Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kolejny atak na ratowników medycznych w Bydgoszczy! Tym razem w jednym z hoteli

Dodano: 13.11.2018 | 11:47

Zdarzenie miało miejsce we wtorek rano.

Na zdjęciu: Ratownicy interweniowali w jednym z bydgoskich hoteli.

Fot. archiwum

Drugi w ciągu niespełna tygodnia atak na bydgoskich ratowników medycznych – dowiedziała się MetropoliaBydgoska.pl. Tym razem doszło do niego w jednym z hoteli.

Informację o zdarzeniu ujawnił na swoim profilu na Facebooku Szymon Wiłnicki (nowo wybrany radny Bydgoszczy, który pracuje w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego). Udało nam się z nim skontaktować. – Około godziny 5:00 zespół ratownictwa medycznego został wezwany do gościa hotelowego w Holiday Inn przez personel tego hotelu – mówi. Jak dodaje, ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna do którego przyjechali ratownicy miał się dziwnie zachowywać, mdleć i być pod wpływem alkoholu. Kulminacyjnym momentem był przyjazd ratowników na miejsce zdarzenia. – W momencie przyjazdu, pacjent rzucił się na ratowników, wyzywając ich i uderzając jednego z nich w twarz, wybijając mu tym samym zęba – relacjonuje Wiłnicki.
To nie koniec, bo do awantury dołączyła się również partnerka owego pacjenta, która również była pijana. Ratownicy musieli użyć przymusu w obronie własnej i obezwładnili delikwenta. – Ratownik medyczny w chwili obecnej przebywa na obdukcji w szpitalu im. dr Jurasza – dodaje Szymon Wiłnicki. Jak nas informuje, ataku dokonali obcokrajowcy, którzy w grodzie nad Brdą przebywali z okazji trwającego festiwalu Energa Camerimage.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że sprawcą czynu jest 50-letni Amerykanin, którego następnie odwieziono do szpitala.

To nie pierwsze tego typu zdarzenie na terenie miasta. Do innego ataku doszło 2 listopada na Szwederowie, gdzie ratownikom podczas interwencji jeden z mężczyzn groził bronią, którą następnie odrzucił po przeprowadzonych negocjacjach. Jednak sprawa ma swój dalszy ciąg, bowiem trafiła do śledczych z prokuratury Bydgoszcz-Południe. – Trwa wyjaśnianie dokładnych przyczyn całego zdarzenia, jak ono przebiegało – tłumaczy szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe Włodzimierz Marszałkowski. Precyzuje, że na początku ratownicy medyczni nie złożyli zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na policji, a z komunikatem o zdarzeniu zawiadomili media. Przypomnijmy, że policjanci którzy zatrzymali mężczyznę, odstąpili od postawienia mu zarzutów, bowiem broń której użył w zdarzeniu nie była bronią palną. – Biegły sporządził opinię, z której wynika że ta broń była na plastikowe kulki – dodaje prok. Marszałkowski. Jak nam przekazuje, podejrzewany o ten czyn nie był jeszcze przesłuchiwany przez prokuraturę.

Szymon Fiałkowski