Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Jest uzasadnienie wyroku w procesie przeciwko archidiecezji bydgoskiej. Były ksiądz chce wyjść na wolność

Dodano: 08.06.2020 | 17:08
bp Jan Tyrawa, mec. Edmund Dobecki

Apelację od wyroku zamierzają złożyć obie archidiecezje.

Na zdjęciu: W sprawie, zeznania w bydgoskim Sądzie Okręgowym składał ordynariusz diecezji bydgoskiej - bp Jan Tyrawa (z tyłu pełnomocnik kurii mec. Edmund Dobecki).

Fot. Szymon Fiałkowski / archiwum

Sprawa skazanego za pedofilię byłego księdza Pawła K. ma swój kolejny odcinek. Mężczyzna złożył wniosek o warunkowe, przedterminowe zwolnienie z aresztu. Jednocześnie archidiecezje: bydgoska i wrocławska już zapowiedziały apelację od wyroku, który nakazuje im zapłacenie 300 tysięcy złotych zadośćuczynienia mężczyźnie, który jako nastolatek przez ówczesnego duchownego był molestowany.

Gazeta Wrocławska poinformowała na początku miesiąca, że były duchowny, który był bohaterem filmu dokumentalnego „Tylko nie mów nikomu” autorstwa braci Tomasza i Marka Sekielskich, złożył kolejny wniosek o warunkowe wyjście na wolność. Wcześniejsze wnioski, jakie złożył K., jak i jego matka zostały przez sąd oddalone. Przypomnijmy, że to dopiero po emisji filmu braci Sekielskich podjęto decyzję o wydaleniu Pawła K. ze stanu duchownego. Były ksiądz odbywa obecnie siedmioletni wyrok za wykorzystywanie seksualne i gwałty na trzech chłopcach, wcześniej skazany został w powtórnym procesie o posiadanie dziecięcej pornografii.  Jednocześnie Gazeta zwraca uwagę na fakt, że biegli orzekli u K. „zaburzenia preferencji seksualnych”.

Apelacja od wyroku
Obie archidiecezje: bydgoska i wrocławska zapowiedziały apelację od wyroku nakazującego zapłacenie im 300 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla mężczyzny, który jako nastolatek był molestowany przez Pawła K. Wyrok w tej sprawie zapadł na początku lutego br. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uznał, że diecezje muszą zapłacić pokrzywdzonemu mężczyźnie zadośćuczynienie i pokryć koszty procesu (niemal 20 tys. zł). Proces z uwagi na charakter sprawy prowadzony był za zamkniętymi drzwiami. Przedstawiciele mediów mogli być obecni jedynie na ogłoszeniu wyroku.

– Szanując wyrok niezawisłego sądu, po jego uprawomocnieniu się, zastosujemy się do treści orzeczenia. Po zapoznaniu się z jego pisemnym uzasadnieniem zostanie podjęta decyzja o ewentualnej apelacji – mogliśmy przeczytać raptem kilkadziesiąt godzin po wyroku w oświadczeniu wystosowanym przez kurię wrocławską, a które to oświadczenie podpisał jej rzecznik prasowy, ks. Rafał Kowalski. Teraz – jak ustaliła wrocławska Gazeta Wyborcza – kuria zdecydowała się na apelację od wyroku. Już wcześniej taki sam krok zrobił pełnomocnik kurii bydgoskiej mec. Edmund Dobecki.

Samo uzasadnienie wyroku w połowie maja wpłynęło do stron postępowania. – Sąd bardzo rzetelnie opisał zarówno stan faktyczny, jak i postawę prawną pozwanych – mówi mec. Janusz Mazur, który jest pełnomocnikiem pokrzywdzonego mężczyzny. – Z dowodów, które wnosiliśmy wynikało, że kościół ukrywał pedofila, robił wszystko by zatrzeć ślady jego działalności i bagatelizował problem – dodaje.

Jak udało nam się ustalić, samo uzasadnienie wyroku jest bardzo obszerne, dokument liczy przeszło sto stron. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że w uzasadnieniu sąd przyjął winę nieumyślną w zachowaniu zarówno diecezji bydgoskiej, jak i wrocławskiej.

Szymon Fiałkowski