Marcin Sypniewski zainaugurował kampanię wyborczą. Kto znajdzie się na jego listach?
Dodano: 30.08.2018 | 14:41Na zdjęciu: Marcin Sypniewski (z prawej) wystąpił na konferencji prasowej w towarzystwie Łukasza Kulpy.
Fot. ST
Marcin Sypniewski zainaugurował kampanię wyborczą. Jego nowe ugrupowanie Czas Bydgoszczy chce zagrozić Platformie Obywatelskiej oraz Prawu i Sprawiedliwości i wciąż nie wyklucza sojuszu z Pawłem Skuteckim i Krzysztofem Pietrzakiem. Tyle że tę współpracę widzi na swoich listach, a nie ruchu Kukiz’15.
Konferencja prasowa, która odbyła się przy pomniku Kazimierza Wielkiego, miała być poświęcona startowi kampanii wyborczej i filarom programowym ugrupowania Sypniewskiego. Całe wystąpienie trwało jednak tylko około trzy minuty. Najpierw Łukasz Kulpa stanął w ręce z budzikiem, który przez dłuższą chwilę głośno dzwonił. – Te zegary odliczają czas dla Bydgoszczy – czas, który został stracony, ale też czas, który jeszcze przed nami – mówił Kulpa, który obecnie odpowiada m.in. za kontakt ugrupowania z mediami. W ostatnich latach angażował się też w działalność Platformy Obywatelskiej (był asystentem posłanki Iwony Kozłowskiej), Konstantego Dombrowicza, partii KORWiN (jako bydgoski rzecznikiem prasowy), a jeszcze w połowie sierpnia na swoim blogu w serwisie wirtualnemedia.pl życzył powodzenia Tomaszowi Latosowi. Tydzień temu zawiesił swoją aktywność na Twitterze. – Nie kandyduję, ale wspieram duży projekt, którego celem jest zmiana władzy w Bydgoszczy – tłumaczył.
Słowo „czas” w wypowiedzi Kulpy pojawiło się nieprzypadkowo. Także lider Czasu Bydgoszcz Marcin Sypniewski w swojej wypowiedzi nawiązywał do nazwy ugrupowania. – To czas na nowe otwarcie, nową energię i nowe pomysły. Szkoda czasu na partyjne kłótnie, które uniemożliwiają rozwój Bydgoszczy – mówił kandydat na prezydenta. Co zamierza zrobić jako sternik miasta? Zadeklarował skrócenie czasu inwestycji i remontów, wypowiedzenie wojny wandalom i chuliganom, likwidację opłat za parkowanie dla pacjentów szpitali i ich rodzin oraz skrócenie kolejek do lekarzy. Nie powiedział jednak, jak zamierza to uczynić, gdyż szczegóły jego planów mamy poznać na następnych konferencjach prasowych.
– Sprawię, że z Bydgoszczą zaczną się liczyć. Jak nie będą nas słuchać, to zaczną się nas bać – mówił Sypniewski, deklarując, że będzie dla miasta pracował 24 godziny przez 7 dni w tygodniu, bo chce Bydgoszczy wielkiej i nowoczesnej, a nie takiej, której odbierane są uczelnie oraz urzędy i która pomijana jest przy inwestycjach. – Na drogę S5 czekamy już kilkanaście lat. Gdy przyjeżdżają do nas politycy rządzącej partii, to znak, że zbliżają się wybory. A zaraz po nich o nas zapominają. PO już się zużyła i pogrąża się w chaosie, a bydgoszczanie boją się, że PiS sprawi, że miastem będą rządzić ojciec Rydzyk i Nowogrodzka – tłumaczył.
WSZYSTKO O KAMPANII W NASZYM SERWISIE – WYBORY 2018 BYDGOSZCZ
W ostatnich miesiącach Sypniewski łączony był ze środowiskiem ruchu Kukiz’15. Poseł Paweł Skutecki nawet publicznie deklarował, że będzie to najlepszy kandydat na prezydenta. Gdy jednak chęć startu w wyborach zadeklarował Krzysztof Pietrzak, kandydatura Sypniewskiego przestała być oczywista. W końcu w połowie sierpnia regionalny lider Wolności stwierdził, że tworzy swój własny komitet, bo startując z ruchem Kukiza nie ucieknie od politycznych wojenek. Skutecki w dniu ogłoszenia daty wyborów zadeklarował, że wystartuje, ale później zmienił zdanie i oświadczył, że mieszkańcy mają wybrać między nim a Pietrzakiem. Sypniewski, zapytany przez nas, kogo obawia się bardziej – Skuteckiego czy Pietrzaka – odpowiedział: Żadnego z nich. Cieszę się, że obaj doceniają moją kandydaturę.
W tej sytuacji trudno spodziewać się, że Sypniewski pozytywnie odpowie na poniedziałkowy apel Krzysztofa Pietrzaka, który zachęcał go do przemyślenia swojej decyzji i spotkania się. W jednej kwestii ma jednak podobne zdanie jak właściciel tartaku – rozbicie na dwa ugrupowania nie pomoże w walce z Rafałem Bruskim i Tomaszem Latosem. – Temat startu z list Kukiz’15 uważam za zakończony, ale wierzę, że pójdziemy razem do wyborów, bo tylko jedność gwarantuje nam szansę na zwycięstwo. W każdym okręgu trzymamy dla nich miejsce – tłumaczył Sypniewski.
Oprócz miejsc w każdym okręgu dla członków ruchu Kukiza i osób skupionych wokół Krzysztofa Pietrzaka listy Czasu Bydgoszczy są już niemal ukończone. Jak się dowiedzieliśmy, w okręgu nr 5 (Bocianowo-Śródmieście-Stare Miasto, Jachcice, Wzgórze Wolności, Glinki-Rupienica) z numerem 1 ma wystartować Damian Gastoł, dotychczas asystent Skuteckiego. W wyborach do sejmiku kandydował będzie za to Roman Puchowski.
- Stadion Polonii, komunikacja miejska i port w Emilianowie. PiS z poprawkami do budżetów - 11 grudnia 2024
- Maksymilian Pawełczak i Wiktor Przyjemski nagrodzeni na FIM Awards na Majorce - 10 grudnia 2024
- Aktywnie w Bydgoszczy. Jaka oferta zajęć sportowych dla seniorów? - 27 listopada 2024