Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kobiety demonstrowały na Starym Rynku. „Posłowie pokazali nam środkowy palec”

Dodano: 18.01.2018 | 10:43

Protest dotyczył odrzucenia w pierwszym czytaniu projektu "Ratujmy Kobiety".

Na zdjęciu: Organizatorzy nie szczędzili słów krytyki pod adresem posłów.

Fot. Bogusław Białas

Strajk kobiet w Bydgoszczy. Kobiety protestowały przeciwko odrzuceniu projektu „Ratujmy Kobiety”. 

– Zgromadziliśmy się na płycie bydgoskiego Starego Rynku, by zaprotestować przeciwko obecnej polskiej władzy wobec polskich kobiet – mówiła Magdalena Marcinkowska, organizatorka protestu, który odbył się w środowy wieczór. Jak mówiła, posłowie nie okazali szacunku wobec projektu obywatelskiego „Ratujmy Kobiety”, odrzuconego przez posłów w ubiegłym tygodniu podczas głosowania.

Głos zabrała także Anna Wróblewska, regionalna koordynatorka projektu, który został głosami posłów opozycji odrzucony w pierwszym czytaniu. – Zbieraliśmy podpisy pod projektem, przedstawialiśmy argumenty, dlaczego warto go poprzeć – przyznawała Wróblewska. Jak dodawała, głosowaniem w Sejmie posłanki i posłowie pokazali środkowy palec. – Mają za nic te 371 tysięcy podpisów zebranych pod projektem – podkreślała koordynatorka projektu „Ratujmy Kobiety”. W jej opinii, gniew powinien być skierowany pod adresem zarówno władzy, jak i opozycji.

Na płycie Starego Rynku zebrało się kilkaset osób. Mieli oni transparenty: „Mój brzuch – mój wybór”, „Prawo wyboru, nie prawo terroru”. Tymczasem posłowie .Nowoczesnej już zapowiedzieli, że mają zamiar złożyć w parlamencie projekt „o świadomej prokreacji”. Szefowa klubu parlamentarnego w Radiu ZET przekonywała dzisiaj, że odrzucenie projektu „Ratujmy kobiety” w pierwszym czytaniu było błędem. – To nie powinno było mieć miejsca w ubiegłym tygodniu – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz i zapowiedziała złożenie w Sejmie odrzuconego głosami opozycji projektu dotyczącego liberalizacji przepisów aborcyjnych.