Krzysztof Pietrzak: „Bitwa przegrana – wojna trwa” [ZDJĘCIA]
Dodano: 14.12.2018 | 13:32Na zdjęciu: Egzekucja tartaku.
Fot. Stanisław Gazda
Czwarty dzień trwa wywóz sprzętu i drewna z terenu tartaku przy ulicy Ujejskiego, czyli zarządzona przez wojewodę egzekucja działek pod rozbudowę trasy Uniwersyteckiej. Plac coraz bardziej pustoszeje, a wszystkiemu przygląda się Krzysztof Pietrzak.
– Ręce opadają i serce się kraje, gdy patrzy się jak znika cały dorobek życia, tyle lat pracy i życia pozostawione w tym miejscu. Ale ja jestem twardym człowiekiem i nie zostawię tego bezprawnego wtargnięcia na mój prywatny teren bez reakcji. Czas zrobić porządek z wojewodą i jego podwładnymi, którzy prowadzą czynności egzekucyjne niezgodnie z ustawą. Złamanych zostało siedem artykułów, więc daję słowo, że nie spocznę póki pan Bogdanowicz oraz jego urzędnicy, prawnicy i doradcy nie poniosą konsekwencji. Może i w mniemaniu niektórych przegrałem bitwę, ale wojny jeszcze nie…- mówi Krzysztof Pietrzak.
Właściciel tartaku stara się podchodzić do czynności egzekucyjnych z dystansem, pragmatycznie, gdyż wie że nie może pozwolić sobie na okazywanie emocji i słabości charakteru, zwłaszcza że energia będzie mu teraz szczególnie potrzebna, gdyż: „zbroimy się po to, żeby ruszyć ze straszną siłą w styczniu. Poruszymy w tym państwie niebo i ziemię, żeby wszyscy winni bezprawia poczuli na własnej skórze, że prawo nie przestało nikogo obowiązywać”.
Maszyny są zwożone do wyznaczonego przez wojewodę magazynu, mimo że Krzysztof Pietrzak wyraźnie wskazał działkę w Otorowie, jako miejsce docelowe. Udało mu się porozumieć z przedsiębiorcami, którzy na koszt Pietrzaka przewożą maszyny z magazynu do Otorowa. Jeszcze przed świętami wylany zostanie beton pod budowę nowego tartaku, który do lutego powinien wznowić działalność. Pieniądze, które zarobi, Krzysztof Pietrzak zamierza przeznaczyć na prawną wendetę.
Pietrzak nie przyjął mieszkania zastępczego proponowanego mu przez miasto. Twierdzi, że było gorsze od slamsu: zagrzybione, zawszawione, w dzielnicy w której strach w biały dzień poruszać się bez noża, a co dopiero w nocy. To – zdaniem Pietrzaka – miało nas jeszcze bardziej upokorzyć. Za własne pieniądze wynajął więc Pietrzak pół domu od sąsiada w Otorowie, dwieście metrów od działki na której powstanie nowy tartak.
- Pałace Krajny [WIDEO] - 19 maja 2020
- Marny los ruin zamku w Nowym Jasińcu [WIDEO] - 17 maja 2020
- Pośpimy krócej! Tej nocy zmiana czasu na letni! - 28 marca 2020