Kontra wojewody Bogdanowicza w sprawie trasy Uniwersyteckiej. „Pana troska jest fałszywa” – pisze do prezydenta Bruskiego
Dodano: 25.04.2018 | 13:06Na zdjęciu: Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz - podobnie jak prezydent Rafał Bruski - twierdzi, że działania drugiej strony są motywowane politycznie.
Fot. Sebastian Torzewski
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz wysłał w środę do Rafała Bruskiego odpowiedź na wezwanie do jak najszybszej egzekucji terenu tartaku przy ulicy Ujejskiego. Choć odpowiedź to osobliwa, bo zawierająca niemal wyłącznie… pytania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Twitterowe potyczki w sprawie trasy Uniwersyteckiej. Poseł Paweł Olszewski składa doniesienie na wojewodę Bogdanowicza
Na początku kwietnia prezydent Bruski wystosował do wojewody pismo, w którym zarzucał Bogdanowiczowi motywowane politycznie opóźnianie działań związanych z egzekucją tartaku, która miała zostać wykonana do końca marca. „Ostatni wniosek (o przejęcie nieruchomości – dod. red.) został złożony przez ZDMiKP w dniu 27 października 2017 r. Tym samym opóźnienie w realizacji postępowania egzekucyjnego przekroczyło pięć miesięcy” – pisał Bruski, pytając, czy nieskuteczność służb wojewody nie jest efektem „taktyki wyborczej Prawa i Sprawiedliwości”, która ma „wywołać wśród wyborców negatywne emocje w stosunku do obecnych władz miasta”. Krok dalej poszedł partyjny kolega Bruskiego – poseł PO Paweł Olszewski, który złożył do bydgoskiej prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przez wojewodę Bogdanowicza przestępstwa polegającego na niedopełnieniu obowiązków.
W odpowiedzi na te działania wojewoda najpierw (18 kwietnia) wydał oświadczenie, w którym przypominał, że prezydent mógł zawrzeć ugodę administracyjną z właścicielem tartaku, a sam projekt porozumienia w sprawie egzekucji Bruski odrzucił (do dzisiaj służby wojewody nie wytłumaczyły jednak, na którym etapie to nastąpiło i z jakich powodów).
W środę z kolei Mikołaj Bogdanowicz rozszerzył katalog uwag do prezydenta o kolejne elementy. W piśmie przekazanym do ratusza pyta Bruskiego, dlaczego nie dokonał wykupu terenów pod inwestycję (a przyjął tryb przewidziany w specustawie drogowej – red.), co miałoby usprawnić realizację przedłużenia trasy Uniwersyteckiej („potrzebne byłoby jedynie pozwolenie na budowę”) i dlaczego przez rok od wydania ZRID-u (Zezwolenia na realizację inwestycji drogowej) nie dążył do polubownego rozwiązania konfliktu z właścicielem terenów przy ul. Ujejskiego.
Bogdanowicz twierdzi też, że Bruski zbyt późno (po zamknięciu projektu budżetu urzędu wojewódzkiego) zwrócił się o egzekucję, na co wojewoda – jak się okazało – nie ma pieniędzy (rada miasta zgodziła się pożyczyć 500 tysięcy złotych, ale na drodze do ich przekazania stanęła ustawa o finansach publicznych). Przypomniał też, że jeśli prezydentowi zależało na szybkim jej przeprowadzeniu, mógł polecić spółkom miejskim udział w przetargu. Przypomnijmy, że dwa postępowania zakończyły się fiaskiem. Z naszych informacji wynika jednak, że zgłosiły się firmy wstępnie zainteresowane realizacją zlecenia (decyzja miała zapaść w ubiegłą środę; nadal jednak nie mamy potwierdzenia od urzędu wojewódzkiego, czy wstępne zainteresowanie przerodziło się w formalne zgłoszenie). Mikołaj Bogdanowicz zapewnia jednak prezydenta Bruskiego, że jeśli podpisze umowę w trybie tzw. z wolnej ręki, bezzwłocznie magistrat o tym poinformuje, mimo że prezydent nie wykazuje jego zdaniem w tej sprawie „dobrej woli”, a jego działania są oparte o „fałszywą troskę”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Pietrzak chce kandydować na fotel prezydenta Bydgoszczy. „Marzę o debacie z Rafałem Bruskim”
Rozbudowa trasy Uniwersyteckiej to jedna z kluczowych inwestycji infrastrukturalnych toczących się obecnie w mieście. Realizuje ją kosztem 27 milionów złotych firma Kobylarnia. Nadal nie otrzymała ona jednak od inwestora, czyli miasta, ostatniej działki przebiegającej na trasie – wspomnianego wcześniej tartaku. Jego właściciel Krzysztof Pietrzak nie zgadza się z wyceną nieruchomości i zapowiada systematycznie, że terenu dobrowolnie nie opuści. Formalnie jednak – na mocy decyzji wywłaszczeniowej – nie należy on już ani do niego, ani do pozostałych współwłaścicieli. Pietrzakowi zostało – w dwóch transzach – wypłacone odszkodowanie za należące do niego i jego spółek (Tartak Bydgoszcz oraz The Best Wood) 3/8 terenu na Wzgórzu Wolności (to kwota 750 tysięcy złotych spośród nieco ponad 2 mln zł, na które wyceniono cały półhektarowy obszar).
Najnowszą bronią Pietrzaka jest twierdzenie, że na terenach przy Ujejskiego od wielu lat funkcjonują podmioty, których służby wojewody nie poinformowały o egzekucji, stąd będzie ona nieskuteczna. Miejscy urzędnicy negują tę argumentację, a prezydent Bruski cyklicznie domaga się od wojewody oraz ministerstwa infrastruktury przejęcia i przekazania terenu wykonawcy inwestycji. Kobylarnia miała go otrzymać na początku stycznia. Opóźnienie przy rozbudowie trasy Uniwersyteckiej, choć wynikające z trudności z infrastrukturą podziemną na ulicy Glinki, wynosi już co najmniej trzy miesiące (aktualny termin zakończenia prac to koniec września br.). Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej spodziewa się jednak kolejnego wniosku o zmianę tej daty z uwagi na niedostępność działki przy Ujejskiego.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022