejsce do tego, by można byłoby spotkać się z kimś, pochodzić i pooglądać drzewa – uchylił rąbka tajemnicy Konstanty Przybora. Myśl rozwinął Jan Kwiatoń. – Pomyślmy, gdzie ten pomnik mógłby się znaleźć. Czy w otoczeniu arboretum? Przecież mamy wielki, niezagospodarowany plac w Fordonie. Szkoda by było go zabudowywać kolejnymi blokami, budynkami. A można by mieć skwer Jeremiego Przybory z drzewami. Wszystko jest możliwe – dziś otwieramy dyskusję publiczną, gdzie ma stanąć rzeźba – powiedział przewodniczący RO Nowy Fordon.

Wspominany przez niego teren to połać pomiędzy Galerią Fordon a blokami na osiedlu Tatrzańskim (mapa znajduje się poniżej). To miejsce pierwszego fordońskiego targowiska, które od lat stoi puste, gdyż czeka na realizację mitycznej alei Barciszewskiego, która miałaby połączyć ulicę Andersa z Górnym Tarasem Fordonu. Jej budowa w najbliższych latach, a nawet dziesięcioleciach jest nierealna. Czy pusty plac w samym sercu Fordonu nie byłby idealnym miejscem na „Central Park”? To pomysł, który wymaga zmiany myślenia i zmiany polityki urbanistycznej, ale czy czas suszy i katastrofy klimatycznej nie jest dobrym momentem na taką modyfikację? Nowa zieleń w sercu Fordonu byłaby z pewnością świetnie przyjęta przez tysiące mieszkańców tej części miasta.

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments