Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Manewr z Grażyną Ciemniak się nie udał. Podsumowujemy wybory na Kapuściskach i Wyżynach

Dodano: 23.10.2018 | 14:08

Na zdjęciu: Prawo i Sprawiedliwość liczyło, że zaangażowanie Grażyny Ciemniak pomoże w wyborach do rady miasta. Tak się nie stało.

Fot. ST

Umieszczenie Grażyny Ciemniak na liście Prawa i Sprawiedliwości było jednym z największych zaskoczeń okresu przedwyborczego. Jak jednak pokazało głosowanie, ta zagrywka Prawa i Sprawiedliwości nie dała dobrego rezultatu.  Co jeszcze wydarzyło się w okręgu 6?

Piąty wynik. Nie, nie w mieście. Też nie w całym Prawie i Sprawiedliwości. Nawet nie w swoim okręgu. W niedzielnych wyborach Grażyna Ciemniak zanotowała piaty wynik spośród kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w okręgu 6, skupiającym Wyżyny, Kapuściska, Zimne Wody-Czersko Polskie, Łęgnowo i Łęgnowo Wieś.  Jeśli ktoś zastanawiał się, czy PiS słusznie ryzykuje spory wewnętrzne lub porzucenie swojej tożsamości, umieszczając na listach byłą członkinię PZPR, SLD czy PO, to liczba 328 głosów, które zdobyła Ciemniak, jest najlepszą odpowiedzią.

Grażyna Szabelska pokazała za to, że zaangażowanie w sprawy mieszkańców okręgu może przynieść później dobry efekt w trakcie wyborów. Jej ponad 4,5 tys. głosów to najlepszy wynik PiS-u w całym mieście. O drugi mandat z tego komitetu bardzo wyrównany bój stoczyli Jerzy Mickuś (działacz SP Zawisza oraz Stowarzyszenia Kupców Targowiska Osiedle Kapuściska) i Jędrzej Gralik (syn byłego radnego, a obecnie kuratora). Ostatecznie w radzie miasta znalazł się pierwszy z nich, wyprzedzając Gralika czterema głosami (820 do 816).

Najlepszy wynik indywidualny w SLD w całym mieście zdobyła Anna Mackiewicz, która na swoim koncie zapisała 2 596 głosów. Pozostali kandydaci na liście nie cieszyli się już jednak taką popularnością, gdyż Mackiewicz zdobyła ponad 7 z 10 głosów oddanych w „szóstce” na SLD. Gdyby więc Koalicja Obywatelska zdobyła tutaj łącznie o 300 głosów więcej, to obecna jeszcze wiceprezydent miasta nie dostałaby się do rady, bo piąty mandat w okręgu trafiłby do KO, a nie SLD. Wówczas w radzie znalazłaby się Bernadeta Różańska-Majchrzak. Dołączyłaby w ten sposób do Macieja Świątkowskiego (5 491 głosów, najwięcej w okręgu) oraz Mateusza Zwolaka, który startował z dopiero czwartego miejsca, ale uzyskał ponad 2 tys. głosów, dystansując w ten sposób Różańską-Majchrzak (1148). Daleko w tyle został Maciej Wojtczak. Przedstawiciel Nowoczesnej startował z „dwójką”, ale zdobył tylko 570 głosów.

Poparcie dla trzech głównych komitetów było w okręgu szóstym nieznacznie większe niż w całym mieście – Koalicja Obywatelska zanotowała tu 43,3% głosów, Prawo i Sprawiedliwość 30,9%, zaś SLD – 14,8%. Straciły mniejsze ugrupowania. Kukiz’15 nie przekroczyłby tutaj progu wyborczego (uzyskał 4,9%), choć Sebastian Grysiak miał jeden z lepszych indywidualnie wyników ugrupowania, zbierając 671 głosów. Nieco lepszy okazał się Czas Bydgoszczy (5,9%) ze swoim liderem Stanisławem Mrówką (608 głosów, drugi wynik CB2018 w mieście).

Również w wyborach prezydenckich mieszkańcy z okręgu 6 głosowali podobnie jak w całym mieście. Rafał Bruski uzyskał w tej części miasta 54,3%, Tomasz Latos – 30,1%, Anna Mackiewicz 6,7%, Marcin Sypniewski 5,5%, a Paweł Skutecki 3,4%.

Sebastian Torzewski