Maria Wasiak już pracuje. Jakie ma cele?
Dodano: 12.04.2016 | 15:47We wtorek nowa wiceprezydent spotkała się z dziennikarzami.
Na zdjęciu: Maria Wasiak i Rafał Bruski
Fot. Leszek Grabowski
Maria Wasiak oficjalnie rozpoczęła pracę w bydgoskim ratuszu. We wtorek nowa wiceprezydent przedstawiła dziennikarzom swoje pierwsze spostrzeżenia oraz plany.
Była minister rozpoczęła pracę jako zastępca prezydenta w poniedziałek. – Będzie to dla nas silne wsparcie i przyda nam się doświadczenie z PKP i z ministerstwa. Ja okres współpracy wspominam doskonale, zapadały wtedy dobre dla nas decyzje, jak przebudowa dworca czy budowa dróg S5 i S10 – mówił Rafał Bruski. – Kilka razy zachęcałem do dołączenia do nas i w końcu się udało – tłumaczył prezydent, który dodał, że liczy także na współpracę z Piotrem Ciżkowiczem, byłym członkiem zarządu PKP SA.
– Dla mnie praca w samorządzie jest interesująca z uwagi na niezwykłą różnorodność zadań. W ministerstwie zajmowałam się tą samą materią, ale od drugiej strony. Bydgoszcz jako miasto także mi się podoba, a prywatnie, jako dla osoby lubiącej muzykę, doceniam możliwość wybrania się do filharmonii – mówiła Wasiak, która będzie nadzorować m.in. wydział funduszy europejskich. Do jej zadań będzie należało też zarządzanie programami rewitalizacyjnymi oraz Zintegrowanymi Inwestycjami Terytorialnymi. – Musimy zastanowić się nie nad pojedynczymi przedsięwzięciami, a nad funkcjonalnością w kontekście całości. W Bydgoszczy nie ma jeszcze profilu zachęcania inwestorów, który wyróżniłby miasto na tle innych ośrodków – tłumaczyła Wasiak. Jej zdaniem na realizację planów potrzebuje trzech lat.
Podczas konferencji była minister nie uniknęła też pytań o relacje z Toruniem. Według niej należy szukać zgody. – Przykładem może być ZIT. Łatwiej będzie rozmawiać z marszałkiem, gdy ZIT będzie dobrze funkcjonował – tłumaczyła.
Kontrowersje przy wyborze Marii Wasiak wywołało jej pochodzenie. Nowa wiceprezydent pochodzi z Radomia. – Dla niektórych to wada, że nie z Bydgoszczy, ale według mnie jest to gwarancja nowego spojrzenia. Osoby, które formułowały te opinie nic jeszcze nie osiągnęły, a chciały po prostu wywołać zainteresowanie – stwierdził Bruski.