Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Metropolia Bydgoska o ZIT Plus: „To nie jest dobra droga”

Dodano: 13.09.2016 | 13:10

Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia bydgoszczanie powinni sami decydować o sposobie rozwoju miasta.

Na zdjęciu: Konferencja Metropolii Bydgoskiej

Fot. archiwum

Rządowa „Strategia na rzecz zrównoważonego rozwoju” nie spotkała się z dobrym przyjęciem w Bydgoszczy. Po krytyce ze strony prezydenta Rafała Bruskiego głos zabrali przedstawiciele stowarzyszenia Metropolia Bydgoska.

Nowy dokument strategiczny przygotowywany przez rząd mógłby zostać przyjęty już w październiku, a obecnie jest na etapie konsultacji społecznych. Zdaniem prezydenta Rafała Bruskiego zawarty w strategii zapis o przekształceniu ZIT-u w ZIT Plus będący zalążkiem związków metropolitalnych i idąca za tym konieczność współpracy z Toruniem jest dla Bydgoszczy bardzo niekorzystny. Podobne uwagi na temat planów partii rządzącej zaprezentowali w poniedziałek przedstawiciele stowarzyszenia Metropolia Bydgoska. – Wiemy, jakie boje toczono w Bydgoszczy, aby ZIT był tworzony tak jak chcielibyśmy. Nie udało się m.in. w wyniku szantażu minister Bieńkowskiej, która zagroziła, że jeśli ZIT nie będzie wspólny, to pieniądze zostaną przeniesione do innych województw – wspominał podczas konferencji prasowej prezes stowarzyszenia, Piotr Cyprys. Jego zdaniem połączenie bydgoskiego obszaru funkcjonalnego z toruńskim jest dla obu głównych ośrodków niekorzystne, a brak podziału będzie skutkował narastaniem konfliktu. – Te obszary się nie przenikają, a projekty związane z Bydgoszczą nie trafiają do realizacji. Tak jest np. z połączeniem kolejowym Bydgoszcz-Kcynia, które trafiło na listę rezerwową, podczas gdy Toruniowi zapewniono skomunikowanie z Chełmżą – mówi Cyprys.

Według przedstawicieli Metropolii Bydgoskiej „Strategia na rzecz zrównoważonego rozwoju” została przygotowana jako zbiór uwag i niektóre tematy są rozwinięte szczegółowo (np. kwestia biletu aglomeracyjnego), a inne – jak ZIT – pobieżnie. Świadczy o tym chociażby lista  największych miast w kraju. Nie ma wytłumaczenia, dlaczego jako kryterium ludnościowe przyjęto akurat liczbę 200 tys. mieszkańców, a wśród szesnastu zakwalifikowanych ośrodków znaleźć można i Trójmiasto, i… Gdynię. – To prawdopodobnie niedopatrzenie, ale najwidoczniej dokument może jeszcze ewoluować – mówi Cyprys, który zwrócił uwagę także na informacje o obszarach zaniedbanych. Województwo kujawsko-pomorskie znalazło się w tym przypadku obok regionów ze wschodniej części kraju, ale o ile dla nich są przygotowane programy interwencyjne, o tyle dla naszego województwa brak propozycji rozwiązań.

Konsultacje w sprawie strategicznego dokumentu potrwają do końca września. Za kilka dni stowarzyszenie Metropolia Bydgoska ma wysłać swoje uwagi do Ministerstwa Rozwoju. Do podobnej aktywności namawia innych zainteresowanych dobrem Bydgoszczy. – Brak w tej strategii dobrowolności. Uważamy, ze automatyczne przekształcenie ZIT-u w związki metropolitalne nie jest właściwą drogą. Potrzebne są zapisy, które zagwarantują Bydgoszczy możliwość decydowania o sposobie własnego rozwoju. Dajmy samorządom szansę wypowiedzenia się, bo to zapewni stabilny wzrost gospodarczy i rozwój, ale też spokój w regionie – postulował Cyprys.

Sebastian Torzewski