Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Karafka na Jatkach

Dodano: 23.05.2017 | 16:47

Lokal działa od niespełna dwóch tygodni, a już zyskał sobie liczne grono sympatyków.

Na zdjęciu: Gin, jakiego nigdzie indziej nie dostaniecie!

Fot. Stanisław Gazda

Jeżeli ktoś jeszcze o tym nie wie, to przy najbardziej kulinarnej ulicy w mieście, na Jatkach, nie ma już naleśnikarni „The Moon”. Jako,  że życie nie lubi próżni, w tym miejscu z początkiem maja otwarła swoje podwoje „Karafka” – Wine Bar. W odróżnieniu od innych lokali, w których dobre trunki są dodatkiem do dań – w „Karafce” przy ul. Jatki wspaniałe dania są dodatkiem do świetnych trunków…

Mamy najbogatszy wybór alkoholi w mieście, które polecane są przez najlepszego sommeliera, jakiego byśmy sobie mogli wymarzyć – przekonuje jedna z pracownic, i na potwierdzenie swoich słów prezentuje butelkę  Monkey’47. To gin, który otrzymał 95 punktów na sto możliwych, i może się nim pochwalić niewiele restauracji na świecie.

Lokal od razu świetnie wpisał się w charakter ulicy i dodał temu miejscu zachodnioeuropejskiego smaczku. Jest dla wszystkich, którzy uwielbiają przy dobrym trunku i nieirytującej muzyce usiąść sobie na dłużej w gronie znajomych. A gdy głód da o sobie znać wystarczy sięgnąć po krótką kartę dań, wybranych specjalnie dla „Karafki” m.in. przez sąsiada z ulicy – Rafała Godziemskiego. Mamy więc:  wołowinę z warzywami duszoną w czerwonym winie (35 zł), kurczaka w prosecco z makaronem ryżowym (29 zł), dorsza z sosem homarowym i ziemniakami (36 zł), albo kaczkę w sosie pomarańczowym z dodatkiem kuskusa (42 zł). Ciekawe są również startery: pescaccio z łososia, carpaccio z polędwicy wołowej, czy deska różnego rodzaju serów. W „Karafce”, będącej ponoć jedynym takim lokalem w mieście, podaje się niesamowity drink, którym raczył się sam James Bond w Casino Royale!