Kolejna gmina z apelem kolejowym do marszałka. Ten pozostaje niewzruszony
Dodano: 21.05.2025 | 12:39Na zdjęciu: Osoby optujące za modernizacją linii kolejowej Tuchola-Koronowo, a następnie dobudowanie brakującego odcinka do Stronna (gm. Dobrcz) twierdzą, że opieszale do tematu podchodzi marszałek Piotr Całbecki
Fot. Szymon Fiałkowski
Po Gminie Kęsowo i Koronowo, również Rada Gminy Gostycyn wystosowała apel do marszałka województwa o podjęcie działań w sprawie budowy linii kolejowej z Koronowa do Stronna oraz modernizacji linii kolejowej nr 241 Tuchola-Koronowo. Odpowiedzi z Urzędu Marszałkowskiego są mało precyzyjne i polegają na spychologii.
Obecnie linia kolejowa nr 241 rozpoczyna swój bieg w Tucholi i kończy się na Koronowie. O problemie bardzo poważnie rozmawiano kilka lat temu za sprawą Programu „Kolej+”. Sprawa legła jednak w gruzach.
„Zainteresowany musi być marszałek”
– W pierwszej kolejności zainteresowany musi być marszałek województwa – mówił podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym Przemysław Sierpień, zastępca dyrektora Departamentu Kolejnictwa przy Ministerstwie Infrastruktury. Zdaniem przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury konieczne jest opracowanie studium, które określi jak m.in. inwestycja wpłynie na środowisko. Pozwoliłoby to też na uzyskanie informacji o planowanych środkach na ten cel.
Osoby optujące za modernizacją linii kolejowej Tuchola-Koronowo, a następnie dobudowanie brakującego odcinka do Stronna (gm. Dobrcz) twierdzą, że opieszale do tematu podchodzi marszałek Piotr Całbecki.
Samorządowcy wspólnym głosem
Niedawno z apelem do marszałka zwrócili się radni Rady Gminy Kęsowo. Przyjęli oni jednogłośnie uchwałę w sprawie zajęcia stanowiska w przedmiocie konieczności budowy linii kolejowej z Koronowa do Stronna i modernizacji linii kolejowej nr 241 Tuchola – Koronowo. Podobny krok poczynili radni z Koronowa, a niedawno również radni z Gostycyna.
Samorządowcy z regionu podkreślają m.in., że połączenie kolejowe z Bydgoszczą stworzy nowe możliwości rozwoju dla lokalnych zakładów przemysłowych, przedsiębiorców, ułatwiając im transport materiałów, towarów i dostęp do rynków zbytu. Ponadto zwiększenie udziału transportu kolejowego wpłynie na zmniejszenie natężenia ruchu drogowego, szczególnie na drodze krajowej nr 25 prowadzącej w kierunku Morza Bałtyckiego, co bezpośrednio przełoży się na poprawę bezpieczeństwa na drogach.
„Trudno podjąć wyzwanie”
Niedawno podczas sesji sejmiku marszałek mówił o tym, że trzeba zapytać inne miasta, czy nie potrzebują linii kolejowych. Jak wskazał, linii domaga się chociażby Golub-Dobrzyń. Jego zdaniem bez dużego zadania, które będzie realizowane przez państwo, trudno będzie podjąć wyzwanie.
To zadanie PKP PLK?
Natomiast na pisemne zapytanie radnego Marka Gralika marszałek stwierdził, że zadania związane z budową, modernizacją, utrzymaniem oraz zarządzaniem infrastrukturą kolejową – w tym również decyzje dotyczące przebiegu linii kolejowych – należą do zarządcy infrastruktury kolejowej, czyli PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Właścicielem linii kolejowej nr 241 Tuchola – Koronowo jest ww. spółka.
Brak konkretnej odpowiedzi
Nasza redakcja również zadała marszałkowi konkretne pytania w tym temacie. Poprosiliśmy o przekazanie stanowiska marszałka w tej sprawie, jakie działania do tej pory podjęto w celu budowy linii kolejowej Koronowo-Stronno i modernizacji linii kolejowej nr 241 Tuchola-Koronowo, jakie działania planowane są w najbliższym czasie oraz dlaczego na spotkanie w Sejmie RP nie oddelegowano żadnego pracownika. Odpowiedź jest bardzo nieprecyzyjna i odbiegająca od tematu. – Mieszkańcy Tucholi mają zapewnioną bardzo dobrą ofertę kolejową z Bydgoszczy, trasą przez Cekcyn i Świekatowo, gdzie pociągi kursują średnio co godzinę – przekazał krótko Wiktor, Plesiński dyrektor Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim.
Posłanka pisze do premiera
W sprawie u premiera postanowiła zainterweniować posłanka na Sejm RP Paulina Matysiak. – Od ponad dekady samorządy położone wzdłuż linii kolejowej nr 241 Tuchola–Koronowo podejmują intensywne działania na rzecz jej reaktywacji oraz budowy brakującego odcinka o długości około ośmiu kilometrów, który połączyłby Koronowo z magistralą kolejową nr 201, umożliwiając bezpośrednie połączenie z Bydgoszczą – pisze do premiera posłanka. – Niestety, wszystkie te starania są od lat skutecznie blokowane przez marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego – reprezentanta ugrupowania politycznego, z którego wywodzi się również Pan Premier. Działania marszałka, nacechowane niechęcią wobec rozwoju transportu kolejowego, wywołały poważne napięcia społeczne i pogłębiły podziały między częścią bydgoską a toruńską województwa. Od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej nie zrealizowano na terenie województwa kujawsko-pomorskiego żadnej inwestycji polegającej na reaktywacji linii kolejowej przy udziale środków unijnych. Samorządy zlokalizowane wzdłuż linii nr 241 czują się systematycznie pomijane i marginalizowane. Podejmują one uchwały i przyjmują apele, w których wyrażają sprzeciw wobec takiego traktowania oraz domagają się równego podejścia i szacunku ze strony władz wojewódzkich. Szczególnie zastanawiające są sprzeczne odpowiedzi urzędu marszałkowskiego na interpelacje dotyczące różnych linii kolejowych: w przypadku linii nr 241 marszałek twierdzi, że województwo nie ma kompetencji do podejmowania działań, ponieważ linia nie należy do jego zasobów, podczas gdy w odniesieniu do linii nr 356 urząd deklaruje samodzielne działania w zakresie jej modernizacji, elektryfikacji i reaktywacji. Taka niespójność i wybiórczość powodują wątpliwości w odniesieniu do transparentności i bezstronności podejmowanych decyzji. W imieniu mieszkańców i samorządów lokalnych, które od lat z determinacją dążą do przywrócenia połączeń kolejowych na trasie Tuchola–Koronowo, zwracam się z prośbą o interwencję Pana Premiera. W akcie desperacji mieszkańcy ci własnym wysiłkiem udrażniają linię kolejową i organizują pociągi specjalne jako formę protestu wobec polityki władz wojewódzkich. Deklarowana przez obecną koalicję rządzącą chęć zakończenia polityki podziałów społecznych niestety nie znajduje odzwierciedlenia w działaniach marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, który kontynuuje dzielenie regionu na „lepszych” i „gorszych” w sposób jawny i udokumentowany – dodaje Paulina Matysiak.
Posłanka Matysiak zwróciła się z apelem do premiera o pilne podjęcie działań w tej sprawie. Zadała też szereg pytań. Odpowiedź nie została jeszcze udzielona.