Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Konfederacja przed wyborami do europarlamentu. „Chodzi o to, byśmy mieli jak najlepszy wynik”

Dodano: 29.03.2019 | 12:13

Konferencja odbyła się w czwartkowy wieczór w Hotelu Pod Orłem.

Na zdjęciu: Sławomir Mentzen i Marcin Sypniewski wystąpili podczas wspólnej konferencji prasowej, która w czwartkowy wieczór odbyła się w Hotelu Pod Orłem.

Fot. Szymon Fiałkowski

W przyszłym tygodniu Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy ma ogłosić listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego w naszym regionie. Formacja na razie zbiera podpisy pod rejestracją list.

Sala konferencja w Hotelu Pod Orłem przy ul. Gdańskiej była szczelnie wypełniona. Na początku wystąpił Marcin Sypniewski. Były kandydat na prezydenta Bydgoszczy mówił sporo o szerokiej liście Konfederacji do majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Przypomniał, że w skład Konfederacji weszli m.in. przedstawiciele Ruchu Narodowego, zwolennicy Grzegorza Brauna, środowiska kresowe i patriotyczne, ale także Federacja dla Rzeczypospolitej, którą niedawno założył były poseł formacji Kukiz’15 Marek Jakubiak. – Chodzi o to, żebyśmy mieli wynik jak najlepszy, a nie że osobno startował Korwin, Braun. Tak było w ostatnich wyborach. Jedynie część osób weszła z list Pawła Kukiza i co normalniejsi już stamtąd odeszli – mówił. Opowiadał też o tym, dlaczego tak ważne było zjednoczenie listy przed wyborami. – Jesteśmy prawdziwym ruchem propolskim i jedynym ruchem, który będzie walczył o polski interes narodowy – zapowiedział. – My startując w tych wyborach chcemy też pokazać, że Unia Europejska jest bardzo daleka od doskonałości. Że Bruksela nam się nie podoba, to jest Unia która ogranicza suwerenność, nas nie szanuje i wykorzystuje każdą okazję, aby Polskę upokarzać. Także dyrektywa ACTA 2.0. (przyjęta przez europosłów w minioną środę – dop. red.), to początek do ograniczenia kwestii wolności słowa – dodawał.
Jak tłumaczył, listy Konfederacji w wyborach będą bardzo mocne. Przyznał, że formacja jest na etapie zbierania podpisów pod listami wyborczymi. – Musimy ich mieć 10 tysięcy, by wystawić listę w województwie. Jesteśmy na dobrej drodze, by to zakończyć w przyszłym tygodniu – dodał. Podpisy były także zbierane m.in. przed wejściem na salę, na której odbywała się czwartkowa konferencja. Sypniewski skomentował wysoką frekwencję na sali. – Kiedy w Bydgoszczy było ostatnie spotkanie z Januszem Korwinem-Mikke, było nas mniej więcej tyle samo, co obecnie. Jest duży postęp i widać, że coś się zaczyna i budzi. Przypominają się te czasy, gdy mieliśmy pierwszą kampanię do europarlamentu pięć lat temu – mówił.


INFORMACJE WYBORCZE W NASZYM SERWISIE – WYBORY 2019 BYDGOSZCZ


Sypniewski zadeklarował, że dopiero w przyszłym tygodniu zostanie ujawniona jedynka na liście Konfederacji w naszym regionie. Na razie ujawnił jedynie, że będzie to niespodzianka. Po krótkim wprowadzeniu, głos zabrał Sławomir Mentzen. – Cały czas narzekamy, że ludzie nie chcą słuchać mądrych rzeczy. Chcę z wami porozmawiać o przyczynach tego – zaczął. Zapytał, czy są na sali ludzie, którzy czytali programy wyborcze wszystkich partii. Rękę podniosły trzy osoby. – Jak widzicie, po reakcji sali, nie podejmujemy decyzji na podstawie programów, a innych przyczyn. Nie ma racjonalnych wyborów – dodawał. Mentzen podał przykład z USA, gdzie Donald Trump wygrał wybory prezydenckie. Czemu wygrał? – Świadomie i celowo komunikował przekaz tylko do systemu pierwszego. Miał bardzo prosty postulat w kwestii antyimigracyjnej: zbudujemy mur. Hillary Clinton miała dziewięć punktów, przy ostatnim ludzie już przysypiali. Informacja o zbudowaniu muru dotarła do wszystkich. A wiecie jakie postulaty miała Clinton? – mówił Mentzen. Przyznał, że celem Konfederacji jest to, by jak najwięcej osób zagłosowało na tę formację w wyborach. Potem przeszedł do kwestii ekonomicznych. – Przejmujecie się tym, że zadłużenie Polski wynosi 1 bilion złotych? Okazuje się, że jeśli tę kwotę podzielimy na czteroosobową rodzinę, to każdy z członków rodziny ma 100 tys. zł długu – przyznał.

Mentzen przypomniał działania formacji. – Gdy na początku grudnia ogłaszaliśmy koalicję z Ruchem Narodowym, nie było żadnych informacji w mediach po konferencji prasowej. Nawet nasi sympatycy jej nie zauważyli. Po zdjęciu przy stole bilardowym zostaliśmy ogłoszeni koalicją bilardową – mówił. Przypomniał, że Konfederacja poszerzała koalicję m.in. o Kaję Godek (będzie jedynką na liście formacji na Mazowszu). Kreślił też wizję tego, co może się wydarzyć po wyborach. – Liroy stanie w bit i zacznie disować komunistów: Junckera, Timmermansa. Jest jeszcze piękniejsza wizja: jak zagłosujemy 26 maja na Konfederację, to Grzegorz Braun w europarlamencie powie „Szczęść Boże” – zakończył.

Szymon Fiałkowski