Krzysztof Sikora: Było za mało współpracy na opozycji. Jesteśmy zachwyceni wynikiem PSL-u [STUDIO METROPOLIA]
Dodano: 14.10.2019 | 01:07Rozmawiał Szymon Fiałkowski | s.fialkowski@metropoliabydgoska.pl
Na zdjęciu: Krzysztof Sikora ubiegał się o mandat poselski z drugiego miejsca listy Koalicji Polskiej, którą utworzyły formacje PSL i Kukiz'15
Fot. Szymon Fiałkowski
W niedzielny wieczór poznaliśmy pierwsze, wstępne wyniki sondażowe wyborów parlamentarnych. Według nich, wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 43,6%. 9,6% głosów otrzymała Koalicja Polska, którą utworzyło Polskie Stronnictwo Ludowe i Kukiz’15.
Z listy tej formacji o mandat poselski ubiegał się rektor Wyższej Szkoły Gospodarki Krzysztof Sikora, który startował z drugiego miejsca. W niedzielny wieczór, chwilę po ogłoszeniu wyników rozmawialiśmy z kandydatem PSL o wynikach wyborów.
Szymon Fiałkowski: Znamy już pierwsze, wstępne wyniki wyborów. PiS zdominował je, wyraźnie dystansując partie opozycyjne. Czego zabrakło opozycji, by skuteczniej powalczyć z PiS-em?
Krzysztof Sikora (rektor Wyższej Szkoły Gospodarki, kandydat PSL-Kukiz’15 do sejmu): Lepszej współpracy. Jak w czerwcu opozycja podjęła decyzję o starcie w tych wyborach w trzech blokach, powinna się tak, jak się domawiała długo w kwestii startu w wyborach do senatu, powinna ściśle ze sobą współpracować w sprawach wyborów do sejmu.
Nie jest tak, że hasło Zjednoczona Opozycja nie jest dzisiaj wyświechtanym sloganem? Bo słyszałem w trakcie tej kampanii deklaracje, że najkorzystniejszy jest start jednego, silnego bloku, po czym za chwilę – nie, nie, jednak start szerokim frontem i w kilku blokach będzie korzystniejszy.
Ja jestem człowiekiem, który zajmuje się wykładaniem o zarządzaniu. Ja bym nie wygłaszał takich rzeczy, w polityce, tak jak w biznesie, trzeba umieć podejmować jasne i precyzyjne decyzje. To były te pierwotne decyzje, a potem było za mało współpracy, te trzy bloki za mało ze sobą współpracowały.
My jesteśmy zachwyceni wynikiem PSL-u, tym bardziej, że ostatnie sondaże wyrzucały nas poza próg wyborczy.
Sondaż exit poll pokazał też, że PiS zapewne będzie miał większość w nadchodzącej kadencji parlamentu.
Może się jednak zdarzyć też tak, że zabraknie dwóch posłów do samodzielnego rządzenia i wtedy rozpocznie się dyskusja, jak układać Polskę na najbliższe cztery lata. To tylko exit poll, odpowiadali w nim ci, którzy oddali swój głos.
Nie sposób też nie pominąć frekwencji, która jest bardzo wysoka, wynosiła blisko 50%.
Była wielka mobilizacja na wybory. To były najważniejsze wybory, dlatego, że jak SLD traciło władzę w 1997 roku na rzecz AWS, wtedy była zmiana. Teraz to jest bój o to, jak będzie Polska wyglądała w Unii Europejskiej.
Dla dobra sprawy, dobrze było, że demokracja wróciła na swoje tory i decydowała, jak w Polsce będzie wyglądał rząd, parlament. Przestaliśmy jednak mówić o ideach, o tym jak Polska ma wyglądać za 10, 20 i 30 lat.